Wpis z mikrobloga

@chris0: a czym wg Ciebie się różnią?

Generalnie chodzi mi o firmy działające na zasadzie "proxy" - czyli zgarniają klientów którzy chcą projekt, organizują im team produktowy, który buduje soft. Team augmentation (takie większe proxy), czyli klient przychodzi i mówi chcę 3 frontów na rok, też się liczy.

Jak definiowana jest kontraktornia?
  • Odpowiedz
@Przegrywek123: dlatego że często pobierają ogromną prowizję z twojej wypłaty, samemu nie tworząc żadnej wartości dodanej, i przerzucając na ciebie każde możliwe ryzyko biznesowe
  • Odpowiedz
@Przegrywek123: kontraktornia podstawia klientowi swoich współ/pracowników, najczęściej na umowie B2B, klient angażuje ich do swoich projektów, Siano kasuje za bodyleasing. SoftwareHouse za pomocą swoich pracowników tworzy software na zlecenie klienta. Siano kasuje za dostarczony produkt.
  • Odpowiedz
@Przegrywek123: Ja bym powiedział, że nie wszystkie są złe i nie wszystkie są złe w 100%.

Trzeba wziąć pod uwagę, co właściwie decyduje o tym, że kontraktornie wciąż istnieją i nie upadają. Decyduje o tym m. in. zapotrzebowanie ze strony firm. Polega ono na tym, że niektóre firmy nie chcą przeznaczać swoich zasobów na poszukiwanie specjalistów i ich weryfikację. Chcą jedynie ich "mieć" oraz "płacić". Reszta spada na barki kontraktorni. Z
  • Odpowiedz
Zalezy od osoby ale wydaje mi sie, ze pracujac dla kontraktorni ma sie bardziej wywalone na produkt, bo jak nie ten to sie przeniesiesz do innego zespolu ktory juz robi dla innego klienta. Firmy z wlasnym produktem jednak jest to poczucie zbudowania czegos w obrębie całej firmy, latwiej tez o podwyżkę jesli produkt odnosi sukces
  • Odpowiedz