Aktywne Wpisy
dlaczego_michau +58
Ciekawostka, na portalu sprzedającym samochody poleasingowe wisi do sprzedaży Fabia 3 z 2019 roku 1.0TSI 95KM.
Pierwsza rejestracja 11/2019
Przebieg 806 tys. km ( ͡º ͜ʖ͡º) (foto w komentarzu)
Czas eksploatacji 52 miesiące, średni dzienny przebieg 516 km!
Bagatela ok. 185 tys. km rocznie ( ͡º ͜ʖ͡º)
Nie była taksówką.
Cena sprzedaży 11.400 zł ( ͡º ͜ʖ͡º)
Pierwsza rejestracja 11/2019
Przebieg 806 tys. km ( ͡º ͜ʖ͡º) (foto w komentarzu)
Czas eksploatacji 52 miesiące, średni dzienny przebieg 516 km!
Bagatela ok. 185 tys. km rocznie ( ͡º ͜ʖ͡º)
Nie była taksówką.
Cena sprzedaży 11.400 zł ( ͡º ͜ʖ͡º)
MrRedz +174
Pochodzę ze 100 tys miasta. #prawojazdy uzyskałem w wieku 19 lat jak większość moich równiesników. Zdałem za pierwszym razem. Mój instruktor był dobry, ale raczej uczył mnie jak zdać egzamin a nie jak jeździć. Dopiero po 20 godzinie wszystko zaczęło mi się składać do kupy, jeśli chodzi o jazdę. Zdałem, trochę pojeździłem z ojcem jego autem i tyle. Wyjechałem na studia, do miasta wojewódzkiego (takiego z tramwajami ;)) rzadko wracałem do domu, tylko wtedy jeździłem czasami autem ojca #ford focus - model 3. Miałem zniżki studenckie na bilety pkp, przyzwyczaiłem się do kilku godzin jazdy (4 - 4,5 godziny od wyjścia z domu do wjeścia do domu w mieście wojewódzkim + przesiadka w mieście pomiędzy i oczekiwanie na pociąg - wliczyłem to w czasie powyżej). Na początku denerwowały mnie przesiadki i czas jazdy ale z czasem, przyzwyczaiłem się, zacząłem przeznaczać czas spędzony w #pkp na rzeczy produktywne. Wracałem do domu rodzinnego może raz w miesiącu i wtedy coś tam jeździłem po kilka kilometrów w weekend. Nigdy nie zrobiłem trasy, nigdy nie jeździłem po autostradzie, maks 50 po mieście.
I tak latka mijały. Skonczyłem studia, mam 26 lat, zniżki się skończyły. Jeżdzenie pociągiem jest uciążliwe, bo stać mnie na auto. Na zakupy też nie chce jeździć tramwajem już bo to niewygodne. Ojciec zmienił auto na nowe i jako, że żal było sprzedawać focusa3 (auto z salonu - 2011 rocznik, 1.6 benzyna, 125 KM - ojciec przez 11 lat zrobił tylko 66 tys przebiegu) to kupiłem go od niego za 25k PLN, za kasę zarobioną z praktyk a on dołożył sobie kasę do nowego auta.
Jako, że długo nie jeździłem, postanowiłem podejść do sprawy odpowiedzialnie i sobie trochę przypomnieć. Kupiłem 10h lekcji jazdy w mieście wojewódzkim (każde 2h z innym instruktorem) i przeszedłem kurs jazdy na autostradzie w szkole doskonalenia techniki jazdy. Wszyscy powiedzieli mi to samo, jeźdzę dobrze, dynamicznie ale niepewnie ze względu na małą ilość godzin jazdy.
