Wpis z mikrobloga

Jeżeli ktoś się mnie zapyta, czy ludzie rzeczywiście budowali duże chałupy do stanu deweloperskiego (albo nawet pod klucz) 10 lat temu za 100-200k, to powiem... TAK, budowali :> Jeżeli ktoś się spyta, czy domy z 1990 były budowane za półdarmo, to odpowiem... JAK NAJBARDZIEJ! Kiedyś gostka do budowy to się za flaszkę rekrutowało po znajomości i płaciło mu jakieś grosze dniówki, czasem nawet godzinowo mniejsze niż minimalna stawka godzinowa w PL. Internet i świadomość społeczna zmieniły wszystko. Dziś nawet największy patałach chce za to kasę i nietrudno mu się dokopać do tego, ile chcą jego koledzy po fachu, bo przecież wszystko jest w necie, ludzie publikują szczegółowe kosztorysy - wystarczy pobrać ( ͡° ͜ʖ ͡°). Kiedyś musiał samemu to sobie wycenić i nie było bzdur typu 10k PLN za tydzień pracy przy instalacji elektrycznej na 80 punktów (samej robcizny, rzecz jasna!).

Wystarczy usiąść z kimś z rodziny i dosłownie szczęka opada, za jak śmieszne pieniądze szło wybudować dom - nawet z bardzo niewielkim nakładem pracy własnej.

Dziś to niemożliwe. To coś, co boomer/iks przyznają niechętnie (bo nie pasuje do ich narracji "jakie to ciężkie czasy były") - dziś już nie da się nałapać tępych chłopaków z wioski i wcisnąć im ciężką robotę za psie pieniądze. Dziś już nie ma mowy o tym, by skupować materiały "spadające z ciężarówek" z budów państwowych. Dziś o wiele ciężej namówić kolegę z firmy, by za strawę i wódę przyszedł robić po godzinach. Dziś nikt Wam nie uzgodni projektu z gołymi pustakami i nikt tego nie odbierze bez kosztującego krocie ocieplenia.

I dlatego nie ma mowy już o tanich budowach. To był fenomen lat 90. Dziś, jak chcesz zbudować tanio, to.. sam sobie zbuduj. Ale, jak chcesz nowoczesny dom, to musisz się nauczyć wielu zakresów, np. jak prawidłowo zaprojektować i wykonać wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła, o co boomer się nie martwił, bo wstawiał kozę i palił 20 lat śmieci mając wyjebongo na normy i przepisy, których zresztą nie było ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przepaść między ceną, jaką zapłaci człowiek bez wiedzy i znajomości vs. człowiek z wiedzą i znajomościami... jest zdumiewająca. Mówimy tutaj o 25-100% dopłaty za ignorancję i brak rąk do pomocy, w zależności od tego, jak podatni jesteśmy na słodkie pierdzenie firm budowlanych i do jakiego stopnia patrzymy krytycznie na ich wyceny.

#nieruchomosci #budowadomu
  • 81
@TypowyZakolak: Wydaje mi się, że mitologizujesz i mieszasz okresy, wszystko się zlewa w jedno wielkie "kiedyś to było". Lata 90. to nie PRL, a ani to, ani to nie było 10 lat temu. Dom do stanu deweloperskiego (bez działki) już kilkanaście lat temu kosztował 3k za metr. Oczywiście to nadal nieźle, ludzie stawiali 100 metrów za 360k i się cieszyli, ale 100-200k? Bez jaj. Są też ludzie, którym nic "z ciężarówki"
@TypowyZakolak: czasem czytając takie wypociny mam wrażenie jakby wykopki tęsknili do lat 90. Myślą sobie, że w latach 90 moznabyło wybuduwac dom za 200k a więc za GROSZE :D Nic bardziej mylnego. Te 200k było jak obecnie 600k a że nie było kredytów to nikt ich nie brał więc budowało się własnymi rękami. Teksty w stylu "kumpel przyszedł i pomógł budować dom" - zgoda ale Ty musiałes się zrewanżowac a więc
@TypowyZakolak: Pełna zgoda, mam jedynie swoje trzy grosze do tego akapitu:

Przepaść między ceną, jaką zapłaci człowiek bez wiedzy i znajomości vs. człowiek z wiedzą i znajomościami... jest zdumiewająca.


Poprowadzenie budowy systemem gospodarczym bardzo mocno też weryfikuje tą wiedzę i znajomości. W wielu sprawach wiedza okazuje się być... powiedzmy niepełna, umiejętności negocjacyjne gówno warte, a ze znajomościami też różnie się wychodzi, nie zawsze na plus.

Mówimy tutaj o 25-100% dopłaty za
Kiedyś musiał samemu to sobie wycenić i nie było bzdur typu 10k PLN za tydzień pracy przy instalacji elektrycznej na 80 punktów (samej robcizny, rzecz jasna!).


@TypowyZakolak: jak średnia to niezła cena na Warszawę.

