[C.....w]

Pytanie do #kredythipoteczny #nieruchomosci może trochę #inwestycje .

Czy dobrze kombinuję - czy czegoś nie dostrzegam?

Kupiłem działkę, chcę budować dom. Mając zgromadzone środki na budowę domu czy nie rozsądniej jest teraz wrzucić tą kasę na lokaty 8% (z odsetek będzie z 7k pln/msc po Belce), i jednocześnie wziąć sobie kredyt na 300k. pln, jako zakład z rynkiem, który to kredyt można z palcem w nosie spłacić jednym strzałem w każdej chwili ze zgromadzonych środków?

Myśli które ryją mi głowę:
1. Kredyt spłaci się niejako "sam" bo z odsetek z lokaty (to na +)
2. Inflacja deprecjonuje złotówkę (to na -)
3. W razie (tfu! odpukać), wygranej Rosji z Ukraina to nasza sytuacja geopolityczna staje się niepewna (mało realny scenariusz, ale jednak perspektywa XX lat), wtedy zawsze lepiej mieć walizkę kasy ze sobą, niż nieruchomość (to na +)

Pytanie kieruję wyłącznie do osób które posiadają nieruchomości i lub kredyty.

[Xianth2]

@CaptainSparrow: Serio po 2000 roku jesteś w stanie znaleźć lokatę wyżej oprocentowaną niż kredo? Jeśli tak to przecież opłaca się nawet jeśli w pompie masz dom, używasz dowolnej nieruchomości jako hipoteki i kasę z kredo po prostu wrzucasz na lokatę i żyjesz z różnicy.
No ale chyba to tak nie działa. MOŻE gdybyś wspomniał o inflacyjnych obligach, ale jak znajdziesz kredo tańsze od lokat to nikomu nie mów tylko sam rób

[C.....w]

@Xianth2: nie jest wyżej oprocentowana, ALE na lokacie jest zgromadzony większy kapitał który generuje kwotowo odsetki wyższe niż koszt kredytu co pozwala na spłacenie go bez ruszania jakichkolwiek "własnych" środków. Innymi słowy 1 300 000pln pracuje na 8%, a kredyt na 300 000k. kosztuje, z 12%. Ale zysk z 8% ponad bańki przebija te 12% z kredo na 300k..

[avatarr]

@CaptainSparrow: Dlaczego nie dasz na lokatę 1,2 mln zł, a 300 tys. zaczniesz wydawać na pierwsze koszty związane z budową domu?

[BHN_LLU]

@CaptainSparrow: a czy za 7k/mc dasz radę się budować?? I czy bedziesz mógł kasę wypłacać?? Pomysł brzmi ok

Edit. Sorki nie powinienem pisać przed kawą XD

[m.....0]

@CaptainSparrow: przecież to idiotyzm :)

[C.....w]

@BHN_LLU: Chodziło mi raczej o to, żeby budować się z kasy banku (z kredytu), który następnie byłby spłacany odsetkami z innego banku z lokaty z moich środków.

[C.....w]

@mirkowa1000: jakieś tezy na poparcie tego komentarza, czy po prostu bo mirkowa1000 tak uważa? A dlaczego? Bo tak! xD

[m.....0]

@CaptainSparrow: nie będę uzasadniać bo to jest tak ekonomicznie bezsesowne że mam wrażenie, że to zarzutka :) + mam uwierzyć, że masz tyle kasy i nie umiesz policzyć, co sie bardziej opłaca - kredyt z wyzszym oprocentowaniem i lokata z niższym, obciążona dodatkowo podatkiem Belki, tak? XD ty musiałeś tę kasę odziedziczyć albo jej zwyczajnie nie masz.

[Kiedysbedeczerwonka]

@CaptainSparrow: ja podobnie podchodzę, wolę wziąć kredyt niż pozbywać się całej kasy. Kredyt można spłacić dwoma kliknięciami, a jesteś niejako zabezpieczony z gotówką, nawet nie chodzi o wojnę, ale o utratę dochodu czy innych nieprzewidzianych wydatków.

