Wpis z mikrobloga

@Mega_Smieszek dawno temu grywaliśmy z kumplem w kafejce w GTA2 po lanie. Sami byliśmy gówniarze, ale przyszło dwóch takich co nawet dla nas byli małolaci, siedli we dwóch przy jednym kompie i dołączyli się do nas. Serio, większa frajdę od fragowania ich dawały dochodzące co chwilę z drugiego końca lokalu głosy:
- no jedz! skręcaj!
- no dawaj strzelaj strzelaj!
@Mega_Smieszek: na Amige i wczesne PC bylo wiele takich gier rpg z pseudo 3d (np dungeon master, eye of the beholder, black crypt). I u nas w rodzinie dalszej i blizszej zawsze jakos tak sie przyjelo, ze gralismy w taka gre we dwie osoby - jedna na klawiaturze chodzila druzyna a druga osoba trzymala myszke i obslugiwala interfejs gry (walka, podnoszenie przemiotow itd).

Moj ojciec zawsze byl tym co "chodzil" a