W tym tygodniu tylko jedna aktywność, za to konkretna. Resztę tygodnia zabrała mi grypo-sraka.
MTB Pomerania Maraton - Kartuzy Od jakiegoś czasu ostrzyłem sobie zęby na ten wyścig, bo w mojej okolicy każdy konkretniejszy podjazd jest na wagę złota, a tu edycja na dobrze mi znanych Wzgórzach Szymbarskich. Znam je od podeszwy, ale rowerowo nie miałem okazji się w nie zapuszczać, aż do dzisiaj. Trasa bardzo zróżnicowana, od sztywnych ścianek (podjazd na Wierzycę pozdro), forsownych podjazdów, żmudnych wspinaczek, po szalone zjazdy singlami i długi zjazd trasą narciarską. Bajka! Generalnie, wyścigi Pomeranii mają mocną obsadę i znów walczyłem w dolnej połówce tabeli. Ale co to była za jazda! Po ostatnim, mocnym dzwonie, mam lekką blokadę w głowie na zjazdach (fajnie się ścigać ale nie będę się łamał w wyścigu o złote kalesony) i w tym elemencie mocno traciłem. Za to podjazdy ładnie dziś wchodziły, słodko nadrabiając straty. I tak tasowałem się z innymi prawie przez całą trasę - ja wyprzedzam na podjazdach, oni na zjazdach. 3km przed metą doszedłem do grupy 6 zawodników (wcześniej mocno się mijaliśmy, ale parę kilometrów wcześniej mi odjechali), zgubiłem ich na ściance i pełen adrenaliny (w głowie tylko "ale zajebistą akcję odwaliłem, teraz dzida" xD) pognałem do mety. Z tej grupki dojechał do mnie tylko jeden gość i solidnym sprintem wyprzedził mnie 500m przed metą. Kurde, właśnie dla takich emocji jeżdżę na te amatorskie ścigadła. Chce więcej!
W tym tygodniu tylko jedna aktywność, za to konkretna. Resztę tygodnia zabrała mi grypo-sraka.
MTB Pomerania Maraton - Kartuzy
Od jakiegoś czasu ostrzyłem sobie zęby na ten wyścig, bo w mojej okolicy każdy konkretniejszy podjazd jest na wagę złota, a tu edycja na dobrze mi znanych Wzgórzach Szymbarskich. Znam je od podeszwy, ale rowerowo nie miałem okazji się w nie zapuszczać, aż do dzisiaj.
Trasa bardzo zróżnicowana, od sztywnych ścianek (podjazd na Wierzycę pozdro), forsownych podjazdów, żmudnych wspinaczek, po szalone zjazdy singlami i długi zjazd trasą narciarską. Bajka!
Generalnie, wyścigi Pomeranii mają mocną obsadę i znów walczyłem w dolnej połówce tabeli. Ale co to była za jazda! Po ostatnim, mocnym dzwonie, mam lekką blokadę w głowie na zjazdach (fajnie się ścigać ale nie będę się łamał w wyścigu o złote kalesony) i w tym elemencie mocno traciłem. Za to podjazdy ładnie dziś wchodziły, słodko nadrabiając straty. I tak tasowałem się z innymi prawie przez całą trasę - ja wyprzedzam na podjazdach, oni na zjazdach.
3km przed metą doszedłem do grupy 6 zawodników (wcześniej mocno się mijaliśmy, ale parę kilometrów wcześniej mi odjechali), zgubiłem ich na ściance i pełen adrenaliny (w głowie tylko "ale zajebistą akcję odwaliłem, teraz dzida" xD) pognałem do mety. Z tej grupki dojechał do mnie tylko jeden gość i solidnym sprintem wyprzedził mnie 500m przed metą.
Kurde, właśnie dla takich emocji jeżdżę na te amatorskie ścigadła. Chce więcej!
#rowerowyrownik #rower #mtb
Skrypt | Statystyki
źródło: strava2750672214601335836
Pobierz@AlteredState: (╥﹏╥) Wierzyca to rzeka. Z kolei najwyższe wzniesienie Kaszub to Wieżyca ( ͡° ͜ʖ ͡°)