Wpis z mikrobloga

Wczoraj jadąc do mamy ok 17:50 (zgarnąć swojego młodego), przy pasach szła młoda dziewucha z wózkiem. Wiadomo zwalniam, bo może odwali manewr wejścia na pasy, choć nic na to nie wskazywało.
Zwalniam, ale dziewucha idzie przed siebie.
Przyglądam się z auta, a ona się zatacza... jedną ręką prowadzi wózek, a w drugiej ręce tel.
Zaparkowałem u mamy pod domem i czułem, że muszę sprawdzić czy w spacerniaku jest dziecko.
Nie miałam do niej daleko. Przyspieszyłem kroku, mijam ją. Ewidentnie pijana. Zaglądam do wózka, ale było już ciemno i nie widziałem czy dziecko jest w wózku.
Szybka decyzja. Tel 112. Opisałem całą sytuację zaznaczając, że nie mam pewności czy dziecko jest w wózku.
Po 10 minutach przyjeżdża patrol (dziewucha szła powoli, momentami odchodziła od wózka i szlochała).
Bomby, chwilą rozmowy, alkomat.
Dziecko z wózka na ręce Pani policjantki, a młoda mama z wózkiem na pakę z Panem policjantem.
Trochę się czuję źle, że #!$%@?łem ją na minę, a z drugiej strony może uratowałem młodemu życie. Smutna akcja.
#policja #polska #niewiemjaktootagowac
  • 51
Dziecko z wózka na ręce Pani policjantki, a młoda mama z wózkiem na pakę z Panem policjantem.

Trochę się czuję źle, że #!$%@?łem ją na minę, a z drugiej strony może uratowałem młodemu życie. Smutna akcja.


@Wilk86: wale cię z plaskuna w polik na otrzeźwienie, a druga ręką w szczepionkę. Nie #!$%@? bardzo dobrze zrobiłeś pomogłeś dzieciakowi, nie powinieneś czuć się źle miras!