Wpis z mikrobloga

pytanie do osób które zażywają SSRI, czy rzeczywiście czujecie różnicę ? W jakich sytuacjach wam pomogły ?
Czytałem ten artykuł:
https://www.doz.pl/czytelnia/a14872-Czym_sa_antydepresanty_i_kiedy_je_stosowac

Wykazano, że wiele leków przeciwdepresyjnych ma skuteczność porównywalną lub nieznacznie większą niż placebo. Oznacza to, że samo pozytywne myślenie przynosi korzyść terapeutyczną w postaci poprawy stanu chorego. Dużą siłę działania, o wiele większą niż placebo, wykazano w stosunku do amitryptyliny, mirtazapiny, wenlafaksyny, paroksetyny, sertraliny, fluoksetyny, citalopramu czy reboksetyny – leki te faktycznie zmieniają procesy fizjologiczne.


https://psychologia.edu.pl/obserwatorium-psychologiczne/1156-piec-powodow-by-nie-brac-lekow-ssri.html

Pytam bo w tym roku wybieram się do psychologa, psychoterapeuty, (może psychiatry) w związku znacznym utrzymującym się od dłuższego czasu obniżeniem nastroju.

#ssri #psychiatria #medycyna #psychologia #depresja #gownowpis #jacksieleczy
  • 21
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@kwaz1: po leki idziesz do psychiatry. Tak, jest różnica, dalej nienawidzę życia ale mniej. Mam mniejsze wahania nastroju w łączeniu z innymi lekami.
dodam jeszcze, że oprócz nastroju mam uczucie niepokoju i w zasadzie to mi chyba najbardziej przeszkadza. To coś jak tuż przed egzaminem tylko zamiast motywować do działania, blokuje działanie.
@kwaz1: Nawet jeśli ogłupia, to nadrabiasz aktywnością. Miałem więcej energii do działania, chaos w głowie ucichł, więc łatwiej mogłem się skupić. Patrząc z boku, to byłem bardziej sprawny umysłowo.
@kwaz1: ja na SSRI pierwszy raz w życiu(!) zaznałam spokoju. Wcześniej nie rozumiałam spokojnych, zadowolonych ludzi - byłam przekonana, że to jakaś gra, albo po prostu są mega znudzeni/poprawni. Dzięki temu zobaczyłam światełko + uczucie spokoju pozwoliło mi na racjonalną pracę nad sobą, a nie topienie się w emocjach/lękach/pustce. Jeśli to było placebo, to mega dobrze weszło xD Sprawność intelektualna na początku spadła, bo głównie opierałam się na overthinkingu i to
@Koobik: ja się urodziłam już popsuta i miałam hardcore w życiu. Także pierwsze wspomnienia z ~3 r.ż. to już lęki i inne takie. Naprawdę nie myślałam, że może być dobrze. Brałam SSRI 2 lata, nie biorę już ponad 3 lata. Jestem po prostu szczęśliwa i spokojna. Tamto życie (25 lat!) wydaje mi się takie obce, jakby nie moje.
@kwaz1: Brałem kilka lat. Jestem zdania że warto je brać ale tylko wtedy gdy już serio nie radzimy sobie rady ze wszystkim. Zaniedbujemy szkołe, nie jesteśmy w stanie chodzić do pracy. Myśli samobójcze nie pozwalają nam normalnie funkcjonować.

Po lekach jest... dziwnie. Niby jest ok ale jesteś bez emocji. Okresu gdy byłem na lekach nawet do końca nie pamiętam. Po prostu chodziłem na studia, i jadłem, i nawet nie chciało mi
@kwaz1: biorę 4 dzień asertin 50 (sertralina). I chyba coraz lepiej jest. Zaczyna chcieć mi się więcej. Głos zaczyna robić się grubszy (chyba). No jak na razie pomimo dalej towarzyszących bólów brzucha i zawrotów głowy cała reszta rokuje dobrze. Niby po tygodniu miało to dopiero zacząć działać. Może jestem bardzo podatny na placebo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kwaz1: ja zaczęłam brać na zaburzenia lękowe, ataki paniki nadal sie zdarzały ale pomogło na humor, motywacje, odwagę, poczucie wartości.. tak właściwie to uratowały mi życie : ) emocje sie wyrównały- nie mogłam skakać i płakać z radości ale za to wpadać w emocjonalne doły tez nie :)