Wpis z mikrobloga

Ja mam zupełnie odmienne zdanie. Często się spóźniam, ale wszyscy zawsze wiedzą, że się spóźnię i zazwyczaj jak się umawiam z kimś, to nigdy na jakaś sztywna godzinę. Uważam, że życie jest za krótkie żeby się stresować cały czas tym czy się gdzieś spóźnimy lub nie.
Obstawiam, że punktualni ludzie częściej giną w głupich wypadkach, choćby tych drogowych (choć to tylko moje przypuszczenia).
@Usermeme: 100% racji, problem szczególnie występuje u różowych na randkach, potrafi taka się spóźnić 30 minut! Dyskwalifikacja zresztą podobnie jak różowa nie ma w domu bidetu czyli można założyć że nie dba o higienę szczególnie tamtych miejsc, bleee
@Usermeme: powiem tak, nie wiem dlaczego, ale ja mimo tego, że NIGDY nie próbuję się spóźnić i ZAWSZE być na czas często się spóźniam. Oczywiście mówię tu o spóźnieniach typu max 5-10 minut a nie 40, lecz wiem, że i to potrafi być frustrujące. Ja potrafię sobie podporządkować cały dzień pod wcześniejsze wyjście, gdyż wiem, że się spóźniam a i tak nigdy nie potrafię wyjść wcześniej i zdążyć na czas. Naprawdę
@Usermeme: Ja po prostu nie rozumiem jak można się spóźniać, w sensie notorycznym. Jak jadę gdzieś tramwajem i jednym mam być 15 minut przed czasem, a drugim 5 minut po czasie, to jadę pierwszym. Jak wiem, że mogę być równo o czasie lub np. 3 po, to dzwonię lub piszę, że cholera mogę nie zdążyć idealnie na czas. Przez 12 lat edukacji szkolnej chyba spóźniłem się raz, gdzieś w liceum. Jak
@Usermeme ja kiedyś dostałem wezwanie na komendę na którąś godzinę. Przyszedłem 5 min wcześniej, poeczekałem w sumie 20 min. Nikt mną się nie zainteresował, z nikim nawet nie szło nawiązać kontaktu, żeby powiedzieć, że mam wezwanie. Wyszedłem, więcej nie wzywali
@Usermeme a ja powiem, że to zależy

do pracy mam na 9 i często się spóźniam, ale nikt przez to na nic nie czeka więc nikt nie ma z tego powodu bólu dupy, a ja wiedząc o braku konsekwencji z tego tytułu w ogóle się nie pilnuje tej wyznaczonej godziny

Co innego umówić się z kimś prywatnie. Wtedy rzeczywiście spóźnienie jest oznaką braku szacunku.
Ja potrafię sobie podporządkować cały dzień pod wcześniejsze wyjście, gdyż wiem, że się spóźniam a i tak nigdy nie potrafię wyjść wcześniej i zdążyć na czas.


@jebluschytrus: spoko byku, nie stresuj się, niektórzy z nas po prostu mają a to post z serii 'aaaa jak mnie #!$%@?ą krasnale! jakby po prostu nie mogli być wyżsi'
no nie mogą. I tak samo jest z naszym spóźnianiem. Zaakceptuj i przestań się tym przejmować,
@Usermeme: Ja sie nagminnie spozniam do pracy. Grafik jest na 9:30 przychodze zawsze 10 minut póżniej. Pracuje tam juz 6 lat wiec chyba nikomu to problemu nie robi.

Nie ma to jednak nic wspolnego z moimi spotkanimi 1 na 1, czy innych poza pracą. Wowczas zawsze staram sie być na czas.
@Usermeme: Na studia zawsze staram się spóźnić, takto staram się nie spóźnić ale różnie wychodzi i nie mówię tu o spotkaniach typu ktoś czeka na mnie w galerii handlowej tylko np kolega czeka w domu to jak sie spozniam może coś porobić
@Usermeme: Spoko wiedzieć, że urodziłeś/aś się w czasach, w których takie rzeczy jeszcze traktowano poważnie.

Dzisiaj się to już olewa; na tiktoku nie uczą po co jest "dziękuję", "do widzenia" czy "nie wyrobię się na czas" albo "przepraszam".

O nowym pokoleniu można powiedzieć wiele dobrych rzeczy, ale jego cechą na pewno nie jest jakaś ogłada czy kultura osobista.