Wpis z mikrobloga

26 lat to taki wiek, że na fb widzisz śluby znajomych, ich kolejne dzieci, postępy w karierze, wycieczek już trochę mniej, no i rozwodami raczej się nie chwalą, ale pewnie jakieś są. Tymczasem ja nawet nie próbowałem trzymać za rękę. Siedzę odizolowany i wegetuję zmarnowawszy w ten sposób ostatnie 13 lat. Nigdy nie miałem znajomych, nigdy nie wychodziłem wieczorem z domu, zero zabaw, wyjazdów, na mieście jadłem tylko z mamą lub tatą... Zawsze byłem wyalienowany i nie chciałem brać udziału w normalności.

Z jakiegoś powodu takie życie nigdy mi nie przeszkadzało. Dopiero kilka lat temu zaczęło do mnie to wszystko docierać i zrozumiałem mizerność swojej egzystencji. Temu wszystkiemu towarzyszy ciągły brak chęci do czegokolwiek. Nie chce mi się nawet zmienić pracy na lepszą, bo i tak nie wydaję pieniędzy (niby na co?). Rodzice wszystkim się zajmują (dorzucam się do rachunków). Po obiedzie kładę się na podłogę i śpię 2 godziny. Nawet nie chce mi się rozebrać i położyć do łóżka...

Nawet do fryzjera nie chodzę, bo po co, skoro z domu nie wychodzę (mam farta, robię głównie zdalnie). Nie widzę w niczym sensu. Nawet grać się nie chce, a kupiłem dobrego kompa. Konia nie mogę zwalić, bo mnie nudzą pornosy i przełączam co 30 sekund, a i nawet mi nie chce stanąć porządnie. Niektóre z ubrań mam jeszcze z gimnazjum, bo i po cholerę mi coś innego. Zero motywacji. A robota to w ogóle mnie #!$%@? i dymają mnie na hajs. Wiem, że to, co opisałem, jest abstrakcją dla większości ludzi. Ale wiem też, że są tutaj tacy, którzy żyją, tzn. wegetują w podobny sposób. Mało kto jest w stanie pojąć, że tak można egzystować. Norman powie, że przesadzam, że tak nie jest, że to niemożliwe. A, niestety, jest prawdziwe. Czy to się kiedyś zmieni? Uciekam w świat marzeń. Co mam począć?

#przegryw #samotnosc ##!$%@? #depresja
ToJestNiepojete - 26 lat to taki wiek, że na fb widzisz śluby znajomych, ich kolejne ...

źródło: doomer

Pobierz
  • 39
26 lat to taki wiek, że na fb widzisz śluby znajomych, ich kolejne dzieci, postępy w karierze, wycieczek już trochę mniej, no i rozwodami raczej się nie chwalą, ale pewnie jakieś są. Tymczasem ja nawet nie próbowałem trzymać za rękę. Siedzę odizolowany i wegetuję zmarnowawszy w ten sposób ostatnie 13 lat. Nigdy nie miałem znajomych, nigdy nie wychodziłem wieczorem z domu, zero zabaw, wyjazdów, na mieście jadłem tylko z mamą lub tatą...
@ToJestNiepojete: czemu nie jeździsz na jakieś wycieczki? Zwłaszcza jak masz prace zdalną to nawet urlopu nie potrzebujesz tylko jedziesz kiedy chcesz. Chciałbym mieć zdalną pracę gdzie wystarczy mi net i sobie mogę jechać gdzie chce i kiedy chce.
@ToJestNiepojete: współczuję Miras. Ten brak sensu, o którym piszesz to najgorsza kurtyzana jaka może dopaść człowieka. W gorszych okresach życia mam to samo, całe szczęście zawsze jakoś udaje mi się z tego wygrzebać. Jakbyś chciał pogadać to pisz śmiało.