Wpis z mikrobloga

A ja się nie dziwię że ludzie tak łażą za Świętą Trójcą z Top Gear. Przecież to dla fanów motoryzacji (a jest nim co drugi facet) jak pielgrzymka papieża dla katolika (a nawet trzech papieży) albo wizyta Justina Biebera dla gimnazjalistek. NIE MA na świecie bardziej znanego programu motoryzacyjnego! Panowie są multimilionerami, byli w każdym zakątku na świecie, od bieguna po Afrykę, jeździli takimi samochodami obok których nigdy nie będę nawet stał, byli w najdroższych hotelach w Dubaju i budach z psim żarciem w Wietnamie i to że teraz jedzą sobie lody na rynku w #krakow albo innym Tleniu to jest wydarzenie na skalę ogólnopolską! Nocowali w hotelu w mojej #zielonagora i niestety dowiedziałem się o tym po fakcie. Człowiek ogląda ich od 20 lat, chłonie ich angielski humor i klawe przygody, i do końca życia będę sobie pluł w brodę, że ich nie zobaczyłem gdy byli na wyciągnięcie ręki. Zwłaszcza, że Panowie są już dziadkami i pewnie to ich ostatni wspólny wypad na wygłupy po świecie.

#topgear #thegrandtour #motoryzacja #clarkson #hammond #may #zalesie
Pobierz masch - A ja się nie dziwię że ludzie tak łażą za Świętą Trójcą z Top Gear. Przecież ...
źródło: comment_1656092478Uf8wA2l2cpit3N7sxbg0vB.jpg
  • 66
@Sierzant_Cruchot: Święte słowa, dokładnie dlatego moja dupa jeszcze raz wieczorem wylądowała przed hotelem i ustrzeliłem Jamesa na wspólnym foto :D Banana na całe życie! Ludzie bez pasji kompletnie nie rozumieją co to znaczy czuć radość, jak to jest spełnić "młodzieńcze" marzenia, czuć się znów jak dziecko.. Dzisiejszy dzień dał mi ogrom radości, nikt mi jej nie zabierze, szczególnie przegrywy z Internetu :)
@masch: > A ja się nie dziwię że ludzie tak łażą za Świętą Trójcą z Top Gear.

@masch: Jak przyjeżdża gwiazda na koncert albo pisarz na spotkanie autorskie to rozumiem tłumne zbieranie się. Przyjeżdżają właśnie dla tych tłumów. Ale łazić za bogu ducha winnymi ludźmi, zaglądać im do talerza i nie odstępować ich na krok tylko dlatego, że są sławni i bogaci to trzeba zupełnie nie mieć godności. To jakaś
@masch: od stuleci ludzie się gromadzą wokół idoli i tym podobnych, ale jak zainteresowani chcą wykorzystać szansę i na żywo zobaczyć najbardziej znanych dziennikarzy motoryzacyjnych na świecie, to nagle jest problem. Niektórzy oburzają się nawet, że nie pozwalają im (idolom) wykonywać swojej pracy. Widzieliście w ogóle format Top Gear, czy aktualnego The Grand Tour? Publiczność jest zawsze i często wchodzą z nią w interakcję. Gdyby chcieli mieć przestrzeń wyłącznie dla siebie,
@masch: Skad macie info gdzie są? Ktoś ich maniakalnie śledzi czy jak? xD

Liczę ze zawitają do Warszawy. Nie chciałbym ich przegapić. Pierwszy raz w historii robią program w Polsce, a skoro z Krakowa pojechali so zielonej góry to albo wracają do Anglii albo CAŁY program bedzie w Polsce.
@HeadH: Jak kręcą program to nie jest to prześladowanie. Jest to dokładnie ten sam case jak piosenkarz wychodzący na koncert. Oni sa zajęci praca, wiec i tak kreci sie przy nich cała ekipa. To ze fani stoją przy wyjsciu z hotelu jest im naprawdę obojętne. To nie tłumy przez ktore musisz sie przebic zeby dojść do auta.

Co innego gdy sa prywatnie ze swoja partnerka.
@HeadH hahaha właśnie pokazałeś wszystkim w całej okazałości jak się jest piwnicą 100% i siedzisz w gównie po pas, oczywiście że chodzenie za nimi jak jedzą jest słabe, ale jak kręcą program? Jak nagrywają z widzami? Pokazałeś jak bardzo jesteś zakompleksiony żeby nawet przez chwilę nie zobaczyć na żywo kogoś komu poświęciłeś tyle swojego czasu w życiu, nawet nie potrafiłeś wyjść na miasto i z 50m spojrzeć na nich jak bawią się
@s0k1: xD Jakie to uczucie walczyć o skrawek uwagi obcego człowieka? Strzelać sobie z nim foty z partyzanta gdy wychodzi z hoteli albo pije piwo? Mokro Ci gdy May odwraca głowę i wizualizujesz sobie, że spojrzy akurat na Ciebie? I nie piwnica, ja spędzam przyjemne dni robiąc rzeczy, które lubię z ludźmi których lubię, wy się pocicie wśród obcych spermiarzy na 30 stopniach walcząc o uwagę ludzi, którzy mają was w
@cwlmod: Jasne, że kręcenie programu z udziałem publiczności to co innego. Ja się śmieję z tych przegrywów co walą foty talerzy albo zaglądają do kufla obcemu człowiekowi gdy ten rozmawia w knajpie z przyjaciółmi. Masa tu takich fot i podniety z tym związanej.