Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ostatnio coraz częściej pojawiają się posty o #inflacja i pełne obaw o #gospodarka Ja wiem, że tu sami #programista15k więc wzrost cen ich nie dotyczy, ale #polska raczej składa się z osób, które muszą pilnować swoich budżetów domowych i nie jest im w smak widoczny gołym okiem wzrost cen ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jestem ciekaw jak na Waszych zachowaniach konsumenckich odbiła się inflacja. W moich dostrzegłem:
1) drastyczny spadek korzystania z Uber, Glovo itd. Kiedyś minimum 2 razy w tygodniu dostawy, teraz nie pamietam kiedy ostatnio coś zamówiliśmy - #rozowypasek prawie codziennie gotuje i chyba wychodzi nam to na zdrowie;
2) ograniczenie jedzenia na mieście - kiedyś restauracja minimum w każdy weekend, czasem jakieś lody, frytki, kawa, drink w knajpie - teraz praktycznie wszystko w domu, z wyjątkiem wyjść ze znajomymi;
3) kino - zamiast płacić za bilety i jedzenie w kinie wolimy coś obejrzeć przy lampce wina na #netflix albo czymś podobnym;
4) ciuchy - różowa jak to kobieta, ale ja mniej chętnie wydaję na metki i 3x zastanawiam się, czy muszę ciuch kupić;
5) bardziej selektywnie wybieranie imprez - jak mam wydać 1k w kopercie za wesele nie najbliższych znajomych albo jechać przez pół Polski, to grzecznie dziękuje, podczas gdy kiedyś kopertą w granicach 500 zł ani paliwem się nie przejmowałem.

To tak na szybko; pewnie jest tego więcej. Niby budżet nie wymaga radykalnych cięć, sporo i tak odkładamy, ale jakoś wydawanie za te same rzeczy 2x tyle co 2 lata temu budzi u mnie oburzenie i sprzeciw.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #630249530b38baa9cfae225e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 18
raczej składa się z osób, które muszą pilnować swoich budżetów domowych i nie jest im w smak widoczny gołym okiem wzrost cen


@AnonimoweMirkoWyznania: akurat programista here, ale nie 15k, to było kilka lat temu. I od siebie powiem że tak - pewne formy oszczędzania u nas mamy załączone, mimo że z punktu widzenia finansów nie musimy. Raczej racjonalizm wydatkowy podobnie jak rozpisałeś. Zdecydowanie bardziej przemyślane zakupy spożywki tak by nic nie
@AnonimoweMirkoWyznania: ka zarabiam powyżej średniej, mąż też więc niczego nam nie brakuje ale ostatnio po tym jak zamówikiśmy z pyszne 2 pizze z budy osiedlowej i zapłaciłam za to 75zł a potem jeszcze byłam głodna to #!$%@? i wole sama zrobić pizze w domu.
Ma ciychy wydaje 60% mniej niż przed pandemią bo wciąż na home office więc większość dnia w dresiku.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: Twój stary styl życia brzmi trochę jak jak #programista15k. U mnie odwrotnie. Kiedyś jak jechałem na wakacje to hotel za tysiąc to było dużo i oglądałem każda złotówkę z dwóch stron, w tym roku jak coś chcemy to wydajemy. Jak idziemy do restauracji to przy wchodzeniu patrzymy na ceny ale już przy wyborze dań nie ma to znaczenia , zamawiamy to co nam się podoba. To głównie powód zwiększonych
@AnonimoweMirkoWyznania: My z żoną też zrobiliśmy rewizję budżetu. Niczego nam nie brakuje, ale stwierdziliśmy że większość wydatków nie jest tego warto. Jakiś czas temu jedzenie na zamówienie drożało z tygodnia na tydzień. Do tego: np iść na plażę nie kupujemy piwa 0 w barze tylko w żabce. Ograniczyliśmy użycie auta, przesiadając się częściowo na rowery. Mamy 2 auta i jeździmy praktycznie tylko tym z LPG. Bardziej rozsądnie podchodzimy do rozrywki typu
OP: @villager miasto wojewódzkie i w dodatku turystyczne here; też widzę, że knajpy pełne, ale to chyba efekt wakacji i tego, że sporo ludzie wybrało urlop w kraju zamiast wyjazdów zagranicznych. Na wakacjach łatwiej wydawać na tego typu rzeczy. Sami kiedyś za 20k na 2 osoby byliśmy w stanie lecieć na drugi koniec świata i sporo za to zwierzać, a teraz urlop planujemy w Europie i to w dodatku samochodem, bo
PrzyczajonaEskimoska: Tak szczerze to teraz w koncu nie zastanawiam sie na co i ile wydaje. Jezeli ktos ma mieszkanie i nie placi kredytu to nie jest w stanie tego co zarabia wydac w racjonalny sposob kupujac tylko niezbedne rzeczy i gotujac w domu. Nie wiem po co trzymac kase, ktora traci na wartosci i zyc ascetycznie jezeli sie sporo zarabia. Nikt za te kolejne zera na koncie medalu nie dostanie, a
@AnonimoweMirkoWyznania: Mi zarobki skoczyły z 6k na 15k na rękę od początku 2021, więc żyje mi się lepiej i pozwalam sobie na więcej niż kiedyś ale faktycznie najbardziej dostrzegam wzrosty cen w restauracjach. Żywność podrożała jednak przebitka między gotowaniem a zamawianiem jest większa niż kiedyś. Teraz praktycznie mam coś zamówić to 43 zł minimum. Tymczasem za 43 zł jestem w stanie zrobić sobie 4 pizze. - czyli 3 razy zamówione żarcie
ZauroczonyKalafior: @elena-mary: ja złapałem pracę zdalna za 10k ojro i jestem #przegryw wiec oszczedzac nie musze na niczym. Czesto zamawialem na pyszne zarcie z dowozem (pracuje zdalnie), ale po tym jak ostatnio kotlet za prawie 40zł był zrobiony chyba z jakichs odpadów, a dwie "duże" pizze z sieciówki obok wyszły 60zł i z kumpelm byliśmy dalej głodni uznałem, że mam to gdzieś. Teraz wole już nawet sobie kupic spody do