Wpis z mikrobloga

istnienie języka rozwala mi mózg
wydajemy jakieś dźwięki i inni ludzie je automatycznie rozumieją i to nie jakieś proste dźwięki tylko skomplikowane zdania i abstrakcyjne pojęcia
jak to w ogóle musiało powstać że dwóch typów się spotkało i uznali że ten dźwięk oznacza ten przedmiot??? ok ale jak zrobili gramatykę i pojęcia abstrakcyjne
cały ten świat jest absurdalny
Pobierz
źródło: 9643bd4dc9e4afdaa400616895688279
  • 44
@LubiePieski ja bardziej mam rozkminę z kolorami. Dlaczego akurat zielony jest zielony, a czerwony czerwony? Przecież to też jest umowne i równie dobrze moglibyśmy na zielony mówić czerwony bo tak sobie ktoś kiedyś ustalił. ( ͡º ͜ʖ͡º)
@LubiePieski: haha miałem ostatnio identyczną rozkminę. #!$%@?, że ja przedstawiam się mówiąc nazywam się xqwzyts a mój rówieśnk mieszkający na wyspie przekazując to samo powie maj nejm ys xqwzyts.

I miałem rozkminę jak wyglądała komunikacja międzynarodowa w średniowieczu. Czytając podręczniki dostajemy suche info w stylu Król taki i sraki pojechał do innego kraju i wynegocjował to i tamto. Albo jak kolonizowano Afrykę i opływano świat dookoła. W jaki sposób rozmawiano z
jak to w ogóle musiało powstać że dwóch typów się spotkało i uznali że ten dźwięk oznacza ten przedmiot??? ok ale jak zrobili gramatykę i pojęcia abstrakcyjne


@LubiePieski: język nie jest wynalazkiem (pismo owszem, ale to oddzielny temat) - gramatyka nie powstaje podczas usystematyzowanego procesu (pomijam tematy typu esperanto, znowu, oddzielny temat), lecz jest produktem instynktu językowego, w który wyposażeni są wszyscy ludzie. Jest tutaj tylko jedna gwiazdka: ów instynkt (a
@LubiePieski: To nic nadzwyczajnego - każdy człowiek jest zdolny nie tylko do nauczenia się języka ale i rozbudowania go w dowolny sposób. Nie robimy tego tylko ze względów praktycznych - nie ma to sensu bo w obrębie społeczności, w której żyjemy uzgodniliśmy część wspólną, będącą bazą porozumienia.
@LubiePieski: Ale sprawa jest prosta. Patrzę na mojego psa. Wydaje takie mruknięcie/ziewnięcie - chce siku/kupę. Krótkie szczeknięcie - szybciej, niecierpliwię się. Darcie mordy - uwaga, niebezpieczeństwo. Jęczenie i kręcenie łbem - nie podoba mi się. Najpierw masz pojedyncze słowa, opisujące różne pojęcia. Inne małpy od ciebie odgapiają. Z czasem pojęcia zaczynają się ze sobą łączyć w dłuższe zwroty bez gramatyki: niebezpieczeństwo, człowiek. Nie podoba mi się, woda. Itd. I to powoli
mnie najbardziej #!$%@? to, że małpy rozwinęły komunikację w kierunku mowy głównie po to, żeby móc sobie poplotkować o innych członkach stada. później poszło już z górki xD