Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki, potrzebuje porady.

Jestem od 6 miesięcy z różową ona i ja 30lvl, ostatnio rozmawiałem z rodzicami i dostałem ochrzan. Rodzice pytali co dalej, jako że w sumie spotykamy się już te pół roku. Ja im odpowiedziałem zgodnie z prawdą że nie wiem, bo prostu będziemy razem i póki co się nie zastanawiam. Moi rodzice wpadli w jakiś szał, że ona ma "ostatni dzwonek" i jest złotą kobietą (to akurat prawda, rodzice znali moje poprzednie dziewczyny i wykryli od razu ich toksyczność, a ja dopiero po ok roku się obudziłem gdy już zdążyły mnie podniszczyć psychicznie - a tu pierwszy raz w życiu mają dobry kontakt, mega ją chwalą no i lubią). Zresztą ja tak samo super się z nią dogaduje i naprawdę tak jak w poprzednich relacjach praktycznie od początku miałem obawy, że niektóre cechy moje lub moich ówczesnych partnerek mogą mocno kolidować i zniszczyć tą relacje/nie zapewnić przyszłości, tak teraz jestem mocno pewny i pierwszy raz w życiu komuś tak mocno ufam jak jej.

Rodzice zasugerowali, że już powinienem za pół roku myśleć o zaręczynach, ślubie i dziecku, bo ona ma "mało czasu na zdrowe potomstwo". Jednocześnie rodzice zaoferowali mi sporo kasy z własnych oszczędności na ślub, wesele czy spłatę kredytu/wyprowadzkę z bloku i budowę domu. Olałem gadanie rodziców, ale zauważyłem, że praktycznie ostatnia koleżanka mojej dziewczyny (a ma ich z 30) bierze wkrótce ślub, 90% z nich dzieciate a reszta praktycznie stara się o dziecko. Spotkania w 99% to rozmowy o panieńskich, dzieciach, podróży poślubnej, sukni, kupnie mieszkania, budowach domu, kredyty, remonty, chrzty, komunie i tak dalej. No po prostu dramat. Moja dziewczyna sama
sugeruje mi niebezpośrednio, że powinniśmy się na to decydować. Pokazuje mi gdzie by chciała mieć ślub, jaki lokal, jaka suknia, jaki pierścionek, nawet kupila sobie ostatnio inny pierścionek taki luźny i powiedziala mi "przypadkowo" jaki on ma rozmiar ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To krótki związek i nie rozmawialiśmy o tym, ale widać po niej że jest jej bardzo smutno z powodu braku dziecka i ślubu. Po każdej wizyciu o koleżanki mężatki/matki ma dosłownie gorszy nastrój, kilka razy zdarzyło jej się lekko płakać gdy nie widziałem - oczywiście z powodu tego, że ona chciała już dawno ustatkowania, a jest praktycznie ostatnia w tych sprawach- wiecie, to babskie porównywanie się.

Nigdy nie rozmawiałem z nią poważnie na ten temat i tak się zastanawiam - czy to jest moralnie okej co ja robię? Żyje z nią w zasadzie luźno, jest dobry seks, podróże, pasje. Finansowo tez nie narzekam, na rodziców mogę liczyć, ale problem jest jeden - w młodości za bardzo skupiłem się na karierze i "olałem siebie" przez co przez najbliższe 3-5 ani myślę o ślubie i dzieciach. Chciałbym jeszcze pożyć i porobić głupstw. Nie chodzi o jakieś przelotne relacje czy luźny seks. Bardziej drogie zabawki, podróże, rozwalanie kasy na głupoty, melanże. Teraz dopiero stać mnie na realizację moich marzeń, ale jak pojawi się dziecko to zabraknie mi czasu i kasy na bank. No i przede wszystkim - trzeba będzie nabrać odpowiedzialności. No i czy to jest ok, że zamierzam ją zwodzić przez te kilka lat z tym tematem? Dopóki ona nie podejmie tematu (a nie ma odwagi powiedzieć wprost, tylko daje widoczne, lecz niebezpośrednie znaki czego oczekuje) to ja nie zamierzam jej informować o prawdzie co planuję.

