Wpis z mikrobloga

Obudził mnie o 1 w nocy krzyk kota. To nie było miauknięcie, tylko głośny skrzek z bólu. Kot dyszał, sapał i przewracał się z boku na bok. Tylne łapy miał sparaliżowane i zimne. Szybki telefon na weterynaryjny ostry dyżur i decyzja o przyjeździe. Dotarłam po godzinie jazdy na miejsce o diagnoza była szybka - zator. Kot okazało się, ze miał wrodzona wadę serca, która spowodowała zator i brak przepływu krwi do dolnych kończyn. Do tego kot zaczął się dusić płynami (krwią? Nie wiem, nie pamietam), ktore dostały się do płuc

Eutanazja.
Szok, bo jeszcze dwie godziny wcześniej bawiła się ze mną i ugryzła mnie w stope, a teraz jej nie ma.

#kot #weterynaria #eutanazja
aroidgirl - Obudził mnie o 1 w nocy krzyk kota. To nie było miauknięcie, tylko głośny...

źródło: comment_1661917195VSUhphkL6aETZuTIiAyAsS.jpg

Pobierz
  • 173
  • Odpowiedz
@aroidgirl: miałem podobną sytuację, kotu sparaliżowało tylne nogi, czasem tylko jakieś skurcze miał w nich, odratował go weterynarz w Warszawie, też wada serca, dawaliśmy mu tabletki, ale i tak wyzionął ducha po kilku miesiącach :(
  • Odpowiedz
@lentylka: jak zostawiasz u weta to nie są spalane tylko utylizowane, co to znaczy utylizowane przeczytaj sobie tylko zaznaczam, że już nigdy nie zostawisz truchła u weta :> Niestety żeby Twój zmarły przyjaciel był pochowany z szacunkiem musisz szukać cmentarzy dla zwierząt i zapłacić trochę więcej niż u weta
  • Odpowiedz
@Gufi1315: tak, wiem, pochowałam swojego kotka na jednym z takich cmentarzy. Po prostu jak widze, że koleś pyta o TRUPA KOTA pod takim postem jak ten, to nie ma sensu tłumaczyć takiemu człowiekowi, że istnieją kocie/psie cmenatrze :)
  • Odpowiedz
@calinowski: w takiej sytuacji są trzy opcje
1. Utylizacja u weta
2. Zapłacenie zewnętrznej firmie za kremację indywidualna
3. Zabranie zwłok ze sobą. Wtedy jesteś informowany o karze grzywny za niezutylizowanie.
  • Odpowiedz
@aroidgirl: Jak moja mama usypiała swojego psa, to wet tylko zaproponował, że pomoże zapakować do samochodu. Mówiłem jej, że przecież można zostawić u weta, ale mówiła że nie wiedziała, a on o niczym takim nie wspominał.
  • Odpowiedz