No i co, po ćwiczeniach zrobiłem dwa razy trasę z domu rodzinnego do miejsca zamieszkania w mieście wojewódzkim sobie rano (mam ok 190 kilometrów - 65 autostradą / eską a resztę 125 km drogami krajowymi, jednopasmowymi (ruch w obu kierunkach na dwóch pasach). No i mam mieszane uczucia, wszystko poszło ok ale czułem się zmęczony. To są prawie 3 godziny jazdy (ok. 2h 50m - jadę zgodnie z przepisami - DK 90 km/h np). Trzeba być cały czas skupiony, uważać, nie czuję z tego przyjemności. Zastanawiam się jaki jest sens, niby oszczędzam godzinę czasu na dojazd, ale każda trasa to póki co wydarzenie. W pociągu to przynajmniej czuję spokój i mogę coś poczytać czy coś. Nie czuję stresu. Wypadków na drodze ostatnio dużo, ja się boję wyprzedzać na DK, wyprzedzam wtedy kiedy absolutnie na drugim pasie nikogo nie widzę. Ostatnio tir mnie wyprzedził :o Cenowo wychodzi też gorzej niż pkp - ok 80 PLN w jedna strone a pociag 50 PLN. W mieście wojewódzkim do roboty i tak nie będę jeździł bo pracuję w centrum, ale na zakupy pojechać, do dziewczyny co mieszka na drugim końcu miasta no i do domu rodzinnego właśnie. Gdzieś blisko po województwie może, jest dużo terenów pięknych, nie dojadę tam pociągiem. Tak samo chciałbym jechać z dziewczyną w góry, to co PKP dojade do Jeleniej góry a potem przesiadka na busy, albo FLIXBUS (czasowo 5h vs 3,30h autem). Inne lokazlizacje nad morzem np. inne niż miasta też odpadają raczej bo nie dojadę.
No i tak sie zastanawiam czasami po co mi to, czy nie lepiej to auto sprzedać i dać sobie spokój zamiast się stresować. Ale widzę, że nie ma innego wyjścia, do tego (chociaż moja dziewczyna tego nie mówi) jest takie powszechne przekonanie, że facet musi mieć auto i prawo jazdy. Chyba nie mam innego wyjścia jak tylko jeździć...
#motoryzacja #pkp #pociag #miasto #auto #ford #autostradypolska #samochody #wakacje
Masz problem jak większość ludzi zaczynających jeździć autem, nic nadzwyczajnego. Stres w końcu minie. Auto i prawo jazdy może nie, ze facet powinien/musi mieć, ale warto mieć. Jest zbyt dużo losowych sytuacji, w których ta umiejetność się przydaje.
@remote-control zagazować go
Po drugie nikt niczego nie musi.. ty ustalasz co musisz a co nie, a nie inni ludzie czy społeczeństwo. Nie chcesz jeżdzić to nie jeździsz i tyle. Tylko, ze ta nie pewność po
Druga sprawa, że trasa prawie 3h jeśli Ty niewiele jeździsz to już jest dość dużo i może dlatego masz mieszane uczucia. Ja mam 2.5h drogi do domu rodzinnego, jak raz zrobiłem z miesiąc przerwy od odwiedzin czy innych dłuższych tras, to po wyjściu z samochodu czułem, że potrzebowałem już
@remote-control: mam koło dwóch milionów w kołach, grubo ponad 200KM w samochodzie a i tak się dygam przy wyprzedzaniu na jednopasmowych drogach. To nie strach, to zdrowy rozsądek( ͡° ͜ʖ ͡°)
Anyway, pojeździsz troszke i szybko stanie się to wygodne i wejdzie w krew. Nawet jeśli nie będziesz jeździł na codzień do pracy, to czasem trzeba coś przewieźć, skoczyć na większe zakupy, itd., o WIELE wygodniej tak. Wiem bo sam przez lata miałem podejście "aaa, mieszkam w dobrze skomunikowanym mieście, po co
Pojeździsz i przestaniesz. Po jakimś czasie się człowiek wyłącza i robi wszystko automatycznie, mózg zaczyna odbierać sygnały dopiero w sytuacjach "innych", a tak to ciągle jedziesz często nie świadomy trasy. Wyłapujesz tylko podświadomie takie pierdoły jak znaki ustąp pierwszeństwa, ograniczenia prędkości i inne takie. Na autostradzie nie
@Bad_Wolf: Taka jest rola strachu
A za motocyklem mogę jechać, jechać i jechać jestem wtedy wyłączony i odpoczywam psychicznie.