Wpis z mikrobloga

Czołem wszystkim!

Na początku chcialem sie pochwalic ze po 8 miesiacach udanego zwiazku wreszcie sie oswiadczylem.

Jest jednak problem z tym ze po oswiadczynach dziewczyna zaczela mówić, że chcialaby wesele za granicą, a konkretnie to w Hiszpanii na 100 osob minimum. Z mojej perspektywy wyglada to tak ze nie lubie duzych wesel, raczej takie skromne, lecz o ile wesele na 100 osob w Polsce by jeszcze u mnie przeszlo to w przyapdku wesela w Hiszpanii uwazam to za nieracjonalny wydatek. Liczac tak na oko to ogranizacja wesela na tyle osob w Hiszpanii to koszt rzedu 350 000 zł, trzeba oplacic loty, zakwaterowanie, sale, generalnie cala ta otoczkę. Moja narzeczona jeszcze nie pracuje bo jest na czwartym roku studiow. Rodzice różowej nie sa zbyt bogaci wiec sie nie dołożą. W zwiazku z powyższym caly koszt wesela spadnie na mnie.

W zeszlym tygodniu mielismy z narzeczona mała sprzeczkę odnosnie tego slubu. Za nic w swiecie nie da sie przekonac ze to niepotrzebne wywalanie pieniedzy, ze mozna te pieniadze w cos zainwestowac albo wydac na cos, co byloby praktyczne np. nowy samochod. Jej jedynym argumentem jest to ze "przeciez Cie stac, a mielibysmy takie super wesele i wszyscy by nam zazdrościli". Nadmienić jeszcze nalezy ze od czasu naszej sprzeczki nie chce uprawiać ze mna seksu.

Z poprzednia narzeczona rozstalem sie właśnie przez to, ze nie moglismy dogadac sie w kwestii wesela. Ja chcialem wesele skromne a ona wielkie na 300 osob. Nie chce powtórki z rozrywki dlatego tez chce to jakos zalatwic polubownie, dogadac sie jakos.

Jakie macie dla mnie rady w tej kwestii? Powinienem odpuścić czy twardo stac przy swoim? Czy poradzicie jakie moglbym jeszcze przytoczyc argumenty aby ja przekonać ze to slaby pomysl z tym weselem za granica?

#zwiazki #logikarozowychpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 61
@Kenjiy: Od lat jestem w związku, gdzie wszystko jest 50/50. Chłop mój zarabia znacznie więcej ode mnie i nigdy przez gardło mi nie przejedzie: kup coś lub zapłać za coś, bo cię stać,.jeśli to ma dotyczyć moich fiubździu. Zgroza. Chyba że jego namawiam, żeby w swoje rzeczy zainwestował/na siebie wydał. Czyli nie remontuj trzeci raz silnika, tylko do uja pan, kup sobie samochód.
Z poprzednia narzeczona rozstalem sie właśnie przez to, ze nie moglismy dogadac sie w kwestii wesela.


@Kenjiy: To może z tą też powinieneś, skoro nie potraficie się dogadać w takiej sprawie. Dodatkowo przestawiłeś ją jako mocno roszczeniową osobę. Nie wydaje mi się też zbyt mądrym posunięciem, by oświadczać się komuś po 8 miesiącach. W moim otoczeniu robiły tak osoby uważane za mentalne dzieci. Po czwarte - gr8 b8 m8.
@Kenjiy: Zróbcie sobie dwa wesela. Jedno według Twoich preferencji, drugie według jej. Niech każdy opłaci tylko swoje i problem rozwiązany. ( ͡° ͜ʖ ͡°) A tak w ogóle znajdź sobie inny model. Spór co do wesela jest preludium do dalszych. Mieszkanie, samochód, wycieczki, itd. wszystko przed wami.
Za nic w swiecie nie da sie przekonac ze to niepotrzebne wywalanie pieniedzy, ze mozna te pieniadze w cos zainwestowac albo wydac na cos, co byloby praktyczne


@Kenjiy: ty ślub bierzesz czy firmę zakładasz?
@Kenjiy: Chlopie, jestes zwyklym bankomatem a nie przyszlym mezem dla niej.
Anuluj zareczyny, znajdz nowa swinie i nie obnos sie z kasa przy niej, najlepiej udawaj biednego albo takiego co ma troszke wiecej a nie takiego ktorego stac na wszystko.
Ewentualnie, jak lubisz szpanowac hajsem to zamknij morde i dzwon po Hiszpanskich klubach nad morzem zeby zarezerwowac sale i tyle, przeciez Cie stac.
Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze im laska wie
@Kenjiy z własnego doświadczenia polecam cywila z liczba gości: 3. 2 świadków i ich małe dziecko, które przez cały cywilny zapewniało atrakcje zgromadzonym. Cała "impreza" z obiadkiem trwała 5h. Czas przygotowania niecały dzień, no może z mierzeniem sukienki, zakupem budów dla niebieskiego dwa. Koszty pomijalne. Zaoszczedzone nerwy, czas i pieniądze. Uzyskany efekt taki sam jak przy imprezie za 200k i tygodniach przygotowań - papiery podpise ( ͡º ͜ʖ͡º