Wpis z mikrobloga

@aegispolis: Już odpowiadam - nie można zwiększyć zawodowej bo nie ma pieniędzy na atrakcyjne wynagrodzenia za które by poszli ludzie na taką służbę. A pieniędzy nie ma bo poszły na 500+, 13,14 i chyba 15 i wiele wiele innych z naszych podatków. A teraz my (czyli nie matki bombelków, nie emeryci) którzy na to wszystko płacimy, musimy to odpracować dla armii za friko albo za jakieś drobne.
To ja sie pytam:
@wolskiowojnie:

Mieszkasz w jakiejś wspólnocie to masz wobec niej obowiązki.


Oczywiście, że tak. Płacę podatki na zawodową armię, przestrzegam prawa, buduję lokalną społeczność. Ale oczywiście tym szmatom z sejmu to mało.

Mam nadzieję, że jako pierwszych wezmą na ćwiczenia i potem powołają w razie czego właśnie takich internetowych zwolenników tych rozwiązań, żeby dali przykład reszcie społeczeństwa i pokazali jak tam jest fajnie ;)
@freeszpak:

#!$%@? mnie obchodzą inni, sam nie moge na to gówno pójść i nie pójdę na pewno

Pan Mietek z WCRu może mieć innie zdanie.... A tak poważnie: szanse są minimalne ale na twoim miejscu oszacowałbym czy mozesz nie być w firmie 2x16 dni i o to wnioskował w WCRze jak coś. Taka dobra rada od gościa który pewnie pogardzasz :)
@wolskiowojnie: Ale tak bez emocji, zakładając, że mieszkając w kraju "frontowym" należałoby mieć przeszkolenie z obsługi broni czy robienia opatrunków. Ja się z tym nie zgadzam, ale to tylko moja opinia. Dlaczego MON nie zrobi fajnych szkoleń, dobrowolnych, na których moglibyśmy BEZ ZOBOWIĄZAŃ przeszkolić się z obsługi broni, zapoznać z wojskiem, zjeść grochówkę? Zaczęli z dupy strony i zdziwienie, że ludzie się buntują na myśl o przymusie, mając jeszcze w głowie