@TypowyZakolak: sporo racji, lata 90 to był zupełnie inny świat niż dziś i cięzko je porównywać i faktycznie ceny budowy gdy je porównasz do dzisiejszych to wychodzi, że stawiałeś dom w dzieiejszej cenie wyposażenia kuchni i łazienki ale też miałeś przeciętne wynagrodzenie 702 zł ( 01.01.1995) a teraz jest to 5662 zł
@Bad_Wolf: okrutnik ;)))))))

@Jarek_P: Popieram, taki współczynnik jak najbardziej ma odzwierciedlenie w rzeczywistości :)

@maryjuszpitagoras: mireczku, być może napisałem w nieco przesadnym tonie, ale lata 90-te to był raj dla obrotnych. Były i wady (na ten przykład - papierologia - podczas szukania działki trzeba było fizycznie stać po księgi wieczyste, żeby sprawdzić, czy ktoś nie sprzedaje trefnej działki), ale ludzie byli o wiele mniej... świadomi i to budujący mógł
@TypowyZakolak: > mireczku, być może napisałem w nieco przesadnym tonie, ale lata 90-te to był raj dla obrotnych

Z tym się zgodzę. TO były początki kapitalizmu wiec kto był bardziej kumaty, obrotny to korzystał. Dzisiaj jest tak duża konkurencja, że jest o to ciężko ale wcale nie oznacza, że jest gorzej. Gość z okolicy w latach 90 kupił Stara - nawet nie wyobrażasz sobie jak firma mu wystartowała bo nie miał
@TypowyZakolak:

@herbatananoc: skoro mi na bańce bez klimy/reku wychodzi 3500 zł/metr do deweloperskiego, to 10 lat temu musiało być dużo taniej :)


Twoją budowę uważam za fenomen, śledzę, bo mnie fascynują kwoty, do jakich zbiłeś koszty. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie wiem, jak w 2012, może było taniej po kryzysie, akurat nikt z rodziny się nie budował, ale w dwutysięcznych to naprawdę było 2700-3000 za metr!
@herbatananoc: Zobacz, ile @Bad_Wolf dał za swoją chatę ;) Z grubsza dwa razy większy dom od mojego i to na płycie fundamentowej postawił w cenie mojego ( ͡º ͜ʖ͡º)

Ja tam mały misio jestem przy nim. Człowiek bez znajomości nigdy nie postawi chaty jak ktoś z rodziny "budowniczej". To nierealne. Ja musiałem walczyć z każdym wykonawcą, by nie zostać wydymanym na kasę (a i tak zostałem,
@TypowyZakolak: Tak ziomeczq, te stare babcie co mieszkają obecnie w starych blokach i kamienicach sprzedały swoje chałupy wybudowane przez ekipę remontową z wioski obok za zgrzewkę wódki i materiały budowlane znalezione na wysypisku śmieci. Wystarczyło tylko mieć zgrzewkę wódki a sobie mogłeś w tamtych czasach pół Polski wykupić, taka była bida.
Dom do stanu deweloperskiego (bez działki) już kilkanaście lat temu kosztował 3k za metr.


@herbatananoc:
Za tyle to jesteś w stanie wybudować się teraz trochę robiąc samemu, a nie płacąc za wszystko jak z rękawa bo "Pani z banku drukuje". Przykłady budów znajomych zakończonych w tym roku. Stan deweloperski, czyli: bez stolarki z instalacjami, tynki + malowanie. Dom dachówka, bez piwnicy. Na potwierdzenie zobacz sobie średni koszt budowy domu.

Kiedyś gostka
@TypowyZakolak straszne #!$%@? o tym darmowym budowlańcu, nigdy tak nie było bo do pracy na budowie nigdy nikt się nie garną za psi #!$%@?.

Sam za łebka robiłem na budowach, jeszcze za czasów licealnych w latach 90 - a wybierałem taką robote bo można było dobrze zarobić nie mając żadnych kwalifikacji. Dobrze to znaczy zarabiałem 5PLN/h co było powyżej średniej krajowej, oczywiście na czarno ale to mniej więcej jak teraz. Fachowiec z
@herbatananoc: Zobacz, ile @Bad_Wolf dał za swoją chatę ;)


@TypowyZakolak: na chwilę obecną jest ~1,4kPLN/m2
Zrobione albo albo zapłacone za materiał
Cała budowlanka, okna, dach deskowany i papa (różowa nie wybrała sobie jeszcze pokrycia, spadło na koniec listy), zrobiona elewacja, robię teraz instalacje elektryka, hydraulika i ogrzewanie, styropian na podłogę.

Okna i drzwi w warstwie izolacji, pompa gruntowa (doliczona do ceny ale czekam na dostawę; 3 miechy minimum), płyta fundamentowa.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@TypowyZakolak: @herbatananoc:
Jak najbardziej potwierdzam to co mówi OP. Rodzice budowali dom na początku wieku, piętrowy dom z ponad 200m użytkowej, plus garaż w bryle i pełnoprawny strych (więc sumarycznie dwa stropy). Całość już z wykończeniem - trochę ponad 300k.

Oczywiście że w pewnych aspektach było inaczej - dom był zdecydowanie gorszy technologicznie niż aktualne. Zwykła wentylacja grawitacyjna, normalne grzejniki, dwuszybowe okna, brak ocieplenia styropianem itp. Zatem ciężko porównywać z
@Prusti: Mam na myśli, że dużo jest roboty mozolnej, ale prostej. Tę część możesz śmiało komuś zlecić i za wiele nie zepsuje. Inne rzeczy można pokazać i są raczej proste, ale mozolne, np. murowanie ściany fundamentowej (jak już złapiesz poziom), układanie rurek ogrzewania podłogowego, prowadzenie przewodów, gruntowanie ścian (a przynajmniej w zakresie ścierania pyłu z tynków), ubijanie kostki brukowej. Za to wszystko i wiele innych "fachowiec" liczy sobie stawkę godzinową programisty15k,