Wpis z mikrobloga

Obudził mnie o 1 w nocy krzyk kota. To nie było miauknięcie, tylko głośny skrzek z bólu. Kot dyszał, sapał i przewracał się z boku na bok. Tylne łapy miał sparaliżowane i zimne. Szybki telefon na weterynaryjny ostry dyżur i decyzja o przyjeździe. Dotarłam po godzinie jazdy na miejsce o diagnoza była szybka - zator. Kot okazało się, ze miał wrodzona wadę serca, która spowodowała zator i brak przepływu krwi do dolnych kończyn. Do tego kot zaczął się dusić płynami (krwią? Nie wiem, nie pamietam), ktore dostały się do płuc

Eutanazja.
Szok, bo jeszcze dwie godziny wcześniej bawiła się ze mną i ugryzła mnie w stope, a teraz jej nie ma.

#kot #weterynaria #eutanazja
aroidgirl - Obudził mnie o 1 w nocy krzyk kota. To nie było miauknięcie, tylko głośny...

źródło: comment_1661917195VSUhphkL6aETZuTIiAyAsS.jpg

Pobierz
  • 173
  • Odpowiedz
@aroidgirl wet nigdy nic nie usłyszał podczas badań?
Wadę serca wet podczas badania powinien usłyszeć i skierować do kardiologa. Kardiolog robi echo serca kotu, przepisuje leki i kotek może śmigać tak ze dwa lata dłużej.
Przerabiałem to że swoim kotem. Leki poprawiły mu jakość życia, zator i tak dostał ale człowiek był przygotowany że coś może nadejść w każdej chwili.
Nowego kota od razu jak podrósł zabrałem do kardiologa na echo. I
  • Odpowiedz
@aroidgirl: wow. niespodziewane. ja ze swoim kiedyś podobnie jechałem w nocy do weterynarza, bo kot zaczął się rzucać w nocy po podłodze. okazało się że to padaczka. trzymaj się. szkoda kitku :(
  • Odpowiedz
@Maryjusz1337: nigdy nic nie zostało wykryte. Nie robiłam jej tez jakichś dodatkowych badań, bo nie mogłam sobie wtedy pozwolić finansowo. Tez kot nigdy nie wykazywal, ze coś może być nie tak (ale to kot, one dobrze się maskują). Badania krwi i moczu były ok poza struwitami. Pluje sobie w brodę, ze jakby przy usg pęcherza wet zrobił usg serca tez, to może dałoby się coś jeszcze zdziałać.
  • Odpowiedz
@aroidgirl: (,)
Sam ostatnio pochowałem naszą staruszkę... Ale co innego gdy umiera 19-letni kot, który z dnia na dzień robi się słabszy a co innego taka niespodziewana makabra jak u Ciebie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Wyrazy współczucia.
  • Odpowiedz
@enron: dzięki. Kot miał strasznego pecha w życiu i to był drugi raz, kiedy musiałam decydować o eutanazji. Po znalezieniu jej jak miała może 3 miesiące okazało się, ze nie da się uratować jednej z łapek, która złamała prawdopodobnie przez atak psa lub samochód ją potrącił. Prawdopodobnie wtedy u weta złapała wirusa i miała panleukopenie. Musiałam wtedy decydować, czy leczymy kota czy usypiamy. Jednak rokowania były wtedy większe niż tym razem,
  • Odpowiedz
@aroidgirl: Wpis o uczuciach na wypoku to automatyczny zlot przegrywow ktorzy beda ci na sile udowadniac ze ich puste zycie jest lepsze niz twoje bo (cokolwiek).

Ludzie ktorzy do zwierzat podchodza jak do butow, czyli „bylo? Nie ma? Nastepny” to takie uszkodzone egzemplarze ktore nie rozumieja na czym w ogole polega empatia. Tacy sie urodzili. Wybrakowani. Nie ich wina, naprawic sie nie da, trzeba traktowac podobnie jak ludzi po odsiadce w
  • Odpowiedz