Wpis z mikrobloga

@plop: no własnie dałem się namówić przez panią architektkę na to gówno i pomijając pękniętą klapę (co nigdy mi się jeszcze w życiu nie zdarzyło, a normalnie dupą siadałem wielokrotnie na kiblu zamkniętym) to jest to jakaś pomyłka a nie kibel. Nastepnym razem po prostu idę do budowlanego i kupuję pierwszy lepszy co się spodoba, a nie się bawić w jakiś architektów wnętrz.