Wpis z mikrobloga

@jan_sebastian_dzban to jeszcze mentalność siedzi z czasów passatów b5, gdzie wszystkie świecące kontrolki lutowało sie do jednej, która gaśnie po odpaleniu, nikt nie sprawdzał tego komputerem, a ludzie kierowali sie grubością lakieru, rysami na nim i przede wszystkim cena oraz przebieg.
Ja miałem problem sprzedać auto, które ma ponad 300 tys więc stwierdziłem, że niech stoi jako zapasowe, bo i tak jego koszt to raptem 500zł rocznie.
Obecnie w dwuletnich autach
  • Odpowiedz
@jan_sebastian_dzban: za oferowanie czegoś takiego powinien być paragraf. Podłużnice, geometrię i systemy bezpieczeństwa już dawno w tym pojeździe pewnie nie istnieją. Byle poważniejsza kolizja i trup na miejscu w takim składaku z toną szpachli i jeszcze za 13-letniego gruza tyle forsy. To powinno być na złomowisku albo iść na części dawno
  • Odpowiedz
@jan_sebastian_dzban: Ogromny problem jest taki, że bardzo duża część naszego społeczeństwa przy zakupie auta używanego praktycznie tylko i wyłącznie patrzy na to, co jest patologią swojego rodzaju. Kilku letnie auto z bardzo małym śladami użytkowania potrafi mieć 200-300k które cały czas jest bardzo dobrym autem
  • Odpowiedz