Wpis z mikrobloga

#plk #koszykowka

Jedyny występ polskich zespołów w Europie dzisiejszego dnia, to wyjazdowy mecz trzeciej kolejki EuroCup Śląska Wrocław, który jedzie do Hamburga. Początek meczu o 19:30, transmisja na Polsat Sport Extra, od 19:20.

W tabelach: w teorii, przed sezonem, kibice Śląska mogli w Hamburgu upatrywać jednej z niewielu ekip którą da się pokonać w tym pucharze (udało to się w domowym meczu w poprzednich rozgrywkach – 87-71). Na razie Śląsk ma bilans 0-2, a ostatnio zostali doszczętnie rozbici przez Buducnost. Do tego do gry niezdolny jest wciąż Bibbs (teraz zmiana frontu, podobno chcą rozwiązać z nim kontrakt), Ramljak, Tomczak i od dawna Karolak. Gra siódemką zawodników udaje się w PLK, choć i tu w Słupsku były męczarnie, no ale póki co są liderem (od tej kolejki już samotnym), z bilansem 5-0. Zespół Towers z Hamburga w EuroCup wygrał jeden z dwóch meczów: wygrali na wyjeździe w Podgoricy (z tym samym zespołem który rozbił Śląsk 40 punktami), przegrali po walce z Turk Telekom. Ich siłę i to jak ciężko będzie ich pokonać pokazuje tez Bundesliga: bilans 3-1 po dwóch meczach z euroligowcami – walka do samego końca z Albą i w weekend w ostatniej kolejce pokonany Bayern.

O rywalu: to młody klub, powstały zaledwie 9 lat temu i grający dopiero 4 sezon w Bundeslidze, gdzie wprowadzał ich znany i lubiany w Polsce Mike Taylor. W pierwszym ich sezonie w niemieckiej ekstraklasie uratował ich koronawirus (mieli bilans 3-17), w dwóch kolejnych było już dużo lepiej, bo grali w ćwierćfinale, przegrywając serie odpowiednio z Albą i Bonn. W pucharach debiutowali właśnie w EuroCup w grupie ze Śląskiem rok temu, byli oczko nad polskim zespołem z bilansem 6-10 i w 1/8 finału nie dali rady Valencii.

W składzie:
5 Amerykanów – dwóch obwodowych i trzech skrzydłowych. Na obwodzie grają lider tej drużyny Kendale McCullum (PG, 184/26) i James Woodard (G, 191/28). McCullum gra 4 sezon w Europie i drugi w Bundeslidze, w poprzednim dobrze grał w słabym Giessen, więc awansował do lepszego zespołu, we wcześniejszych dwóch latach też miał świetne statsy – w Finlandii i na zapleczu Bundesligi, tegoroczny EuroCup to jego debiut w pucharach. Woodard jest bardziej doświadczony, w poprzednim sezonie grał w Ludwigsburgu, wcześniej też w lidze greckiej, włoskiej i litewskiej, a w pucharach choćby w Lidze Mistrzów w zeszłym sezonie, który w przeciwieństwie do McCulluma nie był jednak udany. Na skrzydłach i pod koszem: Marvin Clark (F, 201/28) i Yoeli Childs (F/C, 203/24). Clark to trochę niespodzianka, grał co prawda w miarę ok parę lat temu w Belgii, ale w ostatnich sezonach odbił się od ligi francuskiej i był co najwyżej zadaniowcem w węgierskim Falco (również w Lidze Mistrzów) – na razie i w Hamburgu nie daje rady. Childs to zeszłoroczny rookie, próbował sił zaraz po uniwerku w Bundeslidze, ale po 2 meczach doznał poważnej kontuzji kolana i wrócił do gry w styczniu, tyle że już w G-League, teraz ma drugie podejście. Pod koszem jest też Seth Hinrichs (PF, 201/29), który z roczną przerwą gra w Niemczech na 2 i pierwszym poziomie od 7 lat, a w Hamburgu od dwóch. Oprócz obecnego klubu, grał tez w EuroCup w barwach Ulm.
Dużą rolę odgrywa też bardzo rozwojowy Słoweniec Ziga Samar (G, 197/21). To wychowanek Realu Madryt, który nie zagrał nigdy w dorosłym zespole ze swoim rodakiem ;) W ostatnich dwóch sezonach notował progres w słabszym zespole Fuenlabrady, w poprzednim sezonie debiutował w kadrze Słowenii, a w lato był nawet na Eurobaskecie, gdzie dostawał jakieś ogony (np. 3min w pamiętnym meczu z Polską).
Jedynym graczem Hamburga który zagrał na wrześniowym Eurobaskecie był center Jonas Wohlfarth-Bottermann (C, 208/32), który przeniósł się do zespołu po 3 latach w Ludwigsburgu. W przeszłości grał też we Frankfurcie, Ulm, Bonn czy Albie (również w Eurolidze). W kadrze Niemiec zagrał też, tyle że meczach kwalifikacyjnych Lukas Meisner (F, 203/27) – drugi sezon w klubie, wcześniej grał 2 lata w pucharach w Bayreuth. O reprezentację Niemiec ociera się jeszcze, ale nie zdążył póki co debiutować Len Schoorman (PG, 192/20), który pierwszy sezon gra poza Frankfurtem w którym spędził całą krótką karierę. Pamiętam że był w szerokiej kadrze Niemiec na mecze kwalifikacyjne z Polską, ale ostatecznie znalazł się poza meczową dwunastką.

Trenerem Hamburga od tego sezonu jest Austriak Raoul Korner, który poprzednie 6 lat spędził w Bayreuth, jeszcze wcześniejsze 3 w Brunszwiku, a wcześniej był mistrzem Holandii z Den Bosch.

W statystykach: McCullum rzuca w Bundeslidze śr. 19 punktów w meczu i rozdaje ponad 6 asyst. Ma też imponujące 3.3 przechwytu (najlepsze w lidze niemieckiej). Drugim liderem jest podkoszowy Childs, ma 14 punktów, 7 zbiórek i trafia 63% z gry. Z kolei młody Samar ma prawie 7 asyst (też 8 punktów, 4 zbiórki i 2.8 przechwytu) i jest 5 asystentem Bundesligi i trzecim przechwytującym ligi. Dwucyfrowe punkty (dokładnie 10.3) notuje jeszcze Woodard, ale zawodzi skuteczność (4/13 za 3).
W EuroCup akcenty są bardziej wyrównane, szczególnie w punktach: po 13 McCullum i Woodard, 11 Meisner, ale wszyscy pozostali gracze w rotacji mają w granicach od 6 do 9. Nikt tu nie przekracza też śr. 5 zbiórek na mecz, za to McCullum obok 2.5 przechwytu, ma aż 8.5 asysty na mecz (drugi asystent EuroCup).

O szansach Śląska za bardzo nie ma co pisać i niech podsumowaniem będzie to że bukmacherzy wypłacają najwięcej pieniędzy w przypadku wygrania przez Śląsk tego pucharu, jakieś dwukrotnie więcej niż 19 zespół w tym rankingu – jednym słowem zespół z Wrocławia jest absolutnym outsiderem w stawce, szczególnie mając juniorów jako 8 i 9 gracza w rotacji. A Hamburg to ma papierze "tylko" 6-7 siła tej grupy na 9 rywali Śląska.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach