Wpis z mikrobloga

No więc prawdą jest, że wczoraj popiłem. Co prawda nie z Olką, tylko ze znajomym. Trzeźwiałem w swoim łóżku. Kluczowa usługa w firmie się wywaliła o 19. W umowie (o pracę) mam podane dni i godziny 8-16, poniedziałek - piątek, nic o nadzwyczajnych sytuacjach. Ale team leaderka, której od dawna nie traktuję poważnie, zawsze musi się zfajdać. Ciekawe za którym razem dotrze do niej, że do mnie jednak po godzinach i w wolne dni nie warto pisać. Przegiołem co?
PS Nie jestem IT.

#pracbaza #heheszki #logikarozowychpaskow #p0lka
SzymonXes - No więc prawdą jest, że wczoraj popiłem. Co prawda nie z Olką, tylko ze z...

źródło: violkarobota

Pobierz
  • 122
Wystarczy, że napisałbyś, że był weekend


@Pharos: dokładnie. Byłem kiedyś świadkiem takiej rozmowy, gdy manager (zdecydowanie największy dupek, jakiego miałem nieprzyjemność poznać w swojej karierze zawodowej, a khem... z wykopowej starszyzny jestem, więc trochę tego jest) usiłował ustawiać szeregowego pracownika, też chodziło o zostanie w pracy, gościu odmówił, stwierdził, że nie, że musi wrócić do domu.
- a co masz takiego ważnego, że musisz być w domu. Co będziesz robił?
-
@SzymonXes jeśli nie masz w umowie dyżurów to nawet jej odpisywać nie musisz. Też kiedyś mnie próbowali wrobic w pracę po godzinach. Nie odbierałem i oddzwanialem po 5h co tam. za trzecim razem dali sobie spokój. Teraz bym odebrał, powiedział że nie mam czasu i elo.