36 strona. "ArmatoCHaubica"! W jednym zdaniu pomieszane nazwy narodowości z nazwami krajów. Jednak już teraz mogę chyba powiedzieć, że książka wygląda na wydaną w pośpiechu, bez zadbania o odpowiednią jakość.
@washington: a to mój (╯°□°)╯︵┻━┻ Myślałem, że to jakaś pomyłka. Że ktoś tak zaznaczył książkę do wywalenia czy coś takiego. Napisałem meila do sklepu że nie mam autografu.
@ohionek: Na tym polega self-publishing, że jeśli chcesz to płacisz wydawnictwu żeby wydrukowało X kopii twojej książki, załatwiło kilka formalności i wysłało ci to wszystko w paczce i jesteś wielkim pisarzem. Korekta czy redakcja jest ekstra płatna. To tutaj to chyba nie jest taki najpodlejszy self-publishing i chyba ogarniają też sprzedaż, więc podejrzewam że w pakiecie była też korekta, ale może wyłącznie językowa? Albo po prostu ktoś przeoczył, rok wte czy
Jak przesadzona? Człowiek liczył na autograf autora którego szanuje i ceni (skoro ktoś kupuje książkę to raczej tak jest), nikt nie liczył na kaligraficzny piękny podpis. Ale kreska flamastrem na #!$%@?, gdzie widać że to nawet nie miało przypominać autografu to trochę splunięcie na ryj kupującym. Już lepiej było w ogóle nie pisać o autografach przynajmniej nie byłoby problemu. A tak, wielka zachęta że książka z
@washington: wczoraj typ w wątku o swojej książce przyflexował swoimi zarobkami i że rzucił etat, ale ciężko na to wszystko zapracował, a dzisiaj piękny obrazek tej ciężkiej pracy XDDD książka pewnie pisana tak samo na kolanie jak te podpisy xD
Wy macie świadomość, że jedynym skutkiem tego podatku 10% od nieruchomości, który lewica chce wprowadzić będzie automatyczny wzrost cen nieruchów o 10%? ( ͡°͜ʖ͡°)
Ale @wolskiowojnie poleciał po całości xD
wiecej "autografow" nizej xD
@ohionek: To mi wygląda raczej na self-publishing, czyli autor dostaje dużo więcej ale ponosi ryzyko, wydawnictwo robi mniej.
To tutaj to chyba nie jest taki najpodlejszy self-publishing i chyba ogarniają też sprzedaż, więc podejrzewam że w pakiecie była też korekta, ale może wyłącznie językowa? Albo po prostu ktoś przeoczył, rok wte czy
Jak przesadzona? Człowiek liczył na autograf autora którego szanuje i ceni (skoro ktoś kupuje książkę to raczej tak jest), nikt nie liczył na kaligraficzny piękny podpis. Ale kreska flamastrem na #!$%@?, gdzie widać że to nawet nie miało przypominać autografu to trochę splunięcie na ryj kupującym. Już lepiej było w ogóle nie pisać o autografach przynajmniej nie byłoby problemu. A tak, wielka zachęta że książka z
Nie każdy zakuma dowcip, więc łap plusa ( ͡° ͜ʖ ͡°)