Praktycznie z każdej strony słyszę - od jej znajomych czy moich, na jakichś imprezach, że skoro jest aż tak dobrze to nie ważne że znamy się tylko pół roku i powinienem poczekać jeszcze z pół roku i równo w rocznice się zaręczyć, a w perspektywnie kolejnych 6 miesięcy już zorganizować ślub i zacząć planować dziecko, bo to już ten czas.

To brzmi egoistycznie, ale chciałbym sobie pożyć. Chciałbym np kupić sobie motocykl na kilka sezonów, chciałbym na pół roku rzucić pracę i udać się w podróż zagranicę (bardzo mało podróżowałem, a oszczędności mi na to pozwalają, kwestia "odwagi"), poimprezować, pożyć luźno i wiele wiele innych rzeczy. Ale z drugiej strony widzę, że otoczenie, rodzina i ona oczekują ode mnie poważnych deklaracji i szybkiego tempa. Z drugiej strony może okazać się tak, że jak po roku nic nie zrobię to ona ze mną zerwie, bo będzie miała 31 lat i skoro chce dziecko szybko to nie będzie czekać kolejnych lat, bo nie ma czasu. I wtedy będzie problem, bo to pierwsza dziewczyna z którą mi jest tak dobrze, na kilka toksycznych relacji pierwsza normalna. Jest duża szansa, że jak mi z nią nie wyjdzie to już nigdy nie poznam takiej jak ona.

To wygląda jak jeden wielki test od losu. Albo moje egoistyczne zachcianki: marzenia i ciekawe przeżycia i dopiero potem ustatkowanie albo postąpienie wbrew sobie dla dobra innych: szybkie ustatkowanie i pogodzenie się z przeciętnym losem tatusia, który nie ma wiecznie dla siebie i musi zrezygnować z siebie dla dobra dziecka i kobiety, która jest prawie że ideałem, ale to jej ostatni dzwonek na zdrowe dziecko. Ciężki wybór.

#zwiazki #tinder #seks #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #randkujzwykopem #podrywajzwykopem #slub #dzieci #malzenstwo



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 76
@Kskskkdkdkk


Cykaj się całe życie, nie miej dzieci, bo w statystykach są rozwody, śmieszne. Rzuci baba papierami? Wuj z nią. Żyje się dalej, sam napisałeś jak


Właśnie, co z ciebie za chłop jak nawet nie chcesz zrobić dzieciaka pannie poznanej 6 miesięcy temu, pod naciskiem rodziców i jej przyjaciółek? Kiedy wreszcie dorośniesz, przestaniesz się cykać lekkomyślnych decyzji i staniesz sie praedziwym mężczyzną. xDDD
@Uuroboros:

no właśnie tylko się mężczyźni cykają, co to za chłopy?! Co się boją utraty połowy majątku w sprawie sądowej i zasądzonych alimentów


I co w związku z tym? Przecież i tak koniec końców ta połowa przejdzie na twoje dzieci. A baba z dzieckiem? Wiadomo, że jej SMV spada o połowę, do poziomu spermiarzy lub discmanów.
@SarahC: No tak nie do końca z tym robieniem dzieci w wieku 70 lat. Faceci nie wiedza i nadal się łudzą, że będą tak samo płodni jak w wieku 20-30 lat. Sami siebie oszukują. Cytuje:
„Tuż po 34. urodzinach zaczyna obniżać się ogólna liczba i ruchliwość plemników. Po przekroczeniu granicy 40 lat zmniejsza się także koncentracja plemników o prawidłowej budowie. Dodatkowo po 45. roku życia maleje objętość ejakulatu.[…] Profesor Stanislas Lyonnet,
@Adm0: W Japanlandii faceci mają dzieci za 70 siątki, a dzieci żyją zdrowe, a nawet powiedziałabym że zdrowiej niż niektóre nasze fasiątka i downy z pato rodzin... (wcale mnie to nie cieszy, bo to źle rzutuje na polskie geny, stwierdzam smutny fakt). A że wy tam o siebie nie dbacie to mam na to wyłożone cyce, bo wasze zaniedbanie swojego zdrowia nie jest meritum mojej statystyki. #papieroski #alko #niezdrowezarcie #stres #
@SarahC: Imo, jak walisz z partnerką flaszkę za flaszką, palisz paczkę dziennie a na dobranoc robisz kreskę z koki to dzieci mogą urodzić się chore choćbyś miał 20+. Też dosyć popularny przykład muzyka, którego córka zmarła na raka.

