Wpis z mikrobloga

Dzisiaj mnie natchnęło jak bardzo się zmieniłem. Sytuacja z McDonald's. Jem spokojnie posiłek i zabieram się za sałatkę. Okazuje się, że nie ma widelca. Podchodzę do lady i mówię bez żadnego zająknięcia: "Przepraszam, czy mógłym prosić o widelec do sałatki, gdyż nie dostałem z zestawem". Widelec dostałem. Jeszcze 5 lat temu to bym się co najmniej gotował w środku ze stresu albo bym zabrał sałatkę do domu, żeby ją zjeść w spokoju i nie przeszkadzać obsłudze.

Także mirki walczcie, wychodźcie ze strefy komfortu. Da się to ogarnąć!

#psychologia #rozwojosobisty #wygryw
  • 38
@bartosz325: a to jest ciekawe, bo generalnie jestem społecznie upośledzona i kontakt z ludźmi mnie stresuje, a już zwłaszcza przez telefon, ale taka rzecz jak opisujesz to dla mnie żaden problem. Tak samo jak mówienie dzień dobry sąsiadom, chociaż jak słyszę, że ktoś jest na klatce, to czekam z wyjściem aż sobie pójdzie XD No taka wybiórcza jestem w tym swoim spierdzieleniu...
@bartosz325: pamiętam jak byłem stażystą to jadłem obiad w kiblu (xD) i nie gadałem z nikim. teraz co prawda home office bo pandemia ale jak jest impreza firmowa czy coś to jestem jedną z bardziej otwartych osób ( ͡° ͜ʖ ͡°) (no dobra, alkohol pomaga ale terapia też, dzięki czemu nie będę musiał pić tego świństwa by sie dobrze bawić)