Wpis z mikrobloga

Brutalna prawda, której nienawidzi normictwo, kołczowie i wszyscy guru od samorozwoju:

Nie masz wypływu na większość swojego życia. Twój los został przesądzony już w momencie narodzin.

Ludzie lubią sobie tłumaczyć, że każdy jest kowalem i własnego losu i ich życie leży tylko i wyłącznie w ich rękach - to tylko prosty mechanizm obronny mózgu polegający na wyparciu nihilistycznej prawdy. Najbardziej wierzą w nią ludzie "sukcesu", bo chcą zawdzięczać swoje bogactwo i osiągi wyłącznie dzięki sobie co daje im komfort psychiczny. Tymczasem rzeczywistość jest brutalna. To kim zostaniesz w dorosłości jest zależne głównie od twoich genów i środowiska w jakim dorastałeś.

Wpływ samych genów jest gigantyczny - dziedziczymy po naszych rodzicach i przodkach absolutną większość cech włącznie z temperamentem i osobowością, która determinuje naszą przyszłość. W naszych genach zapisane jest wszystko - od budowy ciała po cechy mentalne. Oprócz tego istnieje ryzyko odziedziczenia chorób i schorzeń genetycznych, na które nie mamy żadnego wpływu, a które mogą zniszczyć nam życie. Możliwe jest dziedziczenie nawet chorób psychicznych, a bardziej skłonności do nich. Jeśli twoja matka była nerwicową introwertyczką - bardzo możliwe, że ty też taki będziesz. Geny to potęga.

Oprócz wpływu genów niepomijalny wkład ma środowisko w jakim dorastaliśmy, czyli całe nasze dzieciństwo. Umysł dziecka w fazie intensywnego rozwoju (najbardziej do 6 roku życia) jest niesamowicie chłonny i przyjmuje wszystko co się mu zaserwuje. Wszystkie traumy, przykre przeżycia i wpojone nawyki wraz z przekonaniami nabytymi w dzieciństwie zostają z nami do końca naszego życia, a ich wyeliminowanie jest bardzo ciężkie, a wielu przypadkach całkowicie niemożliwe.

Dorastając w patologicznej rodzinie bez właściwej opieki rodziców będzie ci bardzo ciężko odnaleźć i poradzić sobie w dorosłym życiu i zostało to wielokrotnie udowodnione.

Realny wpływ na swoje życie możesz mieć dopiero po osiągnięciu dorosłości, jednak nawet jeśli się tak stanie to o twoim powodzeniu i czynach będą w większości decydować geny i cechy nabyte w dzieciństwie, na które nie miałeś wpływu. W zasadzie na tym można wszystko zakończyć - wszystkie twoje "niezależne" decyzje w życiu dorosłym są podyktowane genami, okresem rozwoju prenatalnego i środowiskiem w którym dorastałeś, więc sama idea nazywania twojego życia niezależnym zwyczajnie mija się z celem.

Ludzie na co dzień oczywiście tego nie dostrzegają - to wszystko jest subtelne i ukryte, ale łącząc kropki wszystko układa się w całość. Ale polećmy z kilkoma przykładami:

Oskar - dziecko zdrowych i inteligentnych rodziców. Na start dostaje zestaw potężnie korzystnych genów, które ułatwią mu jego całe przyszłe życie. Oskar dorastał w "dobrym domu" bez patologii, bez nałogów, nigdy niczego mu nie brakowało, a rodzice zawsze poświęcali mu odpowiednio wysoką ilość czasu na wychowanie. Dzięki temu Oskar nie nabawił się w dzieciństwie żadnych traum, ani przykrych przeżyć. Następnie został wysłany do prywatnej szkoły dzięki zamożności jego rodziców. Uzyskał tam edukację na najwyższym poziomie. Oskar odziedziczył w genach bycie przystojniakiem - 190cm wzrostu, bardzo atrakcyjna twarz o zdrowej cerze i predyspozycje do uprawiania sportu. Dzięki jego aparycji od początku jechał na pozytywnym efekcie aureoli, nigdy nie miał problemów z kobietami, był powszechnie lubiany i miał masę znajomych. Oskar wkraczając w dorosłe życie dostał pracę na wysokim stanowisku w firmie swojego ojca, którą następnie sam potem przejął. Nie musiał piąć się po szczeblach kariery, ani #!$%@?ć fizycznie w kołchozie. Życie Oskara było usłane łatwym bogactwem, sportowymi autami oraz setkami partnerek seksualnych. Oskar widząc swój sukces postanowił napisać książkę motywacyjną. Oskar cały sukces w swoim życiu zawdzięczał wyłącznie sobie, a z racji jego statusu książka zdobyła popularność i sprzedała się w dziesiątkach tysięcy kopii. Oskar był dumny ze swojej ciężkiej pracy przez całe życie.

Mirek - dziecko wywodzące się z biednej i patologicznej rodziny. Na starcie otrzymał słabe geny, 169 cm wzrostu, i brzydką mordę z wątłą budową ciała. Dorastał w trudnym i stresującym środowisku w efekcie czego nabawił się nerwicy lękowej z depresją, która została z nim na lata. Mirek od zawsze miał problemy w nauce, z problemami kończył każdą klasę, a ostatecznie skończył z wykształceniem zawodowym. Mirek z braku kompetencji i predyspozycji był skazany na fizyczne #!$%@? w kołchozie za najniższą krajową, gdzie nadwyrężał swoje zdrowie - lepsza praca była poza zasięgiem. Ze względu na jego nieatrakcyjność nigdy nie miał dziewczyny, a jego umiejętności społeczne i integracja z innymi była bliska zeru. Był urodzonym introwertykiem. Mirek pomimo 30-stki na karku nadal robił za najniższą krajową. Jego przykre doświadczenia i brak predyspozycji uniemożliwiały mu jakkolwiek lepsze życie. Mirek na zawsze pozostał samotny jedynie okazjonalnie zaspokajając swoje potrzeby z divami.