To nie wiek jest problemem dla faceta tylko styl życia.
Anonim (nie OP): @Karl_Tofel
tak, oczywiście, boomerskie wyznania miłości i życzenia cudownej kawusi to właśnie to jak wygląda ich życie. Wcale najpopularniejszym motywem ich żartów nie jest "mąż nienawidzi żony, a żona męża"

Oczywiście, że istnieją nieudane małżeństwa "na siłę". Ale istnieją też i udane :) Ludzie się śmieją też ze starych zakolaków na wykopie, a ostatnia afera udowodniła, że i stary zakolak sobie poużywa w życiu jak ma odpowiedni mental.
Anonim (nie OP): @Karl_Tofel

tak, oczywiście, boomerskie wyznania miłości i życzenia cudownej kawusi to właśnie to jak wygląda ich życie. Wcale najpopularniejszym motywem ich żartów nie jest "mąż nienawidzi żony, a żona męża"


Oczywiście, że istnieją nieudane małżeństwa "na siłę". Ale istnieją też i udane :) Ludzie się śmieją też ze starych zakolaków na wykopie, a ostatnia afera udowodniła, że i stary zakolak sobie poużywa w życiu jak ma odpowiedni mental.
Anonim (nie OP): @Uuroboros

no właśnie tylko się mężczyźni cykają, co to za chłopy?! Co się boją utraty połowy majątku w sprawie sądowej i zasądzonych alimentów


Można przed ślubem udać się do prawnika i załatwić rozdzielność majątkową wraz z zapisami co w wypadku rozwodu, jak będzie wyglądać opieka nad dzieckiem itd. W cywilizowanym, dojrzałym związku da się wszystko załatwić bez dramy :)
BTW załóżmy, że jesteś samotnym chłopem do końca życia
@mirko_anonim: uważasz że potrzeba żony i dzieci dla wyzwań xD?
Jak ktoś ma majątek do przekazania to można adoptować do rodziny dziedzica jak w starożytnym rzymie młodego chłopa.

Zdecydowanie, decydowanie się na byle jaką partnerkę byle by była i robienie sobie od razu z nią dziecka to najgłupsza rzecz jaką można zrobić jako mężczyzna. W kontekście tematu op zna się ze swoją lubą 6 miesięcy, to zdecydowanie zbyt krótko żeby wchodzić
Anonim (nie OP): @Uuroboros

uważasz że potrzeba żony i dzieci dla wyzwań xD?


tak, w życiu ważny jest balans - jakieś wyzwania, wzrost duchowy, rozwój osobisty, wykształcenie osobowości dojrzałej, unikanie wszystkiego, zawsze, za wszelką cenę prowadzi do rozwoju osobowości nieprawidłowej, człowiek przy najmniejszych problemach reaguje nieadekwatnie do sytuacji: wybuchami gniewu, płaczem, egocentryzmem "ja chcę i tak ma być", skrajnym narcyzmem, zamknięciem na innych, izolacją społeczną i samotnością. Niestety w Polsce jesteśmy
Jednocześnie rodzice zaoferowali mi sporo kasy z własnych oszczędności na ślub, wesele czy spłatę kredytu/wyprowadzkę z bloku i budowę domu.


@mirko_anonim: Daj mi kontakt do rodziców ja ich wezmę razem z ich kasą w takim razie.
To brzmi egoistycznie, ale chciałbym sobie pożyć. Chciałbym np kupić sobie motocykl na kilka sezonów, chciałbym na pół roku rzucić pracę i udać się w podróż zagranicę (bardzo mało podróżowałem, a oszczędności mi na to pozwalają, kwestia "odwagi"), poimprezować, pożyć luźno i wiele wiele innych rzeczy


@mirko_anonim: To ty sobie żyj, a mi dajcie kasę na dom i ślub, bo ja to wolę xd