Wpis z mikrobloga

Szkoda, bo jednak posiadanie ziemi na swój sposób wiąże z państwem i zmusza do rozsądnego decydowania.

Stąd moja opinia, że hodowcy, czy farmerzy powinni mieć więcej głosu niż urban trash (szczególnie ten kolorowy).


@Aleksander_II: a dlaczego hodowcy z Montany, gdzie to jest praktycznie bezludna równina mają miec wiecej głosów niż informatyk wynajmujący mieszkanie w San Francisco? Mieszkanie w Bay Area jest pewnie więcej warte niż 50 hektarów w North Dakota.