Wpis z mikrobloga

Tłumaczenie tekstu z wczoraj, analizującego sytuację światowej gospodarki.
Źródło: noahpinion substack.com/p/time-for-a-little-global-financial

Czas na mały globalny chaos finansowy

Kryzysu jeszcze nie mamy, ale system jest pod coraz większą presją.

Zaprzyjaźniony ekonomista poprosił mnie o napisanie o możliwości wystąpienia globalnego kryzysu finansowego. Powiedział mi, że słyszy od swoich znajomych z branży finansowej wiele pogłosek, że "coś zaczyna pękać". To odczucie jest zrozumiałe. Wydaje się, że każdego dnia słyszymy świeże wieści o finansowym chaosie - obawy o niewypłacalność Credit Suisse i kilku innych dużych europejskich banków, odpływ kapitału i spadki walut w Azji oraz różne inne oznaki finansowego terroru i stresu.

Ogólnie rzecz biorąc, moja rada to zachować spokój, zwłaszcza jeśli mieszkasz w USA.

Istnieją różne indeksy stresu finansowego - i żaden z nich nie wydaje się pokazywać, że jesteśmy w kryzysie. Jedynym indeksem, który pokazuje podwyższony stres finansowy jest ten od OFR (Office of Financial Research) i nie jest on szczególnie intensywny.

Główną przyczyną, dla której ten indeks jest troszkę wysoki, jest to, że wartości akcji są notowane niżej i było trochę zmienności na różnych rynkach finansowych. To oczywiście nie jest wesołe, jeśli jesteś inwestorem, ale nie jest to też generalnie koniec świata.

Jeśli chodzi o Credit Suisse, to obawy przed wybuchem na miarę Lehmana są chyba przesadzone. Aby zobaczyć dlaczego, przeczytaj kilka tweetów mojego przyjaciela Benna Eiferta.

I według wszelkich doniesień, problemy Credit Suisse wydają się być dość specyficzne dla tej firmy, a nie stanowić część większego kryzysu w Europejskim systemie bankowym.

Co do zasady, opierałbym się chęci łączenia wszystkich przerażających rzeczy, które widzisz w wiadomościach, w jeden gigantyczny globalny "polikryzys". Nigdy w przeszłości nie było czasu, kiedy świat nie był pełen zagrożeń i wyzwań.

[[ Polikryzys: https://adamtooze substack.com/p/chartbook-130-defining-polycrisis ]]

Są jednak pewne powody do obaw, zwłaszcza jeśli mieszkasz poza USA. Globalna inflacja, wojna na Ukrainie i błędy decyzyjne różnych krajów są oczywiście fundamentalnymi czynnikami napędzającymi ten proces. Spójrzmy jednak na kilka bardziej bezpośrednich przyczyn i sprawdźmy, czy uda nam się ustalić, dlaczego niektórzy ludzie czują, że "coś się psuje". A potem porozmawiajmy trochę o tym, jakie globalne problemy finansowe możemy zobaczyć.

Podwyżki stóp procentowych, wojna, sankcje, Zero Covid i Liz Truss.

Inflacja jest wciąż wysoka. Inflacja bazowa, na której najbardziej skupia się Fed, wciąż utrzymuje się na poziomie 6-7%, niezależnie od tego, czy mierzy się ją w skali miesiąca czy roku. A mediana inflacji jest szczególnie wysoka, co oznacza, że inflacja jest bardzo rozległa, a nie skoncentrowana na konkretnych rynkach. To już spowodowało, że Fed podniósł stopy procentowe do 3,25% i obiecuje, że podniesie je do ponad 4%. A jeśli utrzyma się przez kolejne kilka miesięcy, to spowoduje, że Fed podniesie stopy jeszcze wyżej, mimo że to spowolni gospodarkę i podniesie bezrobocie oraz zwiększy koszty obsługi zadłużenia rządu federalnego. Fed po prostu nie zaryzykuje utraty wiarygodności, która mogłaby wyniknąć z dopuszczenia by inflacja pozostawała bez kontroli.

Ale nie tylko amerykański bank centralny podnosi stopy procentowe, wszyscy inni również. Wiele banków centralnych na całym świecie znacząco zacieśnia politykę pieniężną (głównym wyjątkiem jest Japonia). Robią to z dwóch powodów. Po pierwsze, inflacja na całym świecie jest wysoka. Po drugie, kiedy Stany Zjednoczone podnoszą stopy procentowe, sprawia to, że wielu inwestorów chce wyciągnąć swoje pieniądze z innych krajów i zainwestować je w amerykańskie obligacje, aby uzyskać bezpieczny i łatwy, wysoki zwrot. Tak więc inne kraje są zmuszone podnieść stopy procentowe, aby zapobiec dużemu odpływowi kapitału, który powoduje spadek wartości ich walut, co sprawia, że trudno jest im pozwolić sobie na import żywności, paliwa i innych ważnych towarów.

