Kupiłem działkę, chcę budować dom. Mając zgromadzone środki na budowę domu czy nie rozsądniej jest teraz wrzucić tą kasę na lokaty 8% (z odsetek będzie z 7k pln/msc po Belce), i jednocześnie wziąć sobie kredyt na 300k. pln, jako zakład z rynkiem, który to kredyt można z palcem w nosie spłacić jednym strzałem w każdej chwili ze zgromadzonych środków?
Myśli które ryją mi głowę: 1. Kredyt spłaci się niejako "sam" bo z odsetek z lokaty (to na +) 2. Inflacja deprecjonuje złotówkę (to na -) 3. W razie (tfu! odpukać), wygranej Rosji z Ukraina to nasza sytuacja geopolityczna staje się niepewna (mało realny scenariusz, ale jednak perspektywa XX lat), wtedy zawsze lepiej mieć walizkę kasy ze sobą, niż nieruchomość (to na +)
Pytanie kieruję wyłącznie do osób które posiadają nieruchomości i lub kredyty.
@del855: pod kątem zakładu z rynkiem : jeszcze wyższa inflacja, sytuacja na wschodzie. To przemawia ZA. Mówimy o małym kredo, 300-400k, wiec to nie jest ciśnienie.
@CaptainSparrow: jasne, ale byłem przed kawą i nie załąpałem XD Generalnie pierwsza myśl, co to za głupota, po chwili... kurde przy tej inflacji to ma sens. Tylko sprawdź jak jest z wypłacanie kasy z lokaty, czy można w każdej chwili bez opłat itp
masz ochote na zaklady to wez depozyt 10-20k i sobie zagraj dzwignia na rynku zgodnie z twoimi prognozami, efekt bedzie duzo mocniejszy niz wchodzenie all IN gotowka, ktora caly czas zachowasz na lokacie.
No chyba ze jednak nie jestes mentalnie gotowy do natychmiastowego umoczenia tych 10-20k bo jednak nie do konca jestes pewny tego co myslisz i mowisz.... chociaz wchodzac all in bez dziwgni czyli zgdonie z twimi planem
@CaptainSparrow: Ale to nie ma sensu. Nie ważne jaka będzie inflacja to będziesz nominalnie w plecy i to, że kredyt spłacisz kwartalnym dochodem nie ma znaczenia, bo zamiast spłacać tymi dochodami kredyt mógłbyś wrzucić je w kolejne inwestycje, które będą zarabiać. Kredyt ma sens w dwóch przypadkach:
1. Nie masz wystarczająco gotówki, żeby wykonać za nią zakup. 2. Masz możliwość włożenia wolnej gotówki w inwestycję, która zarobi więcej niż zapłacisz w odsetkach.
W Twoim przypadku ani jedno ani drugie nie ma zastosowania, bo gotówkę masz, a alternatywna inwestycja to 8%-belka wobec
@CaptainSparrow: zawsze bierzesz to rozwiazanie ktore daje ci wiekszy procent. wiec jezeli ekiwalent gotowki nie placi ci wiecej niz oprocentowanie kredytu, to kupujesz za gotowke.
@icojamamtuwpisac: a to nie chcę, już mam wyjaśnione powyżej . Źle kombinowałem. Tzn. Gra nie warta świeczki. Jakby sie tu zesrało, to i tak bede mial nadal sporą poduchę bezpieczeństwa, a kasa niech leży na kontach oszczednosciowych i jest wybierana na biezaco . te 7k plus ja i różowa myślę, że spokojnie starczą na opłacenie SSZ na bieżąco.
@CaptainSparrow: gdzie masz lokatę na tak wysokie oprocentowanie dla tak wysokiej kwoty? Zazwyczaj takie oprocentowanie jest do 50-100k, a powyżej tego jest duuuzo niższe. Chyba ze chcesz podzielić gotówkę na kilka banków.
Czy dobrze kombinuję - czy czegoś nie dostrzegam?
Kupiłem działkę, chcę budować dom. Mając zgromadzone środki na budowę domu czy nie rozsądniej jest teraz wrzucić tą kasę na lokaty 8% (z odsetek będzie z 7k pln/msc po Belce), i jednocześnie wziąć sobie kredyt na 300k. pln, jako zakład z rynkiem, który to kredyt można z palcem w nosie spłacić jednym strzałem w każdej chwili ze zgromadzonych środków?
Myśli które ryją mi głowę:
1. Kredyt spłaci się niejako "sam" bo z odsetek z lokaty (to na +)
2. Inflacja deprecjonuje złotówkę (to na -)
3. W razie (tfu! odpukać), wygranej Rosji z Ukraina to nasza sytuacja geopolityczna staje się niepewna (mało realny scenariusz, ale jednak perspektywa XX lat), wtedy zawsze lepiej mieć walizkę kasy ze sobą, niż nieruchomość (to na +)
Pytanie kieruję wyłącznie do osób które posiadają nieruchomości i lub kredyty.
po chwili... kurde przy tej inflacji to ma sens. Tylko sprawdź jak jest z wypłacanie kasy z lokaty, czy można w każdej chwili bez opłat itp
masz ochote na zaklady to wez depozyt 10-20k i sobie zagraj dzwignia na rynku zgodnie z twoimi prognozami, efekt bedzie duzo mocniejszy niz wchodzenie all IN gotowka, ktora caly czas zachowasz na lokacie.
No chyba ze jednak nie jestes mentalnie gotowy do natychmiastowego umoczenia tych 10-20k bo jednak nie do konca jestes pewny tego co myslisz i mowisz.... chociaz wchodzac all in bez dziwgni czyli zgdonie z twimi planem
1. Nie masz wystarczająco gotówki, żeby wykonać za nią zakup.
2. Masz możliwość włożenia wolnej gotówki w inwestycję, która zarobi więcej niż zapłacisz w odsetkach.
W Twoim przypadku ani jedno ani drugie nie ma zastosowania, bo gotówkę masz, a alternatywna inwestycja to 8%-belka wobec