Wpis z mikrobloga

nawiązując do mojego wpisu sprzed pół roku https://wykop.pl/wpis/69724481/moje-plany-na-wyjscie-z-przegrywu-w-2023-kurs-reto
przez 6 miesięcy udało mi się:
* skończyłem kurs tańca
* trochę podróżowałem
* znalazłem znajomych, z którymi od czasu do czasu spędzam czas
* zagadywałem do ludzi na eventach
* byłem na speedatingu
* chodziłem na psychoterapię przez 4 miechy, gdzie jasno wyłożyłem problem że jestem przegrywem i nie mogę znaleźć drugiej połówki XDDD
* nie używałem wypoka
czy udało mi się kogoś znaleźć? nie, ale na podstawie własnych doświadczeń mogę potwierdzić, że wychodzenie z przegrywu nie ma sensu. Oczywiście uważam, że każdy powinien spróbować rzeczy które wypisałem powyżej, ale tak szczerze to myślę że jak ktoś się urodził w dobrej rodzinie to nie będzie miał problemów ze znalezieniem partnerki, nawet jakby cały dzień grał na kompie. Natomiast przegryw może sobie próbować, aż do śmierci. Terapia to gówno, a samorozwój to jedynie cope. Chociaż z dwojga tych rzeczy, przynajmniej samorozwój zapełnia człowiekowi czas na tyle, że nie musi się przejmować tkwieniem w przegrywie. imo wszystko jest uwarunkowane tym w jakim środowisku ktoś był wychowywany, w późniejszym wieku nie da się tego nadrobić.
wylałem trochę żali i czuję się odrobinę lepiej
#przegryw
#wychodzimyzprzegrywu
  • 20
  • Odpowiedz
@raison_detre: da się wyjść. Chopie jakie przegrywy były u mnie w szkole a teraz wyożeniane, nie którzy bieda a nie którzy dodatkowo kasa... Wiec no widze ze się da jednak... Ja z kolei spadłem z lekkiego normika na mocnego przegrywa ale próbuje odbić i zobaczymy...
  • Odpowiedz
imo wszystko jest uwarunkowane tym w jakim środowisku ktoś był wychowywany, w późniejszym wieku nie da się tego nadrobić.


To niestety prawda w ok. 99% przypadków. W tym 1% albo ktoś jest bardzo zdeterminowany i lepszy/zdolniejszy od rówieśników, albo ma po prostu mnóstwo szczęścia. Generalnie często wszystko sprowadza się do kasy. Jak ją masz, masz pewność siebie.
  • Odpowiedz
@raison_detre w końcu ktoś prawdę napisał. Poza kursem tańca też to wszystko przerobiłem (a nawet wiele więcej bo jeszcze siłownia, psychiatra, leki, bieganie i w cholerę innych rzeczy).

@SOLDIER_OF_FROGTAN: Ja mam kasę i pewność siebie i niewiele to zmienia.
  • Odpowiedz
@Tetsuya: Najwyraźniej nie masz tej pewności. Jakbyś miał, to miałbyś też wywalone.
Moim zdaniem, to zależy też jakie miałeś dzieciństwo. Jeśli jesteś z biednej rodziny i kasę zdobyłeś np. po studiach ciężką pracą, to trochę inna sytuacja niż u normika, który od dzieciaka miał wszystko, bo starzy byli nadziani.
  • Odpowiedz
@SOLDIER_OF_FROGTAN: @raison_detre Nie. Najważniejsze są dobre geny tj. wzrost, morda, temperament, inteligencja. Bogata rodzina za wiele Ci nie da. Może w dzieciństwie będziesz podjarany nowymi zabawkami, ale to złudne. W okresie dojrzewania czar pryśnie. Znam syna nauczycielki, który inteligencją nie grzeszy i #!$%@? w januszexie. Znam też osoby z patologii, które się wybiły, mają szczęśliwe życie, akceptację itp. OP nie ma dziewczyny, bo jest po prostu brzydki (bez urazy).
  • Odpowiedz
Może w dzieciństwie będziesz podjarany nowymi zabawkami, ale to złudne.


@kamil150794: a kto mówił o zabawkach? wystarczy dostawać kieszonkowe, żeby móc sobie pozwolić na jakieś wyjścia na miasto z kolegami + ewentualnie kasa na rozwijanie pasji/zdolności typu szkoła muzyczna, taneczna, językowa itp. niestety w wielu domach jest raczej jak w tej paście:
"tate tate jestem dobry w gała, zapisz mnie do klubu, to tylko 60 zł miesięcznie - niestety synek,
w
  • Odpowiedz
@kamil150794: bardzo możliwe, że poniżej pewnego progu atrakcyjności te rzeczy faktycznie przestają mieć duże znaczenie, ale jak ktoś jest bliżej "średniej", to myślę, że ma ogromne.
  • Odpowiedz