Aktywne Wpisy

genocidegeneral +359
#niepopularnaopinia #biedronka #zakupy #zalesie
tylko mnie te #!$%@? koszyko-wózki z biedry tak niemożebnie #!$%@?ą, zwłaszcza przy wykładaniu zakupów na taśmę? podnieść to jedną ręką tak średnio, postawić na tej taśmie to już w ogóle (tym bardziej, że trzeba mieć 1,5m ręki żeby coś z nich wtedy wyciągnąć) XD co było złego w w normalnym koszyku ludzkim?
tylko mnie te #!$%@? koszyko-wózki z biedry tak niemożebnie #!$%@?ą, zwłaszcza przy wykładaniu zakupów na taśmę? podnieść to jedną ręką tak średnio, postawić na tej taśmie to już w ogóle (tym bardziej, że trzeba mieć 1,5m ręki żeby coś z nich wtedy wyciągnąć) XD co było złego w w normalnym koszyku ludzkim?


Kingside +1073
Po zdecydowanie zbyt długiej przerwie (nie wiem czy też tak uważacie, ale według mnie druga połowa 2022 roku w perfumiarstwie była naprawdę nudna) wskrzeszam tag #perfumowenowosci. Robię to nie bez przyczyny. W ostatnich dniach pojawiły się zapowiedzi kilku ciekawych zapachów, o których być może jeszcze nie słyszeliście – postaram się zebrać je wszystkie w tym wpisie.
Na pierwszy ogień nowy członek znanej i lubianej linii Gentleman od Givenchy – mowa oczywiście o Givenchy Gentleman Society. Piramida nut prezentuje się następująco:
- nuty głowy: szałwia, kardamon
- nuty serca: narcyz, wetyweria
- nuty bazy: cedr, palo santo, wanilia
Przyznacie, że brzmi intrygująco? Ile znacie typowo męskich perfum z narcyzem? Nawet wychodząc poza szeroko pojęty mainstream będziemy musieli się mocno naszukać. Do głowy przychodzi mi tylko Eau de Narcisse Hermesa, choć przeglądając opinie o tym zapachu jest on raczej mocno przechylony w damską stronę. Połączenie narcyza z wetywerią, które mają być osią nowości od Givenchy może przynieść nieoczekiwane rezultaty, a jeśli dodamy do tego nutę „świętego drzewa” czyli palo santo (drzewa z tej samej rodziny co olibanum czy mirra), spodziewamy się drzewno-cytrusowo-ziołowego zapachu z narcyzową niespodzianką.
Kolejna nowość, a właściwie para nowości to duet premier od Toma Forda – Electric Cherry oraz Smoke Cherry, które wieńczą tryptyk wiśniowych cudeniek od pana Tomasza. Obydwa zapachy zbudowane są na wiśniowym fundamencie (który w wersji Electric dookreślany jest jeszcze przymiotnikiem „sour”), różnią się dodatkami – do Wiśni Elektrycznej wrzucono imbir, jaśmin oraz ambrettolide (syntetyczna molekuła nasion piżmianu czyli pachnąca zapewne podobnie do piżma) a Wiśnię Dymną wzbogacono o szafran, absolut z osmantusa, cypriol i smoked wood.
Smoke Cherry obiecuje nam zatem głębię wiśni zmieszaną z dymem oraz ciemnym akordem cypriolu z szafranowym niuansem. Electric Cherry będzie zapewne mniej słodkie od swojego protoplasty, oby nie okazało się również bardziej elektrycznie ulotne Niemniej przekonać się o tym będą mogli tylko posiadacze wypchanych portfeli, gdyż z tego co widziałem, wyjściowe ceny obydwu zapachów to okolice 34 złotych za mililitr.
Na koniec nowość od Caroliny Herrery – CH Pasion for Him. Zapach, który raczej nie powinien nas niczym zaskoczyć – rzut oka na piramidę nut nie powoduje szybszego bicia serca, gdyż znajdziemy tam takie evergreeny jak neroli, irys, drzewo sandałowe czy wanilię. Pierwsze recenzje są entuzjastyczne, a – jak dobrze wiemy – pudrowych, drzewnych irysowców nigdy za wiele, bo choć pachną tożsamo, można wybrać z nich swojego ulubieńca.
Oprócz wyżej wymienionych, w ostatnich dniach zapowiedziane zostały również:
- Diptyque L’Eau Papier (francuska nisza inspirowana zapachem papieru brzmi jakkolwiek osobliwie nawet w kategorii olfaktorycznego eksperymentu)
- Zadig & Voltaire This Is Him! Undressed (kolejny flanker kolekcji This Is Him! od Nathalie Lorson, zdążyłem znudzić się nim w trakcie czytania nazwy)
- Zoologist Harvest Mouse (nowość od Zoologista, o dziwo opisywany jako kremowo-owocowy gourmand z trawiastym wydźwiękiem, brzmi ciekawie ale jednocześnie noszalnie)
- Paco Rabanne Invictus Victory Elixir (serio? xD)
- Amouage Purpose i Search (dwie już nie takie świeżynki z Omanu o dziwo nie wywołują ekscytacji perfumiarskiego środowiska, wręcz przeciwnie – autor Purpose, Quentin Bisch, zdążył już być oskarżony autoplagiat przy tworzeniu tego zapachu)
- Hugo Boss The Scent Magnetic for Him (może okazać się ciekawym gourmandem, na liście nut tropikalny owoc maninka, absolut z pszenicy oraz sporo wanilii)
- Carolina Herrera Bad Boy Extreme (flankerek Bad Boya, tonka i kakao obiecują góry słodyczy).
Który z przedstawionych zapachów najmocniej przyciągnął waszą uwagę? Który zamierzacie przetestować w pierwszej kolejności?
#perfumy
Ten nowy flanker The Scent brzmi ciekawie, Private Accord był bardzo spoko
Just Jack, Zara - musicie!