Mimo że inne kraje też podnoszą stopy, nie do końca udaje im się powstrzymać inwestorów przed przemieszczaniem swoich pieniędzy do USA. To pchnęło dolara na rekordowo wysokie poziomy w stosunku do walut reszty świata (bo żeby kupić amerykańskie obligacje trzeba kupić dolary). Dodatkowo udział dolara w światowych rezerwach walutowych poszedł w górę.

Siła dolara oznacza słabość pozostałych walut. Można to dostrzec wszędzie. Szczególnie słaby jest jen, ponieważ Bank Japonii nie podniósł nawet stóp procentowych, aby walczyć z recesją - to spowodowało, że BoJ wkroczył i kupił jena po raz pierwszy od dziesięcioleci.

Jednak wiele innych krajów również odczuwa skutki odpływu kapitału. Chiny i Wielka Brytania odnotowują znaczną utratę wartości waluty ze względu na błędy popełniane przez te kraje - wieczny Zero Covid w Chinach i przyjęcie Reaganomiki przez Liz Truss w UK. Szczególnie dotknięte są rozwijające się gospodarki Azji Południowej, ze względu na istniejące wcześniej słabości - zwłaszcza w Sri Lance i Pakistanie, ale także w Indiach. Euro spada w stosunku do dolara z powodu wojny, sankcji, odcięcia gazu przez Rosję itp. - oczekuje się, że spowoduje to recesję w Europie, więc niektórzy inwestorzy wyprowadzają swoje pieniądze.

Do tego wszystkiego dochodzi jednak fakt, że kiedy stopy procentowe idą w górę na całym świecie, sprawia to, że kapitał płynie do USA. Dzieje się tak dlatego, że prawdą są dwie następujące rzeczy:

1. Podwyżki stóp procentowych spowalniają wzrost gospodarczy i często powodują recesje.

2. Kiedy każdy kraj świata doświadcza spowolnienia wzrostu lub recesji, ludzie przenoszą swoje pieniądze do Stanów Zjednoczonych.

Podwyżki stóp będą spowalniać amerykańską gospodarkę. Spowolnią również gospodarki większości innych krajów świata. A kiedy cała gospodarka światowa zwalnia, następuje zwykle "ucieczka do jakości" lub "ucieczka do bezpieczeństwa", ponieważ inwestorzy wycofują swoje pieniądze z ryzykownych aktywów i lokują je w bezpieczne aktywa.

A obligacje rządu amerykańskiego są powszechnie uważane za najbezpieczniejsze aktywa na świecie.

Ten efekt "ucieczki w bezpieczeństwo" jest tak silny, że nawet podczas kryzysu finansowego w 2008 r., który był spowodowany niemalże upadkiem amerykańskiego systemu finansowego, ludzie przenosili swoje pieniądze do Stanów Zjednoczonych, a dolar wręcz wzrósł! Kiedy tylko kryzys stał się globalny, pieniądze zaczęły napływać do USA i podnosić wartość dolara! "Ucieczka do bezpieczeństwa" przeważyła nad wszystkim innym.

I wydaje się, że teraz to samo dzieje się po raz kolejny - z tym, że tym razem w większym stopniu, ponieważ największe problemy ekonomiczne na świecie nie mają obecnie miejsca w USA.

Źródłem prawdziwej słabości gospodarczej na świecie są teraz Chiny (z powodu wiecznego Zero Covid i krachu na rynku nieruchomości), Europa (z powodu sankcji i odcięcia od Rosyjskiej energii), Wielka Brytania (z powodu idiotycznych planów ekonomicznych i odcięcia od energii) oraz Indie (z różnych powodów). Tak więc, napór inwestorów na amerykańskie obligacje jest jeszcze większy niż podczas kryzysu z 2008 roku.

To właśnie efekt "ucieczki do bezpieczeństwa" jest powodem, dla którego uważa się, że podwyżki stóp w USA są przyczyną kryzysów na rynkach wschodzących. Efekt ten jest szczególnie dotkliwy, gdy Stany Zjednoczone podnoszą stopy procentowe, by walczyć z inflacją, jak na początku lat 80. i w 2022 roku. Kraje rozwijające się mają tendencję do zaciągania większych pożyczek w walutach obcych (ponieważ jest to znacznie tańsze), co sprawia, że są bardziej podatne na tego typu krachy walutowe, które w bogatym kraju, takim jak Wielka Brytania, spowodowałyby jedynie umiarkowany ból.

Podsumowując, zagrożenia dla globalnej gospodarki i systemu finansowego są następujące:

1. Inflacja -> podwyżki stóp -> wolniejszy wzrost

2. Wojna i różne błędy decyzyjne -> wolniejszy wzrost

3. Podwyżki stóp -> ucieczka kapitału do USA.

4. Wolniejszy wzrost -> ucieczka kapitału do USA.

Innymi słowy, dwa złe rezultaty to wolniejszy wzrost i ucieczka kapitału do Stanów Zjednoczonych. Dlatego też Stany Zjednoczone są mniej zagrożone niż inne kraje.

