Wpis z mikrobloga

@Roman_: Co do Corvetty to poleciałeś grubo. Miałem C6 2008r z LS3 i 6 biegowym automatem, to było najłatwiejsze daily z "mocniejszych aut" jakie miałem kiedykolwiek.
To auto dopóki nie depczesz go jak debil zawiezie cię wszędzie, fotele są wygodne (robiłem nią trasy po paręset kilometrów), wypadniesz nią z drogi co najwyżej jak przecenisz mocno średnie seryjne hamulce.
Mity na temat nerwowości tych aut biorą się co najwyżej od "geniuszy" jeżdżących