Wpis z mikrobloga

@kamil-tika: Moje pierwsze auto to był Lanos, kupiłem żeby na studia i do pracy jeździć. No i przyszły ferie zimowe, akurat w pracy też nie byłem ze 2 tygodnie i zapomniałem, że zaciągnąłem ręczny przed feriami XD. Codziennie w nocy poniżej zera.
Auto do kasacji poszło, sąsiad ze starym dwa dni walili w to młotem, podgrzewali itd. Nie poszło, a koszty naprawy wyższe niż koszt auta.
@brednyk: żeby się nie stoczyć i wjechać w inny zaparkowany samochód, tak jak to zrobił niedawno mój ojciec. Czasem tylko wygląda na płaski teren.

Mnie uczyli na kursie, że ręczny na być zaciągnięty zawsze. Gasisz silnik i zaciągasz ręczny.
@wojciech-wwww: jak widzę spadek to tak parkuje, ale to na zasadzie parkowania chwilowego. Jak parkuje u siebie na podwórku albo na placu przy robocie to nie mam potrzeby zaciągania ręcznego, bo płaski teren