Wpis z mikrobloga

Hipotetyczna sytuacja.
Jadę jako rózowy, mam zielone światło i skręcam w lewo. Więc przepuszczam z naprzeciwka wszystkie nadjeżdzające auta. Do czasu, aż podjeżdza inne auto, które też skręca i możemy się bezkolizyjnie wyminąć.
Ale oczywiście tamtego zawsze omijają inne auta, bo z racji buspasa mają dużo miejsca. No i w razie stłuczki czyja wina?

#prawojazdy #ruchdrogowy #motoryzacja
Czarna_ksiazka - Hipotetyczna sytuacja.
Jadę jako rózowy, mam zielone światło i skręc...

źródło: xd

Pobierz
  • 65
  • Odpowiedz
No to dobrze, na 99% byłem pewien, że tak jest. Tylko te trąbiace zjeby za mną od miesiąca (bo jeżdzę teraz tą trasą codziennie) zaczęły mnie zastanawiać xD
  • Odpowiedz
@Czarna_ksiazka: Zasada prawej ręki, puszczasz wszystkich, których masz po łuku po prawej, to, że nie można omijać w ten sposób bialego, to już inna kwestia, ale winnym spowodowania kolizji będziesz Ty a gość wyprzedzający bialego z prawej strony też będzie ukarany mandatem, ale nie będzie winnym kolizji, bo mimo złamania przepisów, nadal ma pierwszenstwo tak jak napisał już ktoś powyżej xd
  • Odpowiedz
może na podstawie tego, który zabrania wyprzedzania na skrzyżowaniu?


@Glikol_Propylenowy: Doczytaj dokładniej. Zabrania się wyprzedzania na skrzyżowaniu z ruchem niekierowanym. Na skrzyżowaniu z czynną sygnalizacją możesz wyprzedzać. A poza tym wyprzedzanie i omijanie to dwa różne pojęcia. Nie bez przyczyny skręcający w lewo staje przy skraju jezdni - żeby w miarę możliwości umożliwić jazdę tym z tyłu, którzy chcą jechać prosto.
  • Odpowiedz