Wpis z mikrobloga

Jak słyszę to tłumaczenie pisowca w TV, że komendant mógł pomyśleć, że to stylizowana flaszka wódki zamiast granatnika, to myślę, czy ludzie mogą być aż tak głupi, żeby to kupić? (bo że ludzie mogą być głupi to wiem)

Przecież taka flaszka stylizowana na "karabin" czy "granat" od razu się rzuca w oczy, jest szklana, widać, że zrobiona na #!$%@?, a tu typ dostaje do ręki ciężką broń, pewnie z jakimiś oznaczeniami i co najważniejsze - ZABEZPIECZENIEM. To nie jest tak, że wciskasz guzik i jeb, na bank jest tam kilka stopni zabezpieczenia. Przecież latały filmy ukraińców po youtubie jak odpala się takiego javelina czy igłę i najpierw się uruchamia zasilanie, potem otwiera jakąś klapkę, przytrzymuje jakiś guzik i coś tam jeszcze. Kilka etapów przed wystrzeleniem. I oni chcą powiedzieć, że najwyższy człowiek w policji, nie był w stanie odróżnić granatnika od krupnika? #!$%@? kręgosłup złamany w 300 miejscach od takiego fikoła.

#policja #bekazpisu
  • 74
Jak słyszę to tłumaczenie pisowca w TV, że komendant mógł pomyśleć, że to stylizowana flaszka wódki zamiast granatnika, to myślę, czy ludzie mogą być aż tak głupi, żeby to kupić? (bo że ludzie mogą być głupi to wiem)


@zeta_: oczywiście, że nie - ale chodzi o wymyślenie jakiegokolwiek wytłumaczenia i racjonalizacji żeby móc to zamieść pod dywan chociaż i autorzy i odbiorcy doskonale wiedzą że to ściema. To tak jak żona
@zeta_: Swoją drogą fakt że ktoś uznał za sensowne wytłumaczenie podania za przyczynę to, że komendant chciał się #!$%@?ć w robocie (bo przecież tej hipotetycznej butelki nie otwierał żeby powąchać) wzbudza we mnie chyba równie mocne xd