Wpis z mikrobloga

Bawi mnie jak ludzie żyją pracą w korpo. Asap srasap. Idę na 8h, robie swoje i spadam. Nie obchodzi mnie ta firma, bo nie jest moja. Są zawody, gdzie praca jest misją, są zawody, gdzie praca służy społeczeństwu i człowiek robi też dla zajawki

Ale biznes taki nie jest. Dostajesz lepsze siano i odchodzisz. Wszystkie te rzeczy typu wartości firmy, team spirit to karma dla debili. Wystarczą dwie zasady: pracuj adekwatnie do tego jak ci płacą i żyj z ludźmi dobrze. Koniec końców dbaj tylko o swoje dupsko.

#pracbaza #praca
  • 198
@Kopyto96: Jak nie jesteś zainteresowany jakimkolwiek istotnym awansem czy zarobkami powyżej 2-3 tzw. średnich krajowych i jednocześnie masz na tyle silną pozycję, że nie zostaniesz #!$%@? tak długo, jak nie podpalisz biura, to w sumie to jest dobre podejście. Oczywiście wszystkie town halle i integracje to bzdury, ale robienie nieco więcej niż wymagane minimum czy pokazywanie, że coś się potrafi i podchodzi do pracy ze zrozumieniem i zaangażowaniem zwykle mocno procentuje
są, pracuję z jednym który bardzo angażuje się w "życie" firmy i regularnie zostaje po 1-2h każdego dnia choć nikt go o to nie prosi ani nikt mu za to nie płaci. W nagrodę dostaje trudniejsze zadania i dostaje ich więcej, a całość dopełnia fakt że tak naprawdę pracujemy jako kontraktorzy u klienta który niedawno zanotował stratę finansową więc jesteśmy pierwsi do odstrzału jak okaże się że jednak nie wychodzą w tym
4. klepacz kodu musi się naklepać aby coś wytworzyć - wypisywacz recept wpuści babę, posmyra przyrządami i przepisze paracetamol "następny proszę" -


@Phallusimpudicus: klepacz kodu otworzy stackoverflow po trzymiesięcznym bootcampie, wcisknie ctrl-c, potem ctrl-v, robota zrobiona, a taki lekarz to musi wywiad zebrac, pacjenta zbadac fizykalnie, zastanowic sie, badania zlecic i leki wypisac. Te całe programisty to absolutnie nic nie robia, co to w ogole za praca i jeszcze 15k sobie
@Poludnik20: czekaj czyli wg Ciebie, jak nie bedzie w ogole drobnych przedsiębiorcow to bedzie spoko tak xD? I wszedzie gdzie nie spojrzysz beda wielkie korporacje. Co ja w ogole czytam xD
@Kopyto96: Idea work-life balans zawsze słuszna by nie wpaść w pracoholizm czy szybko się wypalić.
Jednak tekst o tym, że pracujesz adekwatnie do płacy dobrze pokazuje twoją i całego gen Z roszczeniowość.
Powinieneś wykonywać jak najlepiej pracę w ramach godzin i zakresu z umowy. Niezależnie od pensji.
Podpisując umowę godzisz się na jej warunki i robienie minimum nie tylko szkodzi pracodawcy ale i tobie bo się nie rozwijasz ani nie masz
Gdyby klepacze kodu wkładali tyle wysiłku w edukację i pracę co lekarze to już byśmy mieli to AGI i świat wolny od pracy. A tak, to dalej klepią crudy i narzekają jak facetka od scrumu pyta czy coś w ogóle zrobili wczoraj XD


@Urajah: No szkoda, że lekarze wcale nie wkładają jakoś dużo wysiłku. Zachorujesz na coś to zobaczysz jak większość "aktualizuje" informacje i wygaduje takie głupoty, że jak to opowiadasz
@m0rgi: amerykance na to wymyslili mądre okreslenie, quiet quitting. Zmora tzw. bullshit jobs gdzie twoja praca i tak nie ma absolutnie zadnego znaczenia i nie robi absolutnie nikomu jakiejkolwiek roznicy. :)
@Urajah: AI zrobione przez programistów zastąpi połowę lekarzyków, którzy przepisują te same tablety na większość problemów (nadciśnienie, tarczyca itp) kończy się lekarskie eldorado oprócz prawdziwych specjalistów, chirurgów itp.
@bullsh1t nikt niczego nie zastąpi, co najwyżej lekarz będzie miał jeszcze łatwiejsze życie. Korzystam z algorytmów AI w pracy, fajne urządzenie ale lekarzy to nie zastąpi z tego prostego względu, że ktoś się musi pod tym podbić. :)

To już prędzej AI zrobione przez programistów zastąpi gównoprogramistów i połowa klepaczy spaghetti pójdzie myć kible.
@bullsh1t podbijacz musi wiedzieć co podbija. W dzisiejszej medycynie i rozesranych procesach każdego o wszystko nikt nie pójdzie na "częściową winę AI". A żeby wiedzieć co podbija, niestety, musi posiadać wiedzę z danego zakresu. Straszą mnie tym, że AI mnie zastąpi od 10 lat, czytam i się smieje bo połowa mojej pracy jest w pierwszej kolejności do odstrzału, pracuje w niemieckiej klinice uniwersyteckiej i zajmujemy się po części naukowo rozwojem czegoś, co
Pracuję w tej branży już prawie 15 lat i nigdy nie widziałem awansu tylko dlatego, że ktoś tylko wychodził poza szereg i się bardziej starał. Taka osoba przeważnie dostawałą więcej zadań, a nie awans i często odchodziła z firmy.

@SpasticInk: zazwyczaj w korpo są te słynne mierzalne KPI i jak ktoś jest a) ogarnięty, b) pracoholikiem to siłą rzeczy będzie szedł do góry zgodnie z drzewkiem rozwoju jak w grze komputerowej.
@NieRozumiemIronii: ja tego nie doświadczyłem, może zależy od korpo i specyfiki firmy, ja zawsze rozwijałem się na zasadzie że co ok 2 lata zmieniałem korpo i średnio ze 30% więcej zarabiałem i wbijałem lepsze stanowisko. Dopiero przez ostatnie lata się jakoś bardziej zakotwiczyłem jako manager i dostałem awans na senior managera, ale tylko dlatego, że przebiłem finansowo pewne widełki i trzeba było mi tego seniora dać :)
@Kopyto96: to jest dokladnie ta sama mentalnosc co madki, bierze sie to z tego ze ludzie cala swoja osobowosc bazuja na pracy w korpo. W pracy korpo wyscig szczurow i gadanie o pracy, po pracy narzekanie na messengerze z innymi z pracy o pracy, wieczorem myslenie o pracy, od rana myslenie o pracy a pozniej do pracy i tak w kolko. Cale ich zycie kreci sie wokol tych deadlajnow a sprobuj