Wpis z mikrobloga

Poklask dla najbardziej sfrustrowanej małpy na gridzie jest niebywały - starł się z tym złym przeklętym oponiarzem, wylał wiadro frustracji (bo czego innego można było się po nim spodziewać), a ludzie jeszcze mu przyklaskują. Litości, RA jakich wiele na pierwszych okrążeniach, a wy się zesraliście razem z tym bałwanem XD

ALO ma problemy z HAM już od 2007, kiedy to został pokonany, HAM nie był sabotowany mimo usilnych gróźb, a potem zrobił jeden ruch transferowy w swojej karierze, i okazał się lepszy niż wszystkie pozostałe ruchy ALO razem wzięte. Ból dupy o to, że ktoś miał najlepszy samochód w stawce, podczas gdy on przez swoje własne decyzje musiał się kopać w czoło w midfieldzie, znalazł ujście na radiu. Trzask niesamowity, a jeszcze niedawno twierdził że przecież nie ma różnicy czy walczysz o P4 czy P14, nie wygrywasz to jeden #!$%@?. No jak widać jednak jest różnica ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja nie wiem, on myślał że jak już był przed Perezem, to utrzyma go za sobą do mety i dowiezie P2? XD

Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, ALO całe życie na farcie. Dwa mistrzostwa na farcie, później walka o kolejne dwa znowu na farcie (przegrane przez swoje błędy, los na końcu jest zawsze sprawiedliwy), ujście bez konsekwencji z największych afer w historii tego sportu - na farcie, i dziś kolejny, mniejszy prezent - tym razem od Ferrari. Całe życie na farcie.

Żeby jeszcze chociaż ten wasz przeklęty oponeo stwierdził, że wypadek był z winy ALO - ale on sam stwierdził, że #!$%@?ł, nawet jak redaktorzy próbowali go zbaitować w durne gierki starego frustrata.

Gdyby to chociaż był pierwszy raz, jak wylewa swoje frustracje, to jeszcze #!$%@?. Gość ma ewidentne problemy z głową, bo jak zwykle wszyscy muszą mu bruździć. Jak nie Hamilton to Ocon, jak nie Ocon to Bottas, sędziowie, masoneria, samościnające się szykany, sabotujący zespół, psujący się samochód (ale tylko jeden, drugi przecież nigdy się nie zepsuł). Czemu wszystkim tak zależy na tym, aby ALO nigdy nie wygrał? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Tego pytania nie zostawiam do dyskusji, a także i nie zapraszam do niej - bo nie ma o czym.

#f1
  • 18
@fordern: ale boli wspaniały wyścig Fernando i fakt, że nie dostał kary oraz nie ma się o co przypieprzyć tym razem ( ͡ ͜ʖ ͡)
A w takiej sytuacji każdy by był poirytowany więc "wylał wiadro frustracji (bo czego innego można było się po nim spodziewać)" można by odnieść do każdego kierowcy, który znalazłby się w takim położeniu oraz do Ciebie gdy tylko Alonso zrobi coś
Dwa mistrzostwa na farcie, później walka o kolejne dwa znowu na farcie (przegrane przez swoje błędy, los na końcu jest zawsze sprawiedliwy)


@fordern: ale ty masz nakrojone na jego punkcie, dwa mistrzostwa walcząc z najlepszym kierowcą w historii nie liczą się wcale, to w takim razie skoro jak rozumiem o tych przegranych mowa o sezonach 2010 i 2012 - jak w takim razie określisz Vettela? Skoro ta miernota prawie przegrała dwa
@Arado-Akbar: No wiesz, bazując na dotychczasowych doświadczeniach rozmowy z tobą, mam wrażenie że to ty sam nie rozumiesz co piszesz.

wspaniały wyścig Fernando i fakt, że nie dostał kary


@Arado-Akbar: Sugerujesz, że w mojej opinii powinien za coś dostał karę - podczas gdy ja nic takiego nie napisałem. Nie wiem jak można to inaczej zrozumieć, chyba że masz problemy z wyrażaniem swoich myśli ¯\_(ツ)_/¯