I tak właśnie to wygląda, a najlepszym tego przykładem są historie ludzi sukcesu - ogromna większość z nich odziedziczyła bogactwo w spadku, albo dorobiła się niego dzięki szalenie wysokiej liczbie IQ i wrodzonemu geniuszowi. Identycznie jest ze sportem - na szczeblu zawodowym nigdy nie osiągniesz prawdziwego sukcesu bez predyspozycji genetycznych. Nawet ciężko pracujący nad sobą mirek nigdy nie będzie w stanie osiągnąć tego co zrobi oskar z genami i z dobrego domu. Zawsze będzie istnieć niewidzialna ściana - gdyby było inaczej, nasza cywilizacja kolonizowałaby już inne planety, a mówienie frazesów pokroju są tylko ludzie leniwi jest zwykłym #!$%@? najczęściej właśnie bogatych ludzi "sukcesu" Dziękuję za wytrwałość w czytaniu tego wysrywu.

#blackpill #przegryw #samotnosc #przemyslenia #redpill #zwiazki #rozwojosobisty #tfwnogf ##!$%@? #nauka #biologia #logikarozowychpaskow
Fekalny_okuratnik - Brutalna prawda, której nienawidzi normictwo, kołczowie i wszyscy...

źródło: comment_16660542012oxbrycqUl3OnP88O1oe7x.jpg

Pobierz
  • 84
  • Odpowiedz
@kamil150794 oooo i to właśnie pięknie i krótko napisałeś. Ja wyglądam na pewnego siebie więc mogę się tak zachowywać i jest to odbierane przez np różowe pozytywnie. Negatywnie odbierane jest w moim przypadku przez nie gdy się krępuję, jąkam zawstydzony itd (wychowanie spierdoksowe) ale negatywnie w taki sposób, że są ,,zawiedzione iż nie wpasowuję się w rolę" i mnie zachęcają do pewności siebie typu ,,trochę więcej pewności siebie" albo ,,myślałam, że
  • Odpowiedz
@Fekalny_okuratnik: masz trochę racji, ale tylko trochę. Los nie jest zdeterminowany. Rzeczywiście, dzieci, którym natura poskąpiła rozumu a los rodziców mają niewielkie szanse na wyrwanie się z biedy czy patologii ponieważ brakuje im wzorców i warunków. Ale na swoim i nie tylko swoim przykładzie mogę stwierdzić, ze #!$%@? środowisko w którym się wychowuje człowiek nie determinuje jego przyszłości.

Brutalną prawdą jest wyłącznie to, że trzeba przejrzeć na oczy i się
  • Odpowiedz
Czemu w komentarzach tyle jadu?
Przecież tu nie ma nic odkrywczego, geny determinują 90% człowieka, włącznie z osobowością i intelektem.
żeby osiągnąć sukces w jakimś zawodzie musisz mieć PREDYSPOZYCJE.
Nie zostaniesz programistą jeśli nie masz zdolności analitycznych,
tak samo programista nie zostanie pisarzem ani dziennikarzem bez ,,lekkiego pióra'',
Handlowiec bez umiejętności rozmawiania z ludźmi? nigdy w życiu.
  • Odpowiedz
@analboss:

Zaraz ktoś mi napisze, że on to miał ciężkie dzieciństwo, ale i tak się wybił i teraz zarabia 50k na miesiąc, oczywiście, jest to możliwe, ale POMIMO a nie dzięki genom.

Chyba właśnie DZIĘKI genom, bo to one dały mu zdolności i determinację do wyrwania się z biedy, a nie rodzice.
  • Odpowiedz
Zaraz ktoś mi napisze, że on to miał ciężkie dzieciństwo, ale i tak się wybił i teraz zarabia 50k na miesiąc, oczywiście, jest to możliwe, ale POMIMO a nie dzięki genom.


@analboss: co ty za bzdury gadasz - ja jestem programistą i rekrutowałem nawet osoby i to wszystko są GENY. Porownuje siebie jak ja byłem rozmowie i kandydatów i widzę olbrzymią różnice, czy ktoś ma gen czy wykuł na blachę.
  • Odpowiedz
@kamil150794: czyli co, rodzice i cała reszta drzewa genealogicznego nie miala genów odpowiedzialnych za wyrwanie się z biedy, i jednak jest to loteria a nie coś uwarunkowanego? XDDD
  • Odpowiedz
@harrame: I tak i tak. Jeśli rodzice pochodzą z inteligencji, to szanse na to, że dziecko też będzie miało takie geny, są wysokie. Natomiast jeśli rodzice są patusami, to mniejsze, ale nie do końca przesądzone. Znam wiele rodzin, gdzie starzy są boomerami, ale nie skrajną patologią, a młody skończył dobre studia i żyje mu się w dostatku.
  • Odpowiedz
@Fekalny_okuratnik: i tutaj oplaca sie przyjac zaklad pascala. Lepiej wierzyc w swoja sprawczosc, bo wiara w nia jest jej warunkiem. Byc moze nie zawsze jest taka jakiej bysmy jej sobie zyczyli, ale nie ma co byc perfekcjonista i oczekiwac ze ktos w dwa dni puklada sobie zycie. Wiekszosc ludzi nie odnosi w nim sukcesu, bo chcialaby go odniesc od razu, nie potrafiac przewidywac dlugofalowych skutkow swoich decyzji i nie myslac
  • Odpowiedz