@MindMiner: zacznij od nowa, wytrzymałeś rok, znowu wytrzymasz, potrafisz. Rok bez picia to jest super osiągnięcie. A że się potknąłeś, no to trudno, ważne żeby wstać i dalej próbować. To jest tak jakby odchudzać się przez rok, schudnąć kilkadziesiąt kilo, jednego dnia się nażreć do porzygu i myśleć,że wszystko stracone, nic nie warte, zawiodłem. Człowieku rok nie piłeś. Brawo i oby tak dalej.
@MindMiner To masz teraz nauczkę, że to jednak inaczej działa. A teraz podnieś się i zacznij od początku. A jak ci znowu przyjdzie ochota by się napić to sobie przypomnij o tej sytuacji.
@MindMiner: czytalem ze jezeli to byl jeden raz to jeszcze w miare latwo mozesz wrocic na wlasciwe tory. Gdybys zrobil to wiecej niz raz, to ponoc jest juz duzo trudniej
@MindMiner mój kuzyn pił kilkanaście lat, rzucił i po jakimś czasie napił się. Żałował i też mówił, że zmarnował ten czas. Wyciągnął jednak wnioski i trzyma się w postanowieniu. Ma u mnie ogromny szacunek, bo wróżyłem mu przyszłość żula/menela, a chłop się ogarnął. Zawsze mówię, że skoro taki koleś jak właśnie mój kuzyn potrafił z tym skończyć, to każdy da sobie radę.
@MindMiner: wspolczuje, sam jestem alkusem, jednak od 8 miesięcy czystym. Mi w niepiciu pomaga myśl co będzie jak się napiję, tzn. będzie jeszcze gorzej niż było, a było tak:
1. powrót z roboty, piwko, 2-3 x 100ml czystej, drugie piwko min. 6-7%; jak na pusty żołądek to 18:00 i lulu, jak na pełny to jeszcze setka i piwko. 2. Weekend: piwko + 300-400ml czystej, drugie piwko, obiadek, jak nie było wódy
@MindMiner: zawsze mnie zastanawia czemu na to sie mowi choroba alkoholowa. przeciez to zwykle uzaleznienie. nie ma choroby narkotykowej czy choroby pornograficznej ( ͡°ʖ̯͡°)
@MindMiner jeden raz to nic strasznego. Od trzech miesięcy nie palę, gdzieś dwa tygodnie temu złamałem się i zapaliłem jednego papierosa. No i trudno, przekonało mnie to, że podjąłem dobrą decyzję i od tego czasu nie wróciłem do palenia. Dasz radę.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
ja se czasem wypije piwko, czasem w weekend flaszeczke ze szwagrem ale do alkoholizmu mi daleko
piwo to nie jest alkoholhhehe
Zawsze mówię, że skoro taki koleś jak właśnie mój kuzyn potrafił z tym skończyć, to każdy da sobie radę.
1. powrót z roboty, piwko, 2-3 x 100ml czystej, drugie piwko min. 6-7%; jak na pusty żołądek to 18:00 i lulu, jak na pełny to jeszcze setka i piwko.
2. Weekend: piwko + 300-400ml czystej, drugie piwko, obiadek, jak nie było wódy
Ogarnij się