Aktywne Wpisy
120_Dni_Sodomy +628
mirko_anonim +8
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ja (36 lat) i moja żona (32 lata) oboje pracujemy i mieszkamy w dwupiętrowym domu z synem (6 lat). Od dawna żona narzekała, że nie ma na nic czasu i jest cały czas zmęczona. Przez to też w łóżku było niezbyt ciekawie, seks raz na miesiąc. Zaproponowałem, żeby dokwaterować moją mamę i ona by się zajmowała Pawłem. Jakoś udało mi się ją przekonać. Żyjemy tak od 3 miesięcy mniej
Ja (36 lat) i moja żona (32 lata) oboje pracujemy i mieszkamy w dwupiętrowym domu z synem (6 lat). Od dawna żona narzekała, że nie ma na nic czasu i jest cały czas zmęczona. Przez to też w łóżku było niezbyt ciekawie, seks raz na miesiąc. Zaproponowałem, żeby dokwaterować moją mamę i ona by się zajmowała Pawłem. Jakoś udało mi się ją przekonać. Żyjemy tak od 3 miesięcy mniej
No i wychowałem psa, który jest praktycznie pozbawiony agresji, próbuje zaprzyjaźniać się z wolno żyjącymi kotami, jeżami, itd.
Ale tym razem to JUŻ PRZESADZIŁA!
Mój pies praktycznie całe dni spędza na balkonie. Tak lubi. Ma tam jakiś mój stary fotel na którym się wyleguje przez cały dzień obserwując co się dzieje w okolicach bloku. Do mieszkania wchodzi głównie po to, aby się napić i zjeść.
No i wychodzę sobie wczoraj na balkon, zaniosłem jej gryzaczka i dostrzegłem jakiś poruszenie w roku balkonu jakieś 2 metry od stanowiska obserwacyjnego mojego psa.
Co się okazało? Że cholerny gołąb zrobił sobie tam gniazdo przy cichym przyzwoleniu psa obserwującego sobie z zainteresowaniem poczynania ptaszyska.
Mało tego!
Gdy gołąb odlatuje na żer, mój pies warczy na niego, a potem schodzi z fotela, siada obok gniazda i PILNUJE GO dopóki gołąb nie wróci.
Gdy gołąb wraca, mój pies w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wzdycha, wraca na fotel i chilluje dalej.
No, wielu rzeczy się spodziewałem po tym psie, ale to już przekracza moją wyobraźnię...
#psy #smiesznypiesek #ptaki #golebie
@paramyksowiroza:
Ja kiedyś u siebie zrobiłem tak, żeby nie łaziły po całym balkonie i nie paskudziły:
Mogło być tak, że właściciel zmarł, a spadkobiercy uznali że takie gołębie na wolności sobie poradzą.
W tym wieku nie poradziłyby sobie, ale na szczęście trafiły do nas :)
Mordka była zainteresowana światem, więc pozwalałem jej na to.
Ale nie pozwalałem jej na krzywdzenie innych zwierząt, więc mówiłem "nie wolno!" gdy próbowała coś złapać zębami, ale pozwalałem jej obwąchać żaby, owady, jaszczurki i takie tam.
Wtedy uspokajała się, wąchała i szła sobie dalej w poszukiwaniu innych ciekawych zjawisk zapachowych.
No i starałem się wychowywać ją
@paramyksowiroza: teraz to mały problem. Problem duży się pojawi jak mały kaszoj... Tfu ziarnojad zacznie robić bez pieluszki dookoła siebie :)
Wytrwałości.