Teraz porozmawiajmy o tym, jak faktycznie wyglądałby globalny chaos finansowy i jak zaszkodziłby różnym krajom.

Rodzaje problemów: kryzysy walutowe i bankowe

Jeśli mieszkasz na rynku wschodzącym - czyli w kraju rozwijającym się - powinieneś obawiać się 'kryzysu rynków wschodzących'. Spadająca waluta w kraju z dużym zadłużeniem w walutach obcych może zmusić ten kraj do wyboru między niewywiązaniem się ze swoich zobowiązań - lub dodruku wystarczającej ilości pieniędzy, by wywołać hiperinflację. Bankructwo jest zazwyczaj mniej szkodliwe, ale każda z tych opcji jest ekstremalnie bolesna ekonomicznie.

Nawet kraje rozwinięte, które pożyczają we własnych walutach - takie jak Wielka Brytania, Chiny i Japonia - są zagrożone gwałtownym osłabieniem swoich walut. Większość krajów bogatych i quasi-bogatych to kraje uprzemysłowione, które utrzymują się z prowadzenia działalności charakteryzującej się wysoką wartością, takiej jak produkcja i praca umysłowa, w zamian za podstawowe rzeczy, takie jak żywność i paliwo. Oznacza to, że gdy ich waluty ulegają znacznej deprecjacji, mają problemy z zakupem artykułów pierwszej potrzeby. A bez importowanego paliwa i innych towarów, a także części i komponentów, ucierpi krajowy biznes. Kryzysy walutowe nie są więc pestką nawet dla bogatych krajów.

Drugim rodzajem porażki są kryzysy sektora bankowego. Dochodzi do nich, gdy banki stają się niewypłacalne i albo upadają, albo muszą być ratowane. Banki i inne instytucje udzielające pożyczek są z natury kruche - pożyczają na krótko i udzielają kredytu na długo, a także angażują się w bankowość opartą na rezerwie cząstkowej, co czyni je podatnymi na panikę bankową. Te same rzeczy, które czynią banki potężnymi, czynią je również kruchymi.

Kiedy kilka banków upada lub jest bliskich upadku, oznacza to, że przestają one angażować swoją siłę w realną gospodarkę - przestają udzielać pożyczek. A bez pożyczek, które smarują trybiki gospodarki, gospodarka ogromnie cierpi. Wielki Kryzys, Wielka Recesja [2008], Eurokryzys i Japońska Stracona Dekada - to wszystko były kryzysy bankowe.

Na rynkach wschodzących kryzysy bankowe i kryzysy walutowe idą w parze. W bogatych krajach są one nieco inne - Stany Zjednoczone miały kryzys bankowy w latach 2008-9, mimo że ich waluta się umocniła. Ale nawet w bogatych krajach oba te zjawiska są w pewnym sensie powiązane - odpływ kapitału powoduje spadek wartości obligacji, co może doprowadzić do niewypłacalności banków.

Tak więc, dla przykładu, banki brytyjskie trzymają wiele obligacji brytyjskich. Jeśli funt spada, oznacza to, że ludzie sprzedają swoje brytyjskie obligacje, aby przenieść swoje pieniądze za granicę. Kiedy obligacje brytyjskie są sprzedawane, ich cena spada, co oznacza, że aktywa w księgach banków brytyjskich ulegają osłabieniu. Dlatego też Wielka Brytania przeprowadza obecnie stress-testy swoich banków, aby upewnić się, że nie grozi im upadek.

Spowalniające gospodarki również narażają banki poszczególnych krajów na niebezpieczeństwo. Europie grożą zakłócenia związane z wojną, Chinom i Wielkiej Brytanii grożą ich własne błędy, a wszędzie na świecie grożą wysokie stopy procentowe. Nie mamy do czynienia z wielką burzą gospodarczą, która pochodzi z jednego źródła, jak to miało miejsce w 2008 roku. Ale kilka małych burz może się zsumować, zwłaszcza w umysłach panikujących bankierów i handlarzy obligacjami.

Wygląda więc na to, że czeka nas trochę globalnego chaosu finansowego - zdecydowanie w odmianie walutowej i kapitałowej, a być może (miejmy nadzieję, że nie) w odmianie bankowej w niektórych częściach świata. Jeśli jesteś Amerykaninem, jesteś w mniejszym niebezpieczeństwie niż większość; pomimo wszystkich naszych problemów, Stany Zjednoczone nadal są najlepszym schronieniem w złym sąsiedztwie.

---------------

Btw, jakby ktoś chciałby być wołany do podobnych rzeczy które wrzucam, to piszcie.

----------------

#ekonomia #swiat #europa #usa #polska #gruparatowaniapoziomu
  • 7
  • Odpowiedz
@Sinity: dobry content dzięki, subskrybujesz tego noahpinion na substack?


@Cinex: W tej chwili akurat nie; wyłączyłem kilka subskrypcji bo mnie ilość contentu trochę zaczęła przytłaczać. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz