Wpis z mikrobloga

Mireczki ostatnio był wpis o #sluzbazdrowia w #niemcy a ja niestety miałem okazję przekonać się jak to wygląda w #usa #ameryka #nowyjork
Minęło już parę tygodni odkąd miałem #wypadek i #operacja i tak korzystając z ostatniego dnia urlopu postanowiłem zacząć sobie zapisywać te wspomnienia...tak dla siebie, żeby to przepracować ale postanowiłem, że się tym z Wami podzielę.
Nie wiem ile będzie wpisów, jeśli będzie społeczne zainteresowanie to później mogę wrzucać też coś o służbie zdrowia w #holandia bo po 12 latach mieszkania tam i łożenia na nią tysięcy euro w końcu, po powrocie z urlopu będę musiał i z niej skorzystać żeby dokończyli to co zostało zrobione w stanach.

Zapraszam więc na te kilka wpisów, roboczy tag do obserwowania/czarnolistowania to #wypadekethera

Szpital dzień 1

Ciemność…biały sufit, oślepiające lampy
Ciemność…gadającę głowy, które nachylają się nade mną
Ciemność…jak na filmach, jak w kalejdoskopie na zmianę utrata przytomności i jej przebłyski, podczas których starałem się dojść co do #!$%@? nędzy się dzieje.
Ciemność…ładują mnie do MRI i zabraniają się ruszać, coś nie tak z kręgosłupem

CO SIĘ DZIEJE DO #!$%@? NĘDZY???GDZIE JA JESTEM??? CO SIĘ STAŁO??

Sir, proszę się nie ruszać, miał Pan poważny wypadek i jeszcze nie wiemy jaki jest pana stan.

Jaki #!$%@? wypadek, ostatnie co pamiętam, to jak siedziałem na tarasie widokowym na dachu hotelu i wpatrzony w wieczorną panoramę Manhattanu rozmawiałem z matką przez tel

Wjeżdżam w ten tunel, oczywiście mimo całego zjebizmu sytuacji oczyma wyobraźni widzę te setki kilogramów żelastwa kręcące mi się kilkadziesiąt centymetrów od ryja, nie po to człowiek oglądał filmiki rezonansu działającego bez obudowy, żeby sobie nawet w półprzytomnej jaźni nie powkręcać jak całość #!$%@? się w drobny mak akurat wtedy kiedy ja jestem w środku.

Ciemność…gdzieś mnie wiozą, głowę mam w kołnierzu i przytaśmowaną do łóżka, podnoszę ręce a te wyglądają, jakbym je dopiero co z wiadra czerwonej farby wyjął…No #!$%@? mać najlepsze przygotowanie do roli Lady Makbet ever, gdyby nie to, że leżałem przywiązany do łóżka to od razu mogłem #!$%@?ć na Broadway.

Ciemność…dwóch gostków szyje mi wargę opowiadając sobie jak spędzili weekend a ja w tym czasie zdaje sobie sprawę, że nie mam paru zębów na dole a jedynki, które zostały wiszą na jakimś skrawku czegoś i mogę sobie nimi ruszać jak chce jak tic tacami, górne jeszcze siedzą w dziąśle ale też niezbyt pewnie. Ja #!$%@?, co się dzieje..Ciemność

Budzę się na jakiejś sali ogólnej, wyglądało to tak, że było jakby okrągłe pomieszczenie od którego odchodziły takie jakby pokoje i w jednym z takich właśnie leżałem, rzut z góry przypominał trochę logo imperium z Star Warsów.
Leżę na łóżku, mam na sobie gacie, rozciętą koszulkę i rozcięte krótkie spodenki. Wciśniętą za gumkę bokserek znajduję też kartę do pokoju w hotelu. Mam też na ręku smart banda ale nie jest on połączony z telem więc zakładam, że nie ma go w pobliżu ale na wszelki wypadek klikam w “znajdź urządzenie”-dupa, nie ma
Chce mi się lać, masakrycznie…ale to w ciul, rozglądam się i wtedy zjawia się pielęgniarka i mówię jej, że muszę iść do WC

No, no, no, żadnego chodzenia bo jeszcze nie było decyzji neurochirurga i rzuca we mnie plastikowym słoikiem na szczocha. Jeśli czegoś mnie w życiu Wykop nauczył o rzeczach, które trapiły moje ciało od dziecka to właśnie na Wykopie dowiedziałem się o mętach ciała szklistego i o parurozie…Dla niewtajemniczonych to drugie to taka śmieszna przypadłość, że ni #!$%@? nie idzie się wysikać gdy ktoś jest niedaleko albo gdy jest zbyt cicho, no nie ma bata, nie poleci choćby nie wiem jak się człowiek spinał i choćby nie wiem jak bardzo chciało się szczać.I mówię to tej pielęgniarce a ona dalej swoje, że nie mogę wstawać póki nie przyjdzie neurochirurg. Więc tak leżę z pełnym pęcherzem i czekam. W międzyczasie lustruje otoczenie, patrzę na opaskę na ręku a tam jako moje dane osobowe wpisane jest “Nanjing Unklr” WTF? Czy jak mnie przywieźli to próbowałem wybełkotać swoje bardzo mocno trudne do wymówienia przez anglosasów imię? Trzeba to odkręcić. Okazja pojawiła się szybko bo pojawił się wspomniany wcześniej neurochirurg i przywitał się słowami
“Good morning Mr. Nanjing” no to mu mówię, że to nie jest moje imię i podaje mu je wraz z łatwym dla niego do wymówienia skrótowcem. A on na to
“a to że to już trzeba z social service worker załatwiać, on tu jest po to, żeby zbadać moje odruchy”
Dowiedziałem się w końcu z grubsza dlaczego jestem w szpitalu i co do tej pory zostało stwierdzone i zrobione. Na początku obawiali się urazu kręgosłupa i MRI rzeczywiście wykazało jakiś tam odprysk w odcinku szyjnym ale nic mnie tam nie bolało, byłem w stanie ruszać głową i członkami bez problemu. Musiałem go ciągnąć, pchać itp itd każdą kończyną i że wszystko było ok to dał zgodę na poruszanie się ale musiałem zostać w kołnierzu na czas hospitalizacji. Więc pytam, że skoro jest ok to kiedy mogę wyjść...no #!$%@? ze mnie, dwie jedynki wiszą mi na kawałkach dziąsła a ja #!$%@? i chce wychodzić. “No to musi przyjść lekarz prowadzący i już z nim trzeba gadać”

Dobra, pora na tego szczocha, zarzuciłem na siebie jakieś tam prześcieradło i dalej z czerwonymi łapami, i jak się później okazało, równie czerwonym ryjem, w samych bokserkach i szatą a’la grecki filozof idę szukać kibla. Daleko nie zaszedłem bo jakieś 2m dalej zawróciła mnie jakaś oddziałowa i mówi, że przed rozmową z lekarzem prowadzącym mam leżeć i czekać. Wróciłem więc do swojego #!$%@?łka i dopiero teraz zauważyłem, że za łóżkiem jest taki jakby parawan a za nim umywalka. Wziąłem więc ten słoik, skitrałem się w rogu pomieszczenia, odkręciłam wodę i po jakiś 5minutach bezskutecznego stania z benizem w ręku w końcu się odlałem…
To początek mojego pierwszego dnia w szpitalu, jest 7 rano lokalnego czasu, początek mojego trzeciego dnia urlopu w USA.

CDN
  • 19
  • Odpowiedz
@etherway: nie wnikajac szczegoly - jesli miales wypadek w NY nie z twojej winy, to nie ma sie co martwic. Wal od razu do adwokata Wierzbickiego ( wpisz w googlach Wierzbicki adwokat ny) sprawe wezmie pro bono. Podziekujesz pozniej ( no, chyba, ze juz to zrobiles)
  • Odpowiedz