Wpis z mikrobloga

  • 6
@nobrain jak masz dwie opcje:
1. kupujesz auto po niewiadomo jakich przejściach, bez gwarancji, i nie masz z tego żadnych ulg na podatkach
2. kupujesz auto drożej, ale masz 3-5 lat spokoju że nie będziesz musiał dopłacać bo masz gwarancję i poczucie bezpieczeństwa, i do tego wszelkie wypadku na auto wrzucasz w koszta

To jeśli nie jesteś biedakiem to oczywiście że wybierzesz opcję 2.
  • Odpowiedz
@absoladoo: Jak byś chciał wiedzieć przed przekroczniem 50k km nie czuć różnicy a cena może być o 1/4 niższa, albo za różnice można kupić nowy fotel kierowcy jak cię to tak bardzo boli XD jak nie kupujesz auta za milion plus w full wersji to nowe auta sensu nie mają zupełnie
  • Odpowiedz
90 koni, benzyna, skrzynia automatyczna, wersja techno z pakietem lightning


@Jade: gratki ale trochę się spóźniłeś, 2 lata temu tyle kosztował Ceed 120km z automatem,
  • Odpowiedz
@Sayong może to i bieda, ale wolę używanego 3latka o jedną -dwie klasy wyżej, (a różnice dać na paliwo i ew. naprawy niż taki #!$%@? z salonu...


@czyznaszmnie: problem z takim #!$%@? jest, że główny nacisk jest na "wolę".

Bo w rzeczywistości nie masz ani nowego, ani używanego trzylatka jedną klasę wyżej xD
  • Odpowiedz
@czyznaszmnie: Wypowiem się jak to było u mnie. Pierwszy samochód kupiłem używkę. Był zadbany, bardzo mało się psuł i ogólnie trafiłem w dziesiątkę. Nawet mechanik mi zazdrościł. Później było gorzej, zarobiłem trochę i zachciało się więcej „kucy”. Kupiłem następny, kolejny i kolejny. W każdym wsadziłem majątek, a ostatni to się tak pierdzielił, że wolałem nim nie jeździć. Sprzedałem w cholerę i stwierdziłem, że nie kupie nic innego niż z salonu.
  • Odpowiedz
@absoladoo to mógł sobie kupić Phateona i wymienić fotele XD Miałby luksus jakiego teraz nie zaznasz nawet za pół bańki. A tak ma jakieś francuskie gowno co się zaraz będzie #!$%@?ć gorzej niż zające na Wielkanoc.


@dzikiwonsz21: wygodą jest odpalenie aktywnego tempomatu i siedzenie pasywnie w korku, w samochodzie który podjeżdża, rusza i hamuje xD Ewentualnie to, że jak się zagapisz to utrzyma cię w pasie, a nie złapiesz
  • Odpowiedz
w nowym superb rozwalił się silnik - koszty gigantyczne jakby nie to że był na gwarancji.


@uryziel: Rozwalił mu się silnik, bo kupił nowy. Używki już zazwyczaj są po awariach w wyniku wad ukrytych. Często są po wszystkich akcjach serwisowych. W przypadku mercedesa ale i innych marek kupno noweg to męka, bo często wychodzą jakieś niedoróbki i auto jest ciągle w ASO na warsztacie
  • Odpowiedz
  • 1
Przy okazji możesz mi wytłumaczyć proces myślowy osób prywatnych, kupujących nowy samochód z salonu? Tzn dlaczego, po co itd?
@czyznaszmnie: a co to za różnica? Jak patrzę na uzywki mojego to cena waha się albo trochę więcej niż płaciłem w salonie albo 10% mniej xD a to patrzyłem na te z większym przebiegem bo z moim ciężko znaleźć bo dużo nie jeżdżę

Po co mam kupować jakiegoś odrapanca rozklekotanego używanego
  • Odpowiedz
@Jade: po wielkich walkach z teściem, wraz z różowym i teściową przemówiliśmy mu do rozumu, że każde nowe auto z salonu będzie lepsze niż jakiś gruz

Napalił się na jakiegoś Mercedesa W211 3.2 V6 bo UWAGA
SILNIK NIEZNISZCZALNY DOBRZE ZNOSI GAZ !!!

Tak mój teść ma dziwny fetysz z instalacją gazową pomimo że robi rocznie zawrotne 5k
  • Odpowiedz
  • 1
@Jade no i ekstra! Gratuluję za fajny zakup. Nie przejmuj się mówiącymi o kilkuletnich klasach premium, bo w większości tych osób nawet na to nie stać.
  • Odpowiedz
przed przekroczniem 50k km nie czuć różnicy a cena może być o 1/4 niższa


@Lordon: dawaj takie oferty - auto 2-3 lata tańsze o 25%, poniżej 50k km przebiegu. Być może w przeszłości tak było, teraz różnica jest mniejsza.
Ta różnica uwzględnia gwarancję, której nie masz nigdy, jeśli kupujesz używkę, nawet po dokładnym sprawdzeniu u mechanika.
  • Odpowiedz