[C.....w]

@mirkowa1000: dobra, czyli nie masz nic sensownego do powiedzenia. Pewnie kolejne multi jednego z bordo. Lecisz na czarno.

[C.....w]

@Kiedysbedeczerwonka: No ja właśnie tak kombinuję. Mając gotówkę zawsze jest szansa żeby upolować jakąś okazję inwestycyjną.

[JC97]

nie jest wyżej oprocentowana, ALE na lokacie jest zgromadzony większy kapitał który generuje kwotowo odsetki wyższe niż koszt kredytu co pozwala na spłacenie go bez ruszania jakichkolwiek "własnych" środków. Innymi słowy 1 300 000pln pracuje na 8%, a kredyt na 300 000k. kosztuje, z 12%. Ale zysk z 8% ponad bańki przebija te 12% z kredo na 300k..

@CaptainSparrow: Ale wiesz, że możesz wrzucić na lokatę 1mln i wtedy masz ~5,5k

[C.....w]

@JC97: No niby tak, ale pozostaje mi wtedy 1mln, a nie 1mln 300k. :D I jeśli dojdzie do pogłębienia inflacji, to zawsze można uciec z gotówką w inną walutę, a kredo spłacić za trzymiesięczną wypłatę. No i wspomniane ryzyko geopolityczne. Mało realny scenariusz, ale już nie abstrakcyjny.

[JC97]

@CaptainSparrow: Taka hiperinflacja nie nastąpi z dnia na dzień, więc ileśtam miesięcy i tak te odsetki będziesz płacił. A jak do niej dojdzie i będziesz miał 100k/msc to te 100k co miesiąc możesz dalej ładować w lokaty czy co tam będziesz chciał.

Ale przejdźmy do liczb. Nie wiem na ile ten kredyt chcesz brać. Kwota niska, to pewnie 10 lat max? Przy oprocentowaniu ok. 10% wychodzi ok. 2,5k odsetek w pierwszej

[Xianth2]

@CaptainSparrow: @JC97: Też niestety wydaje mi się, że śmierdzi zarzutką. Ponosisz koszt kredytu, którego NIE RÓWNOWAŻĄ odsetki z lokaty, bo to inne kwoty są. Tak więc nie należy tego rozpatrywać w kategorii alternatywy.
IMO jak teraz dostaniesz kredyt to potem tym bardziej. Więc po co kisić się z nim (i płacić za niego!) już dziś? Nie lepiej uruchomić elastyczną linię kredytową na karcie kredytowej? Ten sam efekt a dużo taniej,

[dzieju41]

@CaptainSparrow: A to nie lepiej 300 k wydać na zakup domu a pozostałe 900 k na lokatę? Po co masz spłacać 300 k + 12% odsetek?

[Anien]

@CaptainSparrow: Chwila, a czy ty przypadkiem nie jesteś jednym z naganiaczy? A tu nagle nawet 300k boisz się mrozić w nieruchomości bo "niestabilna sytuacja" i "hiperinflacja" i za brak tego mrożenia kasy jesteś nawet gotowy dopłacać do kredytu? Dobry cyrk xDD

[SwiatWedlugAndrzeja]

@CaptainSparrow: Nie dostrzegasz prostej rzeczy, skoro masz taki zapas pieniędzy to stawiasz dom za hajs reszta na lokatę i każdy zysk z lokaty zamiast spłacać kredyt wrzucasz z powrotem na lokatę.
Z hajsu się nie zerujesz tak czy siak a nie dokładasz przynajmniej do kredytu

[del855]

@CaptainSparrow:

w jaki sposob ta operacja ma byc oplacalna, skoro nie jestes w stanie wziac kredytu taniej, niz wynosi % najlepszej lokaty?.... masz gotowke i chcesz wziac kredyt zeby do tego doplacic..... uhmmmm....