Wpis z mikrobloga

Idzie zwała na drobnych biznesach, w dużych miastach tego mocno nie widać, ale w powiatach i małych miasteczkach bije po oczach liczba zamykanych lokali w centrach tychże miasteczek.
Z pewnością gastronomia oberwała - tutaj akurat to widać bo jest wyeksponowana na klienta, sam coraz częściej odbijam się od drzwi kawiarni do których często zaglądałem przejazdem.
Na samym dolnym śląsku padły ostatnio 4 świetne kawiarenki:
Czekoladziarnia w #jeleniagora padła jakoś w październiku
Gołębiarka Cafe we #wlen zamknęła się we wrześniu
KawauDrania w #strzelin zamknęło się w październiku
Wokulski Cafe w #bielawa zamknęło się jakoś w wakacje
Podobno w branży gastro jest teraz #!$%@? klimat bo większość próbuje związać koniec z końcem.
Aż przykro się robi, bo jak tak dalej pójdzie to cofniemy się do rozpuszczalnej kapucziny z dworca i podgrzewanej w mikrofali zapiekanki z kiosku ruchu, jak w latach 90.

#nieruchomosci #finanse #ekonomia #zalesie #pieniadze #inflacja #gospodarka
  • 44
  • Odpowiedz
Aż przykro się robi, bo jak tak dalej pójdzie to cofniemy się do rozpuszczalnej kapucziny z dworca i podgrzewanej w mikrofali zapiekanki z kiosku ruchu, jak w latach 90.


@mookie: mam podobne przemyslenia po powrocie z dlugiego weekendu z rodzinnego 50k miasteczka na polnocy Polski:/ Smutno się na to patrzy, tymbardziej kiedy się wie, że właściciele przeszli czasem dwudziestoparoletnią drogę od rozpuszczalnej kapucziny i mrożonek do przyjemnych miejsc na niedzielny
  • Odpowiedz
branży gastro jest teraz #!$%@? klimat bo większość próbuje związać koniec z końcem.


@mookie: moj drogi, w branzy gastro klimat niezaleznie od koniunktury byl #!$%@?.
  • Odpowiedz
@mookie: to nie tylko w Polsce powiatowej takie rzeczy. W Warszawie, przy ulicy Chmielnej zwinęło się kilka lokali, wystarczy się przejść i zobaczysz puste witryny. W wielu ruchliwych miejscach plakaty reklamowe pamiętają jeszcze 2020 r. (sam pod Rotundą widziałem jakoś w lutym plakat wywieszony na premierę filmu Gentlemen). Jeszcze lepiej się robi, jak przejedziesz się trochę dalej od Centrum, najlepiej metrem - o ile jest kilka wysepek, które się trzymają,
  • Odpowiedz
@fiir:

moj drogi, w branzy gastro klimat niezaleznie od koniunktury byl #!$%@?.


Nieprawda. Tak obiektywnie - jest dużo gorzej niż było.
Tak, było dużo Januszexów, ale też ostatnio pojawiało się sporo miejsc, które po prostu były fajne i pozwalały właścicielom w miarę godnie przeżyć. Teraz takie miejsca się zwijają, sam znam właścicieli dwóch barów, którzy przeżyli COVID, ale już 2022 ich dobił.
  • Odpowiedz
@mookie: W dużych miastach też. W Warszawie miałam kilka sprawdzonych knajp, gdzie można było zamówić dobre i w rozsądnej cenie jedzenie (styl azjatycki, zupy i makarony) i już nie mam. Inna kwestia, że dwa lata temu i na początku zeszłego roku zamawialiśmy z niebieskim kilka razy w tygodniu, później i obecnie już sporadycznie. Ceny jedzenia tak podskoczyły, że nawet zakupów nie robimy „hurtem i coś z tego się wymyśli”, a
  • Odpowiedz
Aż przykro się robi, bo jak tak dalej pójdzie to cofniemy się do rozpuszczalnej kapucziny z dworca i podgrzewanej w mikrofali zapiekanki z kiosku ruchu, jak w latach 90.

@mookie: mam podobne przemyslenia po powrocie z dlugiego weekendu z rodzinnego 50k miasteczka na polnocy Polski:/ Smutno się na to patrzy, tymbardziej kiedy się wie, że właściciele przeszli czasem dwudziestoparoletnią drogę od rozpuszczalnej kapucziny i mrożonek do przyjemnych miejsc na niedzielny
  • Odpowiedz
via Android
  • 18
@fiir to prawda, tyle ze te upadłości nie sprawią że inne knajpy obniżą ceny, co najwyżej obniżą jakość gdy nie będzie konkurencji. Nasze polskie realia nie pozwalają na prowadzenie gastronomii z tanim i dobrym żarciem.
  • Odpowiedz
@fiir to prawda, tyle ze te upadłości nie sprawią że inne knajpy obniżą ceny, co najwyżej obniżą jakość gdy nie będzie konkurencji. Nasze polskie realia nie pozwalają na prowadzenie gastronomii z tanim i dobrym żarciem.


@mookie: To prawda, ale beda konkurowac jakoscia, bo nie bedzie juz tak ze “zawsze ktos przyjdzie”. Taniej generalnie byc nie moze, inflacja i presja placowa nas zjadaja.
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@fiir mam nadzieję że tak będzie, ale to też zależy od rynku.
W powiatach konkuruje się głównie ceną i wielkością porcji a niekoniecznie jakością, wygra tam knajpa która zaserwuje tańszego schabowego smażonego na gorszym tłuszczu, albo cukiernio-kawiarnia parząca marketową lavazze za 7PLN z automatu.
W większych miastach już to nie przejdzie, ale tutaj klienci zawsze będą gotowi zaplacić za jakość.
  • Odpowiedz
@mookie: w branży paliwowej też widać mniejszy ruch bo pracuję na stacji w Łodzi i starsi pracownicy mówią, że mniejszy ruch jest, oraz mój kolega w powiatowym na stacji pracuje już rok i też mówi, że coraz mniejszy ruch to nawet wcześniej zamykają o godzinę
  • Odpowiedz
Aż przykro się robi, bo jak tak dalej pójdzie to cofniemy się do rozpuszczalnej kapucziny z dworca i podgrzewanej w mikrofali zapiekanki z kiosku ruchu


@mookie: tak źle nie będzie, ale szczerze to nie widzę wzrostu sprzedaży sprzętu z tych upadających kawiarni. Możliwe że ludzie wycofują się w czas i przeczekają cięższe czasy i wrócą do gastro w przyszłości.
  • Odpowiedz