Wpis z mikrobloga

Mamy Lotto od jakiegoś czasu i klienci czasam mnie dobijają.

Przychodzi gość i mówi:
- 2 po 6 z plusem
A ja, bo za #!$%@? nie wiem o co mu chodzi, choć się domyślam, ale żeby nie popełnić błędu pytam:
- 2 zakłady? 6 losowań? Duży lotek?
- No tak, przecież mówię 2 po 6. Z plusem
- czyli 2 zakłady na 6 losowań?
- tak, czy ja niewyraźnie mówię? Tak się mówi, 2 po 6.
- u nas się mówi pełnym zdaniem.
Podliczam i jeszcze pytam:
- powinno wyjść 48 złotych?
- a co pani liczyć nie potrafi?
A pytam, bo klienci Lotto w 90% wiedza ile ich zakłady kosztują, wiec jak jest błąd to raczej wyjdzie. Chociaż nie tym razem.
Jeszcze na wszelki wypadek zapytałam:
- to na jednym kuponie? Czy na dwóch?
- No logiczne, ze na dwóch.
Zmieniam to, nabijam od nowa. Tu może mi powinna się zapalić jakaś lampka ostrzegawcza, ale nie zapaliła bo pytałam go kilka razy czy o to mu chodzi. Gość jeszcze z pretensja, ze tylko jeden kupon loteriady przy takiej kwocie i poszedł.

No ale oczywiście wrócił. Z ryjem, ze co ja narobiłam, ze co mu sprzedałam, ze on wyraźnie mówił, ze 2 po 6, a to to co jest?
I tłumacze typowi, #!$%@?, ze ma co chciał, bo upewniałem się kilka razy o co mu chodzi, a on, ze tak się mówi, ze ja się nie znam, ze on mówił wyraźnie, ze 2 zakłady po 6. No to tez to ciulu dostałeś. Ale na kuponie jest jeden zakład a on chciał 2 po 6. I dopiero wtedy mnie olśniło, ze typ chciał dwa #!$%@? kupony po 6 zakładów. A cena jest ta sama.

Jeszcze chwile się kłóciliśmy, bo gość był wredny wiec mu powiedziałam, ze mu to wymienię jak się uspokoi l, zacznie być miły i przeprosi. O dziwo tak się stało. Ale nie omieszkał mi jeszcze dopiec, jak mu sprzedawałam jego „2 po 6”, ze chyba to pierwszy raz robię. Ale tu już mi się nie chciało odpowiadać.

#!$%@?, na tym Lotto w Żabce to się serio grosze zarabia. Gowno to warte a co chwile przychodzi jakiś typ co rzuca jakimiś „3 siodemeczki z plusem” i jest zdziwiony, ze ja dopytuje o ch*j mu chodzi. I jeszcze jak to jest stały klient to po czasie wiesz już co ma na myśli, ale typa z opowieści pierwszy raz na oczy widziałam, a moi klienci kiedy mówią jakieś szyfry w stylu „2 po 6” to jednak maja na myśli 2 zakłady na 6 losowań, a i tak zawsze zapytam czy na pewno.

#zabka #zalesie
  • 94
2 po 6 z plusem

A ja, bo za #!$%@? nie wiem o co mu chodzi, choć się domyślam, ale żeby nie popełnić błędu pytam:

- 2 zakłady? 6 losowań? Duży lotek?


@rudyba: No cóż, za bystra to widać nie jesteś. Nie znam się na tych lotkach, puszczę raz od wielkiego dzwonu i nie potrafię sobie wyobrazić jakie procesy myślowe zaszły w twojej głowie, że wykminiłaś, że "2 po 6" może
Hymenajos - >2 po 6 z plusem
A ja, bo za #!$%@? nie wiem o co mu chodzi, choć się dom...

źródło: 5d098b55214a2

Pobierz
Jakieś 50 groszy od paczki dostawałem. Miesięcznie wychodziło ok 20 zł. Ale co to za dodatek do budżetu, jak taki odbiorca nic więcej nie zakupił z oferty, a potrafił wymagać nieskazitelnej obsługi jego paczki.


@tekserew: Ale to nie wina klienta, tylko firmy kurierskiej. Klient za usluge zaplacil (duzow wiecej niz 50 groszy) to wymaga.

Co ma klient do twojej gownianej umowy z firma kurierska?
  • 26
@Hymenajos proces był prosty i gdybys potrafił czytać to doczytalbys, ze u moich stałych klientów „2 po 6” oznacza dokładnie to: 2 zakłady po 6 losowań. Ale to trzeba potrafić czytać. Przykro mi, ze u Ciebie z tym kiepsko. Może jeszcze nie jest za późno na naukę, póki co nawet do pracy w Żabce się nie nadajesz.
@rudyba: Nie żebym bronił typa, ale z Twojej opowieści wynika, że po prostu obaj byliście niepotrzebnie uparci. Gdybyś powiedziała na początku "wie pan co, ja sama nie gram, to jak by pan powiedział dokładnie co, ile i na czym, to byłabym wdzięczna".
On sam nie lepszy, ale no #!$%@?. Dorośli ludzie a muszą się przekomarzać, bo obaj zbyt dumni, żeby porozmawiać jak człowiek z człowiekiem.
  • 11
@masakraman sorry, ale się nie zgadzam. Ten dialog oczywiście jest uproszczona wersja, bo przecież nie pamietam dokładnie. Jednak kilka razy pytałam tego człowieka czy dobrze rozumiem co on chce i on za każdym razem potwierdzał. Pytałam bo widziałam, ze chłop jest problematyczny i naburmuszony. Jak obsłużysz kilka tysięcy klientów w sklepie to rozpoznajesz tego typu klienta, który robi wszystko by się przypierdzielić. A nie przeszło mi przez myśl, ze może chodzić o