Aktywne Wpisy
Jak babie nigdy nie dogodzisz...
Cały czas suszy głowę, żebym się ogarnął zmienił pracę bo jestem źródłem problemów finansowych rodziny.
Koleżanki jeżdżą na wakacje, mają nowe domy (my też ale mały), koleżanki mają nowe auta (my też ale nie suva) i tak w kółko.
No i moja robota jest #!$%@? bo nie mam pozycji i stanowiska tak jak ona bo jest #!$%@? kierowniczką i się jej boją 20letnie podwladne xD, oh #!$%@?
Cały czas suszy głowę, żebym się ogarnął zmienił pracę bo jestem źródłem problemów finansowych rodziny.
Koleżanki jeżdżą na wakacje, mają nowe domy (my też ale mały), koleżanki mają nowe auta (my też ale nie suva) i tak w kółko.
No i moja robota jest #!$%@? bo nie mam pozycji i stanowiska tak jak ona bo jest #!$%@? kierowniczką i się jej boją 20letnie podwladne xD, oh #!$%@?
koala667 +14
Zakochałem się.
Mam żonę już dobrych kilkanaście lat i dzieciaki, z czego najstarsze chodzi do 1 klasy SP. Ma tam kilka koleżanek w tym jedną z której rodzicami zakolegowaliśmy się od pierwszego zebrania, po prostu siedliśmy obok siebie. I tak ze sobą piszemy w sprawach głównie szkolnych, głównie ja z jej mamą, trochę żona z nią, jej ojciec mniej (nie są małżeństwem), jeździmy do siebie i tak dalej, no i ogólnie trochę czasu w sprawach okołoszkolnych ze sobą spędzamy... wspominałem że jest mega w moim typie, zarówno fizycznie jak i z charakteru? Myślami często do niej wracałem. No ale losowych wiadomości nie wysyłałem żeby nie być creepy itd ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z żoną jestem na dobrej stopie, chociaż ostatnio się kłócimy w kontekście spędzania wolnego czasu np. wakacji... ja bym chciał gdzieś więcej pojeździć i coś dalej zobaczyć a ona że nie, że lepiej blisko i krótko i wystarczy i taniej... a tu chwilę sobie pogadałem z tą mamą, bo dziś z okazji końca roku szkolnego spędziliśmy razem trochę czasu... czuję że chyba się zakochałem. Motyle w brzuchu, jak dzieciak. Patrzę się jak #!$%@? na jej fejsika i inne takie. Aż żona do mnie jak wróciłem do domu, dlaczego jestem taki radosny że to chyba ten koniec roku szkolnego tak na mnie działa.
Ona też ma trójkę dzieciaków i wiedzie im się całkiem ok, ale dziś sama też powiedziała wprost że tak dobrze jak dziś się jej dawno nie gadało z kimś...
Przejdzie mi? Uda mi się utrzymać to na poziomie platonicznym?
#milosc #niewiemjaktootagowac
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62b5d13024d4ee4ccf4899c7
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
To że jest sama też powinno dać Ci do myślenia. Nie utrzymała związku w którym ma 3ke dzieci (sic)
I też powinno Ci dać do myślenia fakt, że wie że jesteś żonaty a mimo to Cię podrywa. To nie świadczy dobrze o jej charakterze
To normalne, że tak czujesz, ale jeżeli masz dobre relacje z żoną i masz dzieci, to będzie to najprostsza droga do #!$%@? sobie
Trudno powiedzieć. Może przejdzie, a może oddasz cały mają tek byłej żonie, a dzieci będziesz widywał raz w miesiącu. Albo i nie.
Rozwód, podział majątku, alimenty. #!$%@? na dwa etaty by wszystko spiąć, stres, łysienie, siwe włosy a i pewnie +20kg. Ograniczony kontakt z dziećmi. Dożywotni żal ze strony
Komentarz usunięty przez autora
po prostu zwierze z ciebie i nie umiesz kontrolować głowy omg