Wpis z mikrobloga

  • 179
Pracowałam przy obsłudze klienta u siebie w malutkim miasteczku i w Krakowie. Różnica w mentalności, wychowaniu i kulturze jest GIGANTYCZNA XD. Oczywiście #!$%@? wypadają krakusy.
Już rok pracuje na siłowni i dni, w których jest spokojnie i nikt nie robi dymów to rzadkość. Ludzie płacą 100zl za karnet i myślą że są panami, traktują recepcje jak gówno i obwiniają doslownie za wszystko. Ja naprawdę rozumiem że można być zdenerwowanym, że coś nie działa bo mnie też to irytuje ale co trzeba mieć w głowie żeby się wydzierać na obsługę, rzucać #!$%@?, awanturować się w taki sposób xD tak jakby to moja wina była xd dla mnie to patologia. Nie ma żadnej reguły czy to osoby starsze czy młodsze, kobiety czy faceci. Posiadacze Multisporta to też hit, karta im nie działa to wydzierają się na obsługę i każą obsłudze dzwonić na infolinię XD wyobraźcie sobie że chcecie zapłacić za zakupy i karta płatnicza nie działa a wy drzecie się na kasjerkę że to jej wina i ma dzwonić do banku to naprawić? XD
Nigdy więcej nie chcę z klientem pracować, ludzie są #!$%@?
Żeby nie było, uważam że nie obsługuje ludzi źle, jestem miła i jeśli przychodzi normalna osoba to podziękuje i często skonplementuje to jak pracuję
A u mnie w miasteczku jak przyszedł ktoś taki #!$%@? do sklepu to była to taka rzadkość, że aż sensacja ))¯_(ツ)_/¯
#krakow #silownia #pracbaza
  • 44
wyobraźcie sobie że chcecie zapłacić za zakupy i karta płatnicza nie działa a wy drzecie się na kasjerkę że to jej wina i ma dzwonić do banku to naprawić?


@laventel: niech dadzą kartę, PIN i hasło w banku i „naprawiaj” ;)