Wpis z mikrobloga

@Sla_Voy racja. Mój labrador potrafil odpychać tyłkiem mojego syna, żeby odszedł od bramki z groźnymi psami sąsiada i do tej pory jak mój mlody biega po podwórku to ten go pilnuje i chodzi za nim krok w krok. Jak się syn przewrócił na rowerze to labek szczekał, a jak ktoś szybko nie wyszedl z domu to przybiegał i drapał w drzwi, żeby ktoś udzielił mu pomocy ( ͡º ͜ʖ͡