Wpis z mikrobloga

@Ag90: trochę wali mi to chipisostwem, nie da się pracować gdyby wszyscy mieli takie wyluzowane podejście. Świat by się zawalił. Ale przyznam szczerze że w korpo nie poszedłbym na stanowisko z deadlinem dluzszym niż 1 dzień. Dzięki temu wychodząc z pracy mogę mieć wszystko dupie a nie myśleć że "do czwartku musze coś dowieźć".
  • Odpowiedz
@Ag90: ale jak się aplikacja w banku wysra i ci pokazuje 0 złotych albo kasa w biedrze miele 10 sekund czy włożyłaś kartofle do strefy pakowania, po czym się wysypuje i jest nieczynna to już nagle "kuuurna kwii czemu to tak słabo działa" xD
  • Odpowiedz
trochę wali mi to chipisostwem, nie da się pracować gdyby wszyscy mieli takie wyluzowane podejście.


@jamajskikanion: Po pierwsze nie wszystko musi być na 100% albo wcale. To, że ty się #!$%@? nie powoduje, że wszyscy nagle też się zaczną #!$%@?ć. Dlatego jeżeli Zbyszek zostanie lekarzem to Bartek dalej może zostać murarzem.

Po drugie on tutaj głównie mówi o podejściu. Jeżeli masz kodzić to sobie kodź. Ale jeżeli się zamartwiasz, nie możesz
  • Odpowiedz
@Ag90: No chyba by mnie #!$%@?, zebym poswiecal weekend lub wolne na wykonywanie pracy. Deadliny staram sie wykonywac, ale jezeli ktos narzuca mi zbyt duzo zadan, to zadania sie wartosciuje pod wzgledem konsekwencji ich opoznionego wykonania. Czlowiek ma tylko jedno zycie i jego celem nie jest praca.
  • Odpowiedz