Wpis z mikrobloga

@corvvus: żaden

myślę, że jak ma się kolekcje takich rozmiarów jak się tutaj posiada to nie ma uja, żeby ktoś z otoczenia zaczął ciebie kojarzyć z jakimś jednym zapachem (czyli signature scentem).
  • Odpowiedz
@corvvus: tutaj przeczytałem o tym terminie i mnie się wydaje, że ktoś to wymyślił (pewnie @adamkoska) żeby zgarniać kasę na perfumiarzach niczego nie świadomych, którzy wydają co miesiąc pół wypłaty w szukaniu tego jedynego.
Już taniej szukać tej jedynej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@corvvus: był nim przez chwile Baccarat Rouge ale to używany głównie na wyjścia. Obecnie zaczynam być kojarzony w firmie z vintage Antaeusem i Bois Imperial. Ale tak jak kolega wyżej napisał, ciezko mieć taki zapach przy naszej chorobie psychicznej.
  • Odpowiedz
@Kair: Antaeus nie ma z kadzidłem nic wspólnego. Nie ma go w składzie. No chyba że mówisz o labdanum, to składnik raczej nie wybijający się. Każda „epoka” pachnie inaczej. Flacha z lat 80 sztyni mocno mchem dębowym, kastoreum i różą. Późniejsze lata 90 maja mniej tego kastoreum, róża jest jakby słodsza. Zdania są podzielone, ale ja uważam że późne lata 90 pachną w bazie tak samo jak obecne wypusty.
  • Odpowiedz
@corvvus: przez kilka lat moim SS była prada infusion d’Homme, dopóki nie została wycofana zużyłem ponad pół litra. Teraz głównie Guerlain Ideal EDT.
  • Odpowiedz
@corvvus: Replica By The Fireplace. Czasem po dniu testów szoruje z siebie wieczorem recenzowany zapach zeby sobie strzelić Fajerplejsa na nadgarstek na wieczór + noc xD ale nikt mnie z nim nie kojarzy wiec ciezko go nazwac sygnature...
  • Odpowiedz