Wpis z mikrobloga

Pracuj w kołchozie, zmęczony przyjdź do pustego domu, nie pij ani nie bierz używek, ćwicz, odżywiaj się zdrowo. Tak sobie żyłem dłuższy czas tylko nijak to nie poprawiało sytuacji. Czułem się ok ale i tak miałem depreche związaną z samotnością a wszelki widok młodych ludzi idących razem rozdziera mnie od środka. Ostatnio zanim się zwolniłem i poszedłem do psychiatryka to po pracy zacząłem pić. Teraz wracam do trybu kołchoźnika i obawiam się, że się zacznie od nowa chlanie z bezradności i braku widocznych efektów.
Żebym chociaż wiedział, że dokądś to zmierza to miałbym sens w tym wszystkim a tak, skoro np. pisane mi wbić czarodzieja to nie widze sensu pajacować i równie dobrze mogę neetować do skończenia środków a potem dobranoc, cześć, giniemy.
Echh, jak mam tachykardie wykrytą to łykam tabletki, sprawdzam tętno, unikam kofeiny i intensywnego wysiłku i jest dobrze. A choroba umysłu to jeden wielki fikołek i strzelanie rzutkami co by tu jeszcze zrobić bo wiecznie żyje się w przeświadczeniu, że skoro jestem sam to widocznie za mało robie i się staram co też jest strasznie wykańczające, zważywszy, że w gruncie rzeczy lubię swoją rzeczywistość no ale nie mogę uznać, że jest git i żyć jak gdyby nigdy nic skoro ta moja egzystencja nie prowadzi do poznania kobiety więc trzeba szukać dziury i robić X,Y,Z bo jeszcze nie robiłem to może się uda i tak rok za rokiem.
#!$%@?ć można
#przegryw #depresja #samotnosc
  • 21
  • Odpowiedz
@MrSknerus No widzisz, ja bym chciał wracać do pustego dom, bo przebywanie nawet z rodziną mnie irytuje i stresuje. Jak nie jestem sam, to nie masz żeby odpocząć
  • Odpowiedz
@MrSknerus: przerabiałem taki scenariusz i zakonczyl on się w 2021 neetem bo psycha siadła po kilku latach takiej egzystencji. Tez sie obawiam ze jak pojde do pracy to będę wydawał hajs na różne głupoty aby podrasować se psychikę przedtem tego wogule nie robiłem. Pic trochę zaczalem jak psychotropy wykupiłem ale głównie zarlem słodycze xD
  • Odpowiedz
@MrSknerus:

Żebym chociaż wiedział, że dokądś to zmierza to miałbym sens w tym wszystkim a tak


pomogę trochę, życie każdego człowieka zmierza prosto do grobu, od Ciebie zależy czy masz nad tym kontrolę czy też nie.


PS its a prank bro
  • Odpowiedz
@MrSknerus: "Zanurzenie się w światy fabularne zapewnia poczucie więzi społecznej z postaciami i grupami reprezentowanymi w świecie, co może zapewnić bufor przed odrzuceniem i samotnością." https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/36396386/

"Chroniczna samotność może prowadzić do zmian w strukturze i funkcjonowaniu mózgu. Na przykład wiąże się to ze zmniejszoną objętością istoty szarej w korze przedczołowej, która bierze udział w poznaniu społecznym i podejmowaniu decyzji.

Wsparcie społeczne i więź mogą mieć pozytywny wpływ na mózg i zdrowie
  • Odpowiedz
@Kultywujacy no mógł, ale przecież jestem całym złem tego świata bo olaboga dziennikarki obrażałem. No to niech mu teraz one pomogą. Mają jeszcze większe możliwości niż ja. A no tak sorry, przestał być im potrzebny to do kosza.
Chociaz jak to patrycja mówiła, bohatyr pomógłby w promocji książki więc może się jeszcze przydać. Może dlatego premiera się opóźnia bo czekają na to?
  • Odpowiedz
@MrSknerus: To zmęczony po kołchozie jesteś czy nie jak ćwiczysz. Jak ja po 13 godzinach przychodzę do domu z Kołchozu to ja otworzyć gęby siły nie mam a co dopiero jakieś ćwiczenia.
  • Odpowiedz
a potem dobranoc, cześć, giniemy.


@MrSknerus: Ta, też tak miałem. Jest w miarę okej do czasu, gdy samobój jest odległy, ale gdy się zbliża, to Ci się nagle odmieni i tego nie zrobisz.
  • Odpowiedz
@MrSknerus: wiem że to głupio brzmi, ale znajdź sobie jakieś hobby, jakieś zajęcie co zajmie ci wolny czas po pracy, choćby teraz w wieku 40 lat zacząłem czytać komiksy. Ja jestem samotny już 20 lat, ale to mi nie przeszkadza , mam swoje zainteresowania i ciągle brakuje mi czasu po pracy, jak bym miał siedzieć w domu i patrzyć w ściany to już dawno bym się poddał.
  • Odpowiedz