Wpis z mikrobloga

#coolstory sprzed chwili.

Byłem w serwisie odebrać laptop (jak sie potem okazało błędnie mnie poinformowano o możliwości odbioru), przede mna kobieta z mała córeczka czekają na wydanie czegos. Przyszedł facet z pudlem, usiadł do komputera i cos wpisuje mówiąc ze uwzględnia gwarancje, ze widocznie wada fabryczna itp. Dziewczynka jakaś strasznie śmiała i gadatliwa mowi do niego:

"a czemu ma pan 2 komputery?"

Odpowiada "mam 2 monitory, jeden komputer"

"A czemu ma pan myszke bez kabelka?" Tutaj nie zdarzył odpowiedzieć, bo mama zaczela ja uspokajac, facet uśmiechnął sie serdecznie. Po dopełnienie formalności podsuwa kobiecie ostatni dokument do podpisu, oraz otwiera pudełko chyba z laptopem i mowi, ze oprocz płyty głównej wymieniono tez obudowę. Dziewczyna zagląda do środka i mowi do niego:

- woooooow, jak nowy! A jak mi jeszcze raz spadnie ze schodów, to tez pan naprawi?

Mina technika i matki bezcenna. Ledwo sie powstrzymalem zeby nie prychnac.
  • 17
@crazy_drummero: A to moje #coolstory. Dawno dawno temu jak jeszcze istniały telefony Siemensa poszedłem do salonu Ery pooglądać co tam ciekawego mają i przy okazji załatwić jakąś sprawę. Podchodzi do mnie jakaś babka z dzieckiem co czekała w kolejce do obsługi i się mnie pyta jaki telefon teraz jest dobry. No to jej mówię co ja bym wybrał, że Siemensy wcale takie złe nie są (pewnie mnie zhejtujecie, ale ja
@crazy_drummero: jak mój brat był malutki to rodzice sprzedawali dom- taki na wiosce w sumie, sporo ziemi, a na tej ziemi... było od groma szczurów. Nie było ich w domu, ale na podwórku miały cały system korytarzy wykopany etc. bydlaki takie.

Potencjalny kupiec oglądał dom, działkę, przyległe budynki i był bardzo zadowolony, zaczął mówić, że chyba się decyduje, cud, miód i orzeszki. Wtedy mój brat, który był na rękach mamy wypalił