W sumie to już nie wiem o czym mam gadać z terapeutką XD, a ona ciągle mi truje, że nie chcę się otworzyć przed nią, że nawet jak poruszam jakieś traumy to i tak za mało rozwijam wątek, ja do niej, że chyba już nie mam nic do dodania i tak się kręcimy oboje w tej mojej wiecznej karuzeli s----------a.
@Rabarbarowe_sny: miałem to samo. Opowiedziałem babie całe swoje życie a ona nadal że się nie otwieram przed nią. A już najbardziej wkurzające było czepianie się każdego słowa nawet żartu
@Rabarbarowe_sny: Nie masz co z pieniędzmi robić że na jakieś juliki idiotki dajesz pieniądze. To może się tak otwórz że jej dasz pin do karty co? A może klucze do domu? Po co wy chodzicie do tych psychologów?
@Rabarbarowe_sny: przecież ona dobrze wie, że nie jest w stanie ci w niczym pomóc, więc używa takiej psychologicznej sztuczki abyś to sam siebie obwiniał za niepowodzenie "terapii".
@Rabarbarowe_sny: tak działa psychologia. Psycholodzy chcą rozgrzebywać zabliźnione rany, żeby potem na nich się żywić. Ludzie w USA co przezyli WTC i poszli na terapie byli potem w gorszym stanie psychicznym niż ci co nie poszli.
@Rabarbarowe_sny: Przede wszystkim zmień terapeutę na faceta. Kobieta Ci nie pomoże, bo ich mózgi funkcjonują inaczej i zwyczajnie nie jest w stanie zrozumieć Twoich problemów.
Ty mówisz, że wydarzyło się to i to. Pewnie opisujesz okoliczności itp. Skupiasz się na faktach. No i dla Ciebie to jest wystarczające. A jej chodzi o co innego. Chce byś powiedział jak się czułeś / co czułeś, gdy to się działo, jakie emocje temu towarzyszyły. Jak tego nie mówisz to uważa że się nie otwierasz, no i po części ma
@Rabarbarowe_sny: Najlepiej jak jej o tym powiesz, powiedz jej o tym, ze czujesz że kręcicie się w kółko i nic z tego nie ma. W niektórych nurtach psychoterapii nazywa się to impasem i jest to jeden z naturalnych etapów procesu terapeutycznego. Najważniejsze jest to, żebyś komunikował o, jak ją odbierasz i to, o co cię ona prosi.
W sumie to już nie wiem o czym mam gadać z terapeutką XD, a ona ciągle mi truje, że nie chcę się otworzyć przed nią, że nawet jak poruszam jakieś traumy to i tak za mało rozwijam wątek, ja do niej, że chyba już nie mam nic do dodania i tak się kręcimy oboje w tej mojej wiecznej karuzeli s----------a.
@Rabarbarowe_sny: dalej nie czytam
Ludzie w USA co przezyli WTC i poszli na terapie byli potem w gorszym stanie psychicznym niż ci co nie poszli.
W każdym zawodzie jest masa słabych specjalistów.
i tak sobie Julki doją frajerów
To nie Julka, ma z 40 lat i w porównaniu z innymi terapeutami bierze o wiele mniej kasy, polecili mi ją jak byłem zamknięty w psychiatryku
Prawdopodobnie chodzi o to:
Ty mówisz, że wydarzyło się to i to. Pewnie opisujesz okoliczności itp. Skupiasz się na faktach. No i dla Ciebie to jest wystarczające.
A jej chodzi o co innego. Chce byś powiedział jak się czułeś / co czułeś, gdy to się działo, jakie emocje temu towarzyszyły. Jak tego nie mówisz to uważa że się nie otwierasz